Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyjazdowa wygrana Lublinianki nad Chełmianką

PUKUS
W trzecioligowych derbach, Lublinianka pokonała na wyjeździe Chełmiankę 2:1. Lublinianie po dwóch kolejkach mają cztery oczka i zajmują ósme miejsce w kolei. Z kolei, podopieczni Artura Bożyka czekają na pierwsze punkty w sezonie 2015/16. Najbliższa okazja pojawi się w sobotę, kiedy to Chełmianka zmierzy się na wyjeździe, z również pozostającymi bez zdobyczy punktowej, a nawet bramkowej Karpatami Krosno.

Marek Sadowski, trener Lublinianki zapowiadał przed środową potyczką, że jego zespół interesuje pełna pula, ale spodziewa się trudnego spotkania. Goście mieli wymarzony początek spotkania. Już w 2 minucie, po błędzie Łukasza Mazurka, sam na sam z bramkarzem Chełmianki znalazł się Piotr Stefański, który z zimną krwią wykorzystał swoją szansę. Następnie z boiska wiało nudą. W 29 min na zaskakujący strzał z dystansu zdecydował się Michał Kobiałka i piłka wpadła do siatki obok bezradnego Pawła Sochy. Dziesięć minut później po dośrodkowaniu Huberta Tomalskiego, minimalnie niecelnie "główkował" Oleksij Prytuliak.

W drugich 45-minutach gra nadal była wyrównana. Aż przyszła 58 min, kiedy to zdaniem sędziego Patryk Mazurek faulował Stefańskiego i wskazał na wapno. Jedenastkę pewnie wykorzystał Łukasz Mazurek. Do wyrównania mógł doprowadzić w 78 min Piotr Wójcik, ale gości od straty gola uratował słupek.

– To był bardzo ciężki mecz, ale ułożył nam się jak marzenie – mówi Sadowski. – Szybko strzeliliśmy gola ale od tego momentu zaczęliśmy grać bardzo zachowawczo. Nie stworzyliśmy w pierwszej połowie dogodnych okazji. Staraliśmy się zabezpieczyć bramkę i to nam się udawało, aż do 29 minuty, kiedy to po uderzeniu z dystansu, miejscowi wyrównali. To był strzał nie do obrony w samo okienko. Paweł Socha nie miał nic do powiedzenia. W drugiej połowie dokonałem dwóch zmian i szczególnie Andrzej Gutek uspokoił grę w środku pola. Uporządkowaliśmy grę defensywną, Chełmianka nie stwarzała sytuacji. Następnie wykorzystaliśmy jedenastkę. Czy był rzut karny? To był dziwny faul. Stefański powiedział mi, że zawodnik gości trafił go kolanem w tyłek, co spowodowało jego przewrócenie się. Od tej pory po za strzałem z dystansu w słupek, miejscowi nie stworzyli groźnej sytuacji, a my kontrowaliśmy grę. Jestem zadowolony z wyniku.

W sobotę (godz. 17) Lublinianka po raz pierwszy w tym sezonie zagra przed własną publicznością. Na Arenie Lublin przeciwnikiem zielono-biało-czerwonych będzie mający tyle samo punktów beniaminek Piast Tuczempy.

Chełmianka – Lublinianka 1:2 (1:1)
Bramki: Kobiałka 29 – Stefański 2, Mazurek 59 z karnego
Chełmianka: Kijańczuk – P. Mazurek (46 Grzywna), Patryk Mazurek, Krzyżak, Kwiatkowski – Forna, Kobiałka, Kowalski, Tomalski – Wójcik, Prytuliak (70 Koprucha)
Lublinianka: Socha – Wołos, Ł. Mazurek, Kosiarczyk (77 Wiśniewski), Kursa – Kaganek, Czułowski (46 Gutek), Sobiech, Pułka, Stefański (66 Kalita) – Stępień (46 Majewski)
Żółte kartki: Kobiałka, Tomalski – Mazurek, Kaganek, Majewski
Widzów: 200
Sędziował: Paweł Smyk z Białej Podlaskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski