Mimo protestu pani Mariannie udzielono w placówce pomocy medycznej. Jan Sawicz na jeden z oddziałów trafił kilka dni wcześniej, o proteście dowiedział się wczoraj. - Ta akcja to dobry pomysł. Jak szpital ma dobrze leczyć, skoro nie ma na to pieniędzy? - pytał.
Lubartowska placówka, podobnie jak prawie wszystkie powiatowe na Lubelszczyźnie, protestowała wczoraj przeciwko niesprawiedliwemu finansowaniu świadczeń zdrowotnych. Pacjenci, którzy mieli być planowo przyjęci do szpitala na zabieg czy badania, musieli poczekać. - Nie dotyczyło to oddziałów dziecięcych i położniczych. Przyjmowaliśmy też stany nagłe i z zagrożeniem życia. Myślę, że akcja nie była uciążliwa dla pacjentów - relacjonowała Krystyna Amborska, zastępca dyrektora puławskiej placówki.
Celem akcji był sprzeciw wobec m.in. niezapłaceniu lubelskim szpitalom przez NFZ zaległych pieniędzy za leczenie chorych w 2008 r. Fundusz jest im winien w sumie 86 mln zł.
Dziś kolejny dzień protestu. Porozumienie na rzecz Obrony Szpitali Polski Południowo-Wschodniej będzie blokować siedziby NFZ m.in. w Lublinie, Kielcach i Rzeszowie.
Te regiony najwięcej tracą na niesprawiedliwym podziale pieniędzy na leczenie. Lubelszczyzna - ok. 200 mln zł. Porozumienie chce dziś przekazać apel do ministra zdrowia o niezatwierdzanie planu finansowego NFZ na 2010 r., niekorzystnego dla biednych regionów.
- O godz. 10 przed siedzibą przy ul. Szkolnej pojawią się lekarze, pielęgniarki, dyrektorzy placówek. Mamy nadzieję, że wspierać będą nas także pacjenci - zapowiedział Karol Stpiczyński, przedstawiciel Porozumienia.
Fundusz także przygotowuje się do protestu. W komunikacie na stronie internetowej NFZ informuje m.in., że ma obowiązek powiadomić o zaistniałej sytuacji Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Biłgoraj chce przekształceń
Władze powiatu biłgorajskiego chciałyby przekształcić swój szpital np. w spółkę prawa handlowego. Nie wiadomo jednak, czy będą miały taką możliwość. Sprawą w przyszłym tygodniu zajmą się powiatowi radni.
- Nasza placówka ma 33 mln zł długu. Musimy podjąć jakieś działania - tłumaczy Marek Onyszkiewicz, starosta biłgorajski. - We wtorek, być może, zapadnie uchwała w sprawie likwidacji SP ZOZ. Nie będzie to oczywiście oznaczać fizycznej likwidacji szpitala, ale naszą gotowość do zmian - zapewnia Onyszkiewicz. Starosta liczy na pomoc obiecywaną przez rząd, czyli na tzw. plan B. Ma on polegać na tym, że samorządy, które zdecydują się przekształcić swoje szpitale w spółki, dostaną z budżetu pieniądze na pokrycie części ich długów. Jednak nie wiadomo, czy plan będzie realizowany, bo pieniądze, jakie miały być przeznaczone na ten cel, rząd właśnie wykreślił z budżetu. - Nie wiemy co dalej. Ale musimy zrobić jakiś krok, bo sytuacja jest fatalna - zaznacza Onyszkiewicz. Pracownicy szpitala obawiają się zaś, że zmiany będą równoznaczne ze zwolenieniami i z pogorszeniem jakości usług.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?