Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zimno lublinianom nie grozi. LPEC podpisało umowę na otrzymywanie ciepła na 15 lat. A co z cenami za ogrzewanie?

Artur Jurkowski
Artur Jurkowski
Prawie ćwierć miliona lublinian korzysta z ciepła dostarczanego przez LPEC do ogrzewania mieszkań i domów. Dwie trzecie tej energii pochodzi z elektrociepłowni na Wrotkowie. Miejska spółka podpisała umowę na kolejne 15 lat na jego dostawę.

224 dni, czyli dwie trzecie roku, trwał w Lublinie sezon grzewczy 2020/2021. Skończył się 10 maja. LPEC, które dostarcza ciepło systemowe do domów i mieszkań, korzysta z energii od dwóch dostawców. We środę (26 maja) podpisano umowę na kontynuację współpracy z PGE Energia Ciepła, do której należy elektrociepłownia na Wrotkowie.

- PGE dostarcza ok. dwóch trzecich potrzebnego nam ciepła, pozostałe pochodzi z Megatemu – mówi Marek Goluch, prezes LPEC.

- Ta umowa rozwiewa nasze wątpliwości, niepewność co do produkcji i dostaw ciepła dla naszych mieszkańców – przekonuje Krzysztof Żuk, prezydent Lublina. I podkreśla: - Ciepło systemowe to nasze główne narzędzie w walce ze smogiem, z zanieczyszczeniem powietrza.

Umowa będzie obowiązywać przez 15 lat. - Jest kluczowa dla dostaw ciepła dla mieszkańców Lublina. Pozwoli też podjąć nam działania inwestycyjne – informuje Przemysław Kołodziejak, prezes PGE Energia Ciepła.

W elektrociepłowni na Wrotkowie ciepło jest wytwarzane przez blok gazowo-parowy opalany gazem ziemnym, który wytwarza 90 proc. ciepła dostarczanego przez elektrociepłownię do sieci oraz cztery rezerwowe węglowe kotły wodne. Te ostatnie są wykorzystywane w okresie mrozów lub postoju bloku parowo – gazowego. Ale ich dni są policzone. – Kotły węglowe z końcem 2023 roku muszą zakończyć działanie – przypomina Kołodziejak.

Mają być zastąpione przez dziewięć kotłów wodnych zasilanych gazem lub - w przypadku awarii - lekkim olejem opałowym. Tym samym za dwa i pół roku elektrociepłownia całkowicie wyeliminuje węgiel kamienny z procesu produkcji ciepła. – To oznacza niższe opłaty emisyjne, co odbije się na cenniku za ciepło dla naszych odbiorców – twierdzi Goluch.

- Jesteśmy integralną częścią tych miast, w których prowadzimy działalność i chcemy uczestniczyć w ich transformacji energetycznej, której celem jest przejście na paliwo gazowe i energię ze źródeł odnawialnych, co w konsekwencji wpływa na lepszą jakość powietrza i zdrowie mieszkańców, z jednoczesnym zapewnieniem bezpieczeństwa zaopatrzenia w ciepło – dodaje Kołodziejak.

LPEC dostarcza ciepło do prawie 75 proc. gospodarstw domowych w Lublinie. Korzysta z niego blisko 250 tysięcy mieszkańców. Sieć ciepłownicza liczy 466 km i prawie 2150 węzłów cieplnych. – Jest rozbudowywana w kierunku Botanika, kolejnym celem będzie Ponikwoda - wskazuje Żuk.

- Inwestujemy nie tylko w rozbudowę sieci, ale też w automatykę, która będzie kluczowa w przyszłości. Pozwoli naszym odbiorcom swobodnie decydować kiedy będą korzystać z ciepła systemowego. Tym samym pojęcie „sezon grzewczy” przestanie już funkcjonować – uzupełnia Goluch.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski