Wypadek polskiego autokaru we Francji. Czy jechali nim lublinianie?

Do wypadku doszło dziś (wtorek) rano na zjeździe z autostrady w okolicach Miluzy (Mulhouse). Polskim autokarem liniowym podróżowało 65 osób i 3 członków załogi. Jak podaje PBP Sindbad były to osoby z terenu całej Polski, a podróżowały do Mulhouse, Cannes, Toulon, Lyon, Chalon-Sur-Sac, Marseille, Bollene, Nice.

- Autobus jechał z Przemyśla przez miasta na terenie południowej Polski do Słubic. Nie zatrzymywał się w Lublinie. W Słubicach do autokaru dowiezione zostały osoby z terenu północnej i centralnej Polski. Tam około godzin 20.30 załoga autokaru została wymieniona i rozpoczęła trasę ze Słubic do Francji. Po wypadku kierowca prowadzący pojazd został poddany badaniu, badanie wykazało, że był trzeźwy - mówi Bogdan Kurys, dyrektor zarządzający Prywatnego Biura Podróży Sindbad - Ryszard Wójcik.

W sztabie kryzysowym firmy Sindbad usłyszeliśmy, że autokarem nie podróżowali mieszkańcy Lublina. Nie ma ich podobno na liście pasażerów. Jednak nieoficjalnie udało nam się uzyskać informacje, że na jednym z przystanków pośrednich do autobusu który miał wypadek we Francji dosiadły się dwie osoby, które wcześniej wyruszyły autobusem tego samego przewoźnika z Lublina. Najprawdopodobniej są to mieszkańcy Lubelszczyzny. Informację tą sprawdza w tej chwili MSZ.

W Miluzie są już polskie służby konsularne.

- 22 osoby, które nie odniosły obrażeń są zdecydowane kontynuować podróż podstawionym zastępczym autokarem. Po odebraniu i sprawdzeniu bagaży i przedmiotów osobistych, osoby te wyruszą w dalszą podróż - informuje Bogdan Kurys, dyrektor zarządzający Prywatne Biuro Podróży Sindbad - Ryszard Wójcik. - Pozostałym osobom udzielana jest pomoc ambulatoryjna i szpitalna, część z nich jeszcze dziś będzie mogła kontynuować podróż. Zarówno MSZ jak i nasza firma nadal czeka na ostateczną listę osób z informacją w jakim stanie są pozostali uczestnicy wypadku. Wszyscy uczestnicy wypadku są pod stałą opieką lokalnych służb, psychologów oraz przedstawicieli przewoźnika.