Do zbrodni doszło 4 kwietnia 2018 r. w miejscowości Zienki nieopodal Sosnowicy. Wcześniej Dawid B. pomieszkiwał z bezdomnymi w Lublinie i u byłej partnerki. Pracował dorywczo jako kominiarz. 29 marca 2018 r. pojechał w odwiedziny do swojego ojca w Zienkach. Czas umilali sobie codziennie pijąc piwo.
Ostatni raz razem byli widziani 4 kwietnia około godz. 16. Tak śledczym zeznał sąsiad ofiary.
„Po godz. 20 między Dawidem B. a Józefem B. doszło do szarpaniny, w czasie której zaczął bić pięściami po głowie swojego ojca” – czytamy w akcie oskarżenia.
W pewnym momencie Dawid B miał powalić ojca na łóżko, chwycić za nóż kuchenny i zadać mu serię ciosów w okolice głowy, klatki piersiowej oraz brzucha.
„Jeden z trzech ciosów zadanych nożem, który wniknął w głąb klatki piersiowej spowodował rozległe obrażenia serca, które skutkowały zgonem Józefa B.” – czytamy w aktach sprawy.
Trzynastocentymetrowe ostrze ugodziło serce ojca. Jak później ustalili biegli lekarze, nastąpił masywny krwotok, który doprowadził do jego śmierci.
Po zabójstwie Dawid B. odłożył nóż na parapet, wyszedł z mieszkania i przymknął za sobą drzwi. Poszedł w stronę miejscowości Jamniki. Tam zapukał do pierwszych zabudowań. Otworzył mu nieznajomy mężczyzna. Dawid B. oświadczył mu, że dopuścił się zabójstwa i należy wezwać policję.
Mężczyzna został zatrzymany przez policjantom z Urszulina około godz. 21.45. Funkcjonariuszom oznajmił, że zabił swojego ojca. Nie potrafił podać powodu takiego działania. Badanie krwi z 22.55 nie wykazało obecności alkoholu.
Późniejsze oględziny zatrzymanego wykazały, że miał na brzuchu otarcia naskórka. Zdaniem śledczych, może to świadczyć o próbie samobójczej.
Przesłuchiwani członkowie rodziny przyznali, że mężczyzna nadużywał alkoholu. Nie stwierdzili, żeby między ojcem a synem istniał konflikt.
Dawid B. przyznał się do zabójstwa. Nie pamiętał okoliczności zdarzenia. Tłumaczył, że tuż przed nim wziął silne leki psychotropowe, które znalazł w mieszkaniu ojca. Zaczęło mu się kręcić w głowie i stał się agresywny. Ocknął się, gdy stał nad nieżyjącym ojcem z nożem w ręku.
Śledczy przyjęli, że takie wytłumaczenia oskarżonego są jedynie linią obrony. Toksykologia nie wykazała bowiem obecności w organizmie mężczyzny substancji psychoaktywnych, środków odurzających, leków przeciwbólowych, ani innych. Biegli stwierdzili jedynie, że oskarżony jest uzależniony od alkoholu. Zdaniem biegłych psychiatrów, mężczyzna w chwili popełnienia czynu był w pełni poczytalny.
Od 6 kwietnia oskarżony przebywa w zakładzie karnym. Nie był dotychczas karany sądownie.
Za zabójstwo grozi nawet dożywocie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?