224 dni, czyli dwie trzecie roku, trwał w Lublinie sezon grzewczy 2020/2021. Skończył się 10 maja. LPEC, które dostarcza ciepło systemowe do domów i mieszkań, korzysta z energii od dwóch dostawców. We środę (26 maja) podpisano umowę na kontynuację współpracy z PGE Energia Ciepła, do której należy elektrociepłownia na Wrotkowie.
- PGE dostarcza ok. dwóch trzecich potrzebnego nam ciepła, pozostałe pochodzi z Megatemu – mówi Marek Goluch, prezes LPEC.
- Ta umowa rozwiewa nasze wątpliwości, niepewność co do produkcji i dostaw ciepła dla naszych mieszkańców – przekonuje Krzysztof Żuk, prezydent Lublina. I podkreśla: - Ciepło systemowe to nasze główne narzędzie w walce ze smogiem, z zanieczyszczeniem powietrza.
Umowa będzie obowiązywać przez 15 lat. - Jest kluczowa dla dostaw ciepła dla mieszkańców Lublina. Pozwoli też podjąć nam działania inwestycyjne – informuje Przemysław Kołodziejak, prezes PGE Energia Ciepła.
W elektrociepłowni na Wrotkowie ciepło jest wytwarzane przez blok gazowo-parowy opalany gazem ziemnym, który wytwarza 90 proc. ciepła dostarczanego przez elektrociepłownię do sieci oraz cztery rezerwowe węglowe kotły wodne. Te ostatnie są wykorzystywane w okresie mrozów lub postoju bloku parowo – gazowego. Ale ich dni są policzone. – Kotły węglowe z końcem 2023 roku muszą zakończyć działanie – przypomina Kołodziejak.
Mają być zastąpione przez dziewięć kotłów wodnych zasilanych gazem lub - w przypadku awarii - lekkim olejem opałowym. Tym samym za dwa i pół roku elektrociepłownia całkowicie wyeliminuje węgiel kamienny z procesu produkcji ciepła. – To oznacza niższe opłaty emisyjne, co odbije się na cenniku za ciepło dla naszych odbiorców – twierdzi Goluch.
- Jesteśmy integralną częścią tych miast, w których prowadzimy działalność i chcemy uczestniczyć w ich transformacji energetycznej, której celem jest przejście na paliwo gazowe i energię ze źródeł odnawialnych, co w konsekwencji wpływa na lepszą jakość powietrza i zdrowie mieszkańców, z jednoczesnym zapewnieniem bezpieczeństwa zaopatrzenia w ciepło – dodaje Kołodziejak.
LPEC dostarcza ciepło do prawie 75 proc. gospodarstw domowych w Lublinie. Korzysta z niego blisko 250 tysięcy mieszkańców. Sieć ciepłownicza liczy 466 km i prawie 2150 węzłów cieplnych. – Jest rozbudowywana w kierunku Botanika, kolejnym celem będzie Ponikwoda - wskazuje Żuk.
- Inwestujemy nie tylko w rozbudowę sieci, ale też w automatykę, która będzie kluczowa w przyszłości. Pozwoli naszym odbiorcom swobodnie decydować kiedy będą korzystać z ciepła systemowego. Tym samym pojęcie „sezon grzewczy” przestanie już funkcjonować – uzupełnia Goluch.
- Obraz zniszczonego miasta. Lublin w czasie II wojny światowej. Zobacz
- Opuszczona cerkiew na Roztoczu. W tym miejscu powstały sceny do oscarowej produkcji
- Przeszły przez miasto bose i milczące. Protestują przeciwko budowie kopalni
- Kwitnące ogródki działkowe. Zobacz fotorelację
- Szparagowy Jarmark Lubelski. Czym konkretnie kusili wystawcy? Zobacz zdjęcia
- Jajomat przy Romera w Lublinie. Kurki happy?
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?