Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmiany na placu Po Farze. Powstaje projekt przebudowy tego miejsca

Małgorzata Szlachetka
Jest szansa, że plac Po Farze stanie się wizytówką Lublina, a nie tylko Starego Miasta
Jest szansa, że plac Po Farze stanie się wizytówką Lublina, a nie tylko Starego Miasta Małgorzata Genca
Jak zmieni się plac Po Farze? Będą ławeczki, nowe oświetlenie i nawet kilkunastoletni dąb. To powrót do koncepcji z 1995 roku.

Plac Po Farze jest jednym z ulubionych miejsc lublinian na Starym Mieście. Powstał, aby upamiętnić świątynię, która stała w tym miejscu jeszcze w XIX wieku. Problem w tym, że plac jest obecnie w katastrofalnym stanie i z roku na rok wygląda coraz gorzej. Z powodu złej pielęgnacji kruszą się wapienne murki odzwierciedlające zarys murów fary św. Michała. Ratusz od dawna obiecuje remont. Teraz okazuje się, że zmiany mają nie być wyłącznie kosmetyczne. Projekt kompleksowej przebudowy przygotowuje architekt Jacek Ciepliński, współautor pomysłu aktualnego wyglądu placu Po Farze. - Nasz poprzedni projekt nie został zrealizowany w 100 procentach, teraz pojawiła się szansa na powrót do pierwotnej koncepcji - podkreśla.

Jak ma się zmienić plac Po Farze? Zniknie nawierzchnia z kamyków, która się nie sprawdziła. Zastąpi ją kostka granitowa albo grys. - Jego drobiny będą spajane żywicą. Plac wykonany w tej technologii widziałem w Lizbonie, wyglądał ładnie i był równy - mówi Tadeusz Dziuba, dyrektor Wydziału Inwestycji i Remontów UM Lublin.

Wymienione mają być także zniszczone płytki, którymi wyłożone jest wnętrze zarysu nieistniejącego kościoła. W planach jest także ustawienie 24 ławek bez oparć w miejscu dawnej nawy głównej. Projektant na razie nie zdradza, z czego zostaną zrobione. Siedziska będą mocowane na stałe. - Chcemy, aby ławki wykonano tak, żeby nie zniszczyli ich wandale - zaznacza architekt.

Na placu Po Farze znajdzie się też miejsce dla zieleni. - To jeden z tym elementów, których w tym miejscu bardzo mi brakowało, chodzi m.in. o pnącza puszczone po murach znajdujących się na obrzeżach placu - zdradza Jacek Ciepliński. I dodaje: - Oparciem dla nich będą metalowe podpory, których gdy rośliny się rozrosną, wcale nie będzie widać. Chciałbym wybrać różne gatunki kwitnących pnączy, co stanie się dodatkową ozdobą.

Najwięcej emocji może wzbudzić sprowadzenie na plac nawet kilkunastoletniego dębu. To odniesienie do związanej z tym miejscem legendy o Leszku Czarnym.

- W Polsce są szkółki, które sprowadzają tak pokaźne sadzonki. Ostatnio kilkudziesięcioletnie drzewo zostało zasadzone przy Złotych Tarasach w Warszawie. Chcemy, żeby nasz dąb miał co najmniej dwumetrową wysokość - zapowiada Ciepliński. Miejsce na drzewo jest w dolnej części placu, bliżej dawnego Domu Wikariuszy przy ul. Archidiakońskiej 9.

Plac Po Farze będzie też podświetlany po zmroku. Przewidziane jest też miejsce na scenę. - W tym roku chcemy przygotować dokumentację, zimą ogłosić przetarg na wykonawcę, a prace zacząć w maju - zapowiada dyrektor Dziuba. Koszt inwestycji to na razie luźne szacunki, od 300-400 do 700-800 tys. zł.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski