Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wykonali loty na maksa

Marcin Jaszak
Patryk Sadowski, Dawid Gorzel, Jarek Gromada i Stanisław Starobrat w modelarni.
Patryk Sadowski, Dawid Gorzel, Jarek Gromada i Stanisław Starobrat w modelarni. Piotr Michalski
Modelarstwo lotnicze i kosmiczne należy do jednej z dziedzin sportu kwalifikowanego. Dyscyplinę tę upodobała sobie grupa modelarzy juniorów i seniorów ze Świdnika, działająca w Spółdzielczym Domu Kultury.

Pracowali nad modelami całą zimę, aby podczas sezonu odnosić kolejne sukcesy. W ubiegłym tygodniu w Grudziądzu rozegrane zostały pierwsze w 2009 roku Zawody Modeli Kosmicznych z cyklu Puchar Polski. Sześciu modelarzy ze Świdnika w poszczególnych klasach wywalczyło trzy pierwsze lokaty oraz drugą i trzecią.

Puchar rozgrywany był w trzech klasach modeli S4A, czyli rakietoplan, S6A rakieta z taśmą i S9A rakieta z wirnikiem, tak zwany wiropłat. Zawody te rozgrywane były bez podziału na grupy wiekowe. Zatem seniorzy, którzy mają przewagę doświadczenia, rywalizowali z juniorami, którzy z kolei są sprawniejsi i lepiej przygotowani fizycznie do pościgu za modelami. Biegania nie da się uniknąć, gdyż regulamin rozgrywania takich zawodów mówi, że dwoma modelami dopuszczonymi do startu należy wykonać trzy loty. Zatem, aby wykorzystać szansę na dobre miejsca w klasyfikacji, trzeba odzyskać co najmniej jeden model niezbędny do wykonania trzeciego lotu.

W klasie S6A pierwsze miejsce zajął Patryk Sadowski uzyskując wynik lepszy o jedną sekundę od zawodnika z Krakowa.

- Na początku szło mi słabo. Pogoda była niesprzyjająca, nie było noszeń. Napływające znad lasu chłodne powietrze nie budziło termiki. Dopiero koło południa ociepliło się i pojawiły się noszenia. Na szczęście klasa rakiet z taśmą startowała jako ostatnia. Dzięki temu rakietą S6A wykonałem lot na maksa i wygrałem - cieszy się Patryk.

Pierwsze i drugie miejsca w klasie rakietoplanów zajęli Władysław Starobrat, a tuż za nim Jarosław Gromada. - Trochę się nabiegaliśmy, aby odzyskać modele. Mimo wielkich starań nie uniknęliśmy strat, a zakwasy w nogach przypominają o przebytym dystansie, nie tylko po lotnisku - śmieje się Starobrat.

- Nie tylko regulaminy zawodów zmuszają nas do biegania za modelem, bo jak nie próbować go odzyskać, skoro pracowało się nad zbudowaniem modeli przez ponad pół roku. Są to również spore koszty materiałów i silników oraz żmudna, koronkowa robota - tłumaczy Jarek Gromada, który zajął pierwsze miejsce w klasie S9A.

Trzecie miejsce w klasie wiropłatów zdobył szesnastoletni Dawid Gorzel ze świdnickiego Gimnazjum nr 3. Młody zawodnik również podkreśla, że na początku warunki pogodowe do startu były złe.

- Było ciężko, najpierw miałem bardzo krótkie loty. Modele po wystrzeleniu szybko spadały. Kilka lotów udało się wykonać poprawnie. Część modeli wkręciło się w kominy termiczne i uciekło. Aby je odzyskać przebiegłem kilkanaście kilometrów. Ostatecznie zająłem miejsce na podium i jestem z tego zadowolony - mówi Dawid Gorzel.

Modelarze już przygotowują się do następnych zawodów. Niedługo wybierają się na Litwę, potem do Gliwic i Krakowa. W międzyczasie przewidziany jest start w Mistrzostwach Polski juniorów młodszych, juniorów i seniorów. Życzymy modelarzom długich i wysokich lotów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski