Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory 2014: Sprawdź, co obiecują kandydaci na prezydenta Lublina

Aleksandra Dunajska, Artur Jurkowski
Bezrobocie, przebudowa Podzamcza, zadłużenie miasta - wybraliśmy kilka ważnych problemów dotyczących Lublina i jego mieszkańców. Sprawdźcie, jak zamierzają je rozwiązać kandydaci na prezydenta miasta.

Co zrobi Pan/Pani, żeby w Lublinie powstawało więcej miejsc pracy?

Antoni Chrzonstowski Nowa Prawica Janusz Korwin-Mikke
Będę ściągał inwestorów. Dodatkowym magnesem przyciągającym przedsiębiorców będzie możliwość uzyskania wsparcia kredytowego z utworzonego przez miasto banku municypalnego. Chcę też wprowadzić lokalny pieniądz, który pozwoli na większy rozwój lokalnych firm.

Marian Kowalski Ruch Narodowy
Nie wolno utrudniać działalności najdrobniejszym przedsiębiorcom, np. z targowisk. Wyznaczyłbym także miejsca do handlu na nowych osiedlach. Wolne lokale użytkowe, należące do miasta, powinny znów trafić do lubelskich kupców, w korzystnych cenach najmu.

Grzegorz Muszyński Prawo i Sprawiedliwość
Pomysłem na "tu i teraz" jest zmiana formuły ogłaszania przetargów miejskich. Trzeba je dzielić na mniejsze zadania, aby mogły je realizować małe lokalne firmy. I to jest konkret do zrobienia "od ręki". Plan na przyszłość to tworzenie inkubatorów przedsiębiorczości.

Dorota Polz-Gruszka Lubelska Lewica Razem
Przede wszystkim pomoc dla lubelskich przedsiębiorców w postaci systemu ulg oraz niepodnoszenie podatków lokalnych, co niestety będzie miało miejsce w 2015 r. Przy prezydencie należy utworzyć radę biznesu. Niezbędne jest także zwiększenie obszaru podstrefy ekonomicznej.

Krzysztof Żuk Platforma Obywatelska
Zakładam przyciągnięcie do Lublina co najmniej 30 inwestorów. Planuję też wydłużyć okres obowiązywania ulg podatkowych dla firm, w których powstają nowe miejsca pracy. Ważna jest też rewitalizacja terenów po fabryce samochodów oraz kreowanie przedsiębiorczości akademickiej.

Co z przebudową Podzamcza: obniżamy poziom al. Tysiąclecia i budujemy kładkę nad tą arterią czy zostawiamy ulicę tak, jak wygląda dziś?

Antoni Chrzonstowski Nowa Prawica Janusz Korwin-Mikke
Trzeba się starać zmniejszyć ruch na al. Tysiąclecia przez kierowanie większości samochodów na obwodnice - zewnętrzną i wewnętrzną. Jeśli miałaby powstać kładka nad al. Tysiąclecia, to powinna zaczynać się wyżej, wychodzić z poziomu wzgórza zamkowego.

Marian Kowalski Ruch Narodowy
Na razie w ogóle nic bym tam nie zmieniał, bo Lublina na taką inwestycję nie stać. Nie przenosiłbym też dworca PKS, ponieważ to zakorkuje okolice dworca PKP. Niefortunna polityka władz miasta wobec drobnego handlu niedługo rozwiąże też problem targowiska - ono już dziś umiera.

Grzegorz Muszyński Prawo i Sprawiedliwość
Obniżenie poziomu al. Tysiąclecia nie wchodzi w grę. Taka inwestycja byłaby bardzo droga i w gruncie rzeczy niepotrzebna, bo po oddaniu do użytku obwodnicy Lublina zmniejszył się m.in. ruch tirów. W przypadku al. Tysiąclecia ograniczyłbym się do poprawy stanu nawierzchni tej drogi.

Dorota Polz-Gruszka Lubelska Lewica Razem
Nie podoba mi się wizja zagłębienia tej arterii. Konsekwencją proponowanych planów zagospodarowania będzie zabetonowanie historycznego obszaru Lublina, który powinien być widoczny i wyeksponowany. Zmiany na Podzamczu wymagają dodatkowych konsultacji z mieszkańcami.

Krzysztof Żuk Platforma Obywatelska
Jeśli nie obniżymy al. Tysiąclecia, ona zawsze będzie dzieliła pl. Zamkowy i Podzamcze, bo ruch na tej trasie znacząco się nie zmniejszy. Ale poczekajmy na wnioski z konsultacji planu zagospodarowania dla tego terenu. Uwagi można było składać do 7 listopada, są obecnie analizowane.

Jak rozwiązać problem ,,wąskiego gardła" przy przejeździe z północy na południe Lublina?

Antoni Chrzonstowski Nowa Prawica Janusz Korwin-Mikke
Tunel pod Al. Racławickimi to za drogie rozwiązanie. Jestem za budową wiaduktu, który połączy ul. Sikorskiego z Czechowem. Wtedy ul. Sowińskiego i Poniatowskiego byłyby odciążone i nie wymagałyby gruntownej przebudowy. Można by je udoskonalić, ale nie byłoby to już takie pilne.

Marian Kowalski Ruch Narodowy
Nie kopałbym tunelu pod Alejami Racławickimi. Zamiast tego postawiłbym na wiadukty, które połączą Czechów z al. Kraśnicką - np. między ulicą Północną a Sikorskiego. To odciąży ul. Sowińskiego i Poniatowskiego, dzięki czemu duże zmiany nie będą już tam konieczne.

Grzegorz Muszyński Prawo i Sprawiedliwość
To wymaga kompleksowego podejścia. Nie może się ograniczać do jednego połączenia przez ul. Sowińskiego i Poniatowskiego. Trzeba też wykorzystać inne drogi, m.in. zmodernizować skrzyżowanie Sikorskiego - Solidarności. Na tunel pod Al. Racławickimi nie ma obecnie pieniędzy.

Dorota Polz-Gruszka Lubelska Lewica Razem
Wymaga kilku działań, m.in.: dokończenia śródmiejskiej obwodnicy, zachęcenia do korzystania z komunikacji miejskiej, budowy bezpiecznej infrastruktury rowerowej. Tunel pod Al. Racławickimi? To rozwiązanie najbardziej komfortowe, ale ze względu na zadłużenie Lublina, nie stać na nie.

Krzysztof Żuk Platforma Obywatelska
Na tunel nie uda się pozyskać środków europejskich. Poza tym budując go, trzeba by wyłączyć z ruchu skrzyżowanie Sowińskiego i Al. Racławickich na co najmniej półtora roku. Zakładamy więc poszerzenie ulic Sowińskiego i Poniatowskiego, a także przebudowę Al. Racławickich.

Mieszkania komunalne: czy powinno je budować miasto, czy skorzystać z innej formuły, np. partnerstwa publiczno-prywatnego?

Antoni Chrzonstowski Nowa Prawica Janusz Korwin-Mikke
Zabezpieczenie potrzeb mieszkaniowych to zadanie gminy, więc mieszkania powinno budować miasto. Na ten cel przeznaczyłbym zysk z banku municypalnego.

Marian Kowalski Ruch Narodowy
Mieszkania komunalne powinny pochodzić z przejmowania mieszkań spółdzielczych, np. po osobach, które zmarły nie posiadając rodziny lub utraciły lokale z innych powodów. Dzięki takiemu rozwiązaniu miasto nie tworzyłoby enklaw biedy, jaka istnieje np. na ul. Grygowej.

Grzegorz Muszyński Prawo i Sprawiedliwość
Przede wszystkim nie budujmy enklaw socjalnych. Partnerstwo publiczno-prywatne w wielu miastach się sprawdza i trzeba iść w tę stronę. Ta formuła może być też uzupełniona o inwestycje samego ratusza. Ale najlepiej dać lublinianom pracę i wtedy będzie ich stać na kupno mieszkania.

Dorota Polz-Gruszka Lubelska Lewica Razem
Trzeba skorzystać z PPP. Dzięki temu gmina nie będzie musiała sięgać po kredyty. Wkładem ratusza będzie teren, który cały czas pozostaje własnością miasta, a inwestycję zrealizuje partner prywatny. Miasto ponosiłoby opłatę za dostępność, partner prywatny miałby część lokali na wynajem.

Krzysztof Żuk Platforma Obywatelska
Planujemy zawiązać spółkę celową z BGK (miasto wniosłoby do niej grunty) i wykorzystać fundusz municypalny BGK. Byłaby to pożyczka na 30 lat z preferencyjnym oprocentowaniem. W kolejnej kadencji planujemy wybudować w ten sposób od 500 do tysiąca mieszkań komunalnych.

Czy władze miasta powinny poszerzyć katalog dużych imprez kulturalnych w Lublinie? Czy prezydent powinien mieć wpływ na repertuar imprez w podległych ratuszowi instytucjach?

Antoni Chrzonstowski Nowa Prawica Janusz Korwin-Mikke
Wolałbym się skupić na rozwijaniu tego, co jest. Władze miasta powinny mieć wpływ na to, co jest w ofercie podległych mu instytucji kultury. Ich program, finansowany z podatków, powinien trafiać do jak najszerszego grona odbiorców.

Marian Kowalski Ruch Narodowy
Trzeba popracować nad tym, co jest. Nowe imprezy powinny być prywatnymi inicjatywami, miasto może im ewentualnie patronować. Jeśli miasto płaci, powinno mieć wpływ na to, jaki program mają podległe mu instytucje kultury.

Grzegorz Muszyński Prawo i Sprawiedliwość
Przeprowadziłbym plebiscyt wśród ludzi sztuki i mieszkańców, o jakie imprezy wzbogacić ofertę Lublina. Ja bardzo chciałbym, aby były organizowane przedstawienia operowe. Prezydent nie może decydować o repertuarze podległych mu instytucji.

Dorota Polz-Gruszka Lubelska Lewica Razem
Kultury nigdy za dużo. Obecne imprezy, np. Jarmark Jagielloński, dobrze promują miasto, ale jest za mało wydarzeń organizowanych na terenie dzielnic. Prezydent nie powinien ingerować w repertuary podległych mu instytucji.

Krzysztof Żuk Platforma Obywatelska
Jestem zwolennikiem budowania coraz szerszego programu, ale ze skoncentrowaniem się w promocji miasta na kilku sztandarowych przedsięwzięciach. Prezydent nie powinien ingerować w to, co się dzieje w instytucjach kultury.

Obecnie miasto jest głównym sponsorem dużych klubów jak Motor czy MKS. Czy to zaangażowanie powinno się zmniejszyć?

Antoni Chrzonstowski Nowa Prawica Janusz Korwin-Mikke
Miasto powinno włączyć się w stworzenie konsorcjów drobnych i średnich przedsiębiorców, które sponsorowałoby lokalne drużyny. W zamian miałyby promocję. Zaangażowanie finansowe miasta powinno się skupić na sporcie młodzieżowym, bo to tu ,,produkuje się" zawodników.

Marian Kowalski Ruch Narodowy
Póki co miasto może utrzymywać duże kluby, ale pod warunkiem, że będą miały efekty. Równolegle trzeba zainteresować nimi inwestorów. Miasto powinno jednocześnie promować pewne dyscypliny w ramach lekcji wf., które mogłyby stać się naszą wizytówką, np. boks czy zapasy.

Grzegorz Muszyński Prawo i Sprawiedliwość
Na razie nie ma co myśleć o przyciągnięciu poważnego sponsora, np. dla Motoru. Kto zechce wydawać pieniądze na trzecioligowy klub? Na razie w pomoc dla klubu musi się zatem angażować miasto, później po awansie do wyższej klasy rozgrywkowej, na pewno znajdzie się sponsor.

Dorota Polz-Gruszka Lubelska Lewica Razem
Zawsze korzystniejszą formułą jest sponsorowanie klubów przez prywatne firmy. To odciąża budżet miasta i uwalnia dodatkowe środki, np. na wsparcie dla sportu wśród młodzieży. Nie wyobrażam sobie jednak, aby ratusz odciął się całkowicie od pomocy klubom.

Krzysztof Żuk Platforma Obywatelska
Finansujemy także inne dyscypliny, jak żużel i koszykówkę. Na razie, zaangażowanie miasta jest koniecznością - wobec braku sponsorów. Oczywiście trzeba ich poszukiwać. Na przyszłość proponuję, żeby miasto wykładało połowę budżetu klubów.

Czy miasto powinno za wszelką cenę dążyć do zmniejszenia zadłużenia? Nawet kosztem rezygnacji z niektórych inwestycji?

Antoni Chrzonstowski Nowa Prawica Janusz Korwin-Mikke
Nie mamy wyjścia - jeśli chcemy realizować inwestycje, mieć środki na wkład własny do funduszy unijnych, musimy się odbić od ściany zadłużenia. By to zrobić, proponuję utworzenie banku municypalnego. Rok wystarczy do jego rozkręcenia, zarobiłby 5 mln zł w pierwszym roku działania.

Marian Kowalski Ruch Narodowy
Jestem przeciwny zadłużaniu miasta, choćby przez tak kosztowne inwestycje, jak planowany remont pl. Litewskiego czy przebudowa Podzamcza. To są projekty rozwiązujące wyłącznie problemy estetyczne. Takie przedsięwzięcia możemy realizować, gdy będzie nas na nie stać, a nie dziś.

Grzegorz Muszyński Prawo i Sprawiedliwość
Jestem przeciwny ograniczeniu nakładów na budowę dróg i chodników. Ale nie widzę uzasadnienia dla obiektów takich, jakim jest np. stadion. Nie wydawałbym 62 mln zł na przebudowę pl. Litewskiego. Przy wyborze inwestycji trzeba się kierować przede wszystkim potrzebami ludzi.

Dorota Polz-Gruszka Lubelska Lewica Razem
Do 2020 r. trzeba maksymalnie wykorzystać pomoc z UE. Później już programów wsparcia nie będzie. Nie można oszczędzać na budowie dróg, ale należy unikać inwestycji kosmetycznych, a taką jest np. przebudowa pl. Litewskiego czy luksusowych, którą był stadion miejski.

Krzysztof Żuk Platforma Obywatelska
Zapytajmy mieszkańców, czy chcą wstrzymania inwestycji. Np. budowy dróg na Ponikwodzie czy Szerokiem. Albo szkoły przy ul. Gęsiej, żłobków, przedszkoli. Dziś potrzeby mieszkańców szacujemy na co najmniej 3 mld zł. Bez kredytów nie ma mowy o pozyskiwaniu funduszy unijnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski