Zmiany weszły w życie 21 czerwca. Nowością w nich jest np. określenie wartości minimalnej rzeczy przechowywanych w powiatach - na poziomie 100 zł. Jeśli ta wartość będzie niższa, starosta będzie mógł odmówić przyjęcia rzeczy znalezionej na przechowanie.
W lubelskim Biurze Rzeczy Znalezionych notują mały "ruch". - W tym roku dostaliśmy niewiele zagubionych rzeczy. Przeważnie są to telefony, rowery, obrączki i klucze. Z niestandardowych rzeczy, to kiedyś przywieźli do nas stare ubrania o przykrym zapachu - wspomina Fałkowski.
Większy ruch ma natomiast Biuro Rzeczy Znalezionych lubelskiego MPK. - Zazwyczaj trafiają do nas: klucze, dokumenty, parasolki, telefony komórkowe, rękawiczki czy bluzy i książki - to standard. Ale np. w okresie świąt Bożego Narodzenia ktoś zostawił torbę z kiszoną kapustą. W przeszłości była też farba do malowania ścian, kule inwalidzkie oraz skrzypce - wylicza Weronika Opasiak, rzeczniczka MPK Lublin.
Do tej pory wszystkie przedmioty, które trafiły do Biura Rzeczy Znalezionych MPK, były przechowywane przez dwa lata. Po upływie tego czasu, rzeczy były komisyjnie utylizowane.
Zgodnie z nową ustawą, rzeczy znalezione w pojazdach MPK Lublin, po upływie trzech dni od dnia wpływu, przekazywane są do Biura Rzeczy Znalezionych Urzędu Miasta Lublin przy ul. Dolnej 3 Maja 5. A np. dokumenty trafiają niezwłocznie do policji.
Według nowych przepisów, gdy zgubiona rzecz nie zostanie odebrana przez osobę uprawnioną, stanie się własnością znalazcy, a nie Skarbu Państwa, jak było do tej pory.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?