Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zadał ojcu liczne ciosy nożem. Mężczyzna zmarł. Artur P. przyznał się do zabójstwa

Piotr Nowak
Piotr Nowak
Artur P. na rozprawę poczeka w areszcie
Artur P. na rozprawę poczeka w areszcie Fot. Malgorzata Genca
33-latek popchnął matkę, bo nie chciało mu się włożyć talerza do zmywarki. Kiedy ojciec próbował przemówić mu do rozumu, kilkakrotnie ugodził go nożem. Prokuratura postawiła Arturowi P. zarzut zabójstwa. Mężczyzna może się spodziewać najwyższego wymiaru kary.

Artur P. mieszkał razem z rodzicami, rodzeństwem i synem siostry w niewielkiej wsi w gminie Uścimów. Do tragedii doszło 12 lutego ubiegłego roku. Artur P. siedział w kuchni i jadł zupę. Talerz zostawił na stole, więc matka zwróciła mu uwagę. Poprosiła go, by włożył naczynie do zmywarki. Syn nakazał jej milczeć, po czym popchnął kobietę na krzesło.

Zdarzeniu przyglądał się ojciec. Mężczyzna zadzwonił po policję i ruszył za synem.

„Wszedł do pokoju syna i powiedział mu, że nie będzie tu rządził ani popychał matki. Oskarżony chwycił do ręki nóż i prowokował ojca, aby się do niego zbliżył” – czytamy w aktach sprawy. Ojciec wycofał się z pokoju, ale Artur P. poszedł za nim. Nagle zaatakował. „Zadawał mu liczne ciosy nożem w głowę, plecy, szyję i klatkę piersiową” – ustalili śledczy. Po chwili przyjechała policja, która obezwładniła napastnika. Przybyło też pogotowie, ale było już za późno. Mężczyzna nie żył.

Artur P. został zatrzymany. Śledztwo wszczęła Prokuratura Rejonowa w Lubartowie. Później przejęła ją Prokuratura Okręgowa. Podejrzany został oskarżony o siedem czynów. Z relacji rodziny i informacji policji wynika, że nie był to bowiem pierwszy wybuch agresji Artura P.

Agresja narastała

Od pewnego czasu mężczyzna stawał się coraz bardziej agresywny. W swoim życiu pracował jako ochroniarz i kierowca. Trzy lata temu rzucił pracę i od tego czasu nie szukał nowego zajęcia. Pod koniec 2018 r. stał się coraz bardziej impulsywny, coraz częściej spożywał alkohol i awanturował się.

Do pierwszego zdarzenia miało dojść tuż przed wigilią 2018 r. Matka przygotowywała mięso do bigosu. Artur P. podszedł i zaczął wyjadać najlepsze kąski. Kiedy matka zwróciła mu uwagę, stwierdził, że „jak będzie chciał, to zje wszystko”. Kłótnia przerodziła się w szarpaninę, podczas której mężczyzna popchnął matkę.

Niecały miesiąc później Artur P. pokłócił się z bratem. Pobił go metalową pałką. Kiedy ojciec próbował ich rozdzielić, pobił i jego. Groził śmiercią. Pokrzywdzeni z obrażeniami trafili do szpitala w Łęcznej.

Do kolejnej awantury doszło o paczkę chipsów. Brat Artura P. kupił sobie paczkę i przyniósł ją do domu. Artur P. zaczął wyjadać smakołyki, co skrytykował jego ojciec. Na to zagroził śmiercią jemu, matce, siostrze i jej 11-letniemu synowi. Wystraszony groźbami ojciec zawiadomił policję. Prokuratura nakazała Arturowi P. opuszczenie domu, ale on nie dostosował się do tej decyzji. Została mu założona Niebieska Karta. Kolejny wybuch agresji okazał się tragiczny w skutkach.

Przyznał się do zabójstwa

Artur P. został zatrzymany 12 lutego 2019 r. Sąd, na wniosek prokuratora, zarządził obserwację 33-latka w szpitalu. Biegli stwierdzili u niego znaczną podejrzliwość i skłonność do agresji. Według psychiatry, podejrzany „ujawnia objawy osobowości schizoidalnej”.

Artur P. przyznał się do zabójstwa. Wyjaśnił, że nie czuje żadnej skruchy. Chce otrzymać najwyższy możliwy wyrok i trafić do więzienia. Jego proces toczyć się będzie przed Sądem Okręgowym w Lublinie. Na rozprawę poczeka w areszcie. Za zabójstwo grozi mu dożywocie.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski