Po piątkowej porażce gorzowian w Toruniu, mecz Motoru w Lesznie nie miał już znaczenia dla układu par półfinałowych. Zdobywając punkt bonusowy lublinianie przeskoczyli jednak w tabeli gorzowian i walkę o finał PGE Ekstraligi rozpoczną spotkaniem na wyjeździe. W drugiej półfinałowej parze Fogo Unia Leszno zmierzy się z najlepszą drużyną po rundzie zasadniczej, Betard Spartą Wrocław.
W niedzielę, po raz drugi w tym sezonie, w 15. wyścigu pojechał Krzysztof Buczkowski. Dla zawodnika Motoru mecz w Lesznie był drugim najlepszym występem w tym sezonie. W starciu z Unią „Buczek” zdobył 7 punktów i dwa bonusy (trzy miesiące wcześniej w Grudziądzu wywalczył 8 punków i bonus).
- Na pewno czuję ulgę, ale wiem też, że to nie koniec i nadal trzeba pracować – przyznał po spotkaniu w Lesznie. W trakcie blisko miesięcznej przerwy w rozgrywkach ligowych Krzysztof Buczkowski wykonał dużo pracy w przygotowanie się do ostatnich spotkań w tym roku. - W ligowej przerwie odjechaliśmy wiele treningów, na torach w Grudziądzu, Bydgoszczy i Rybniku. Szukaliśmy lepszych rozwiązań i udało się je znaleźć. Fajnie, że pomogłem drużynie zdobyć bonusa, który stawia nas w dobrej sytuacji. Zajęliśmy drugie miejsce, chociaż myślę, że nikt się tego nie spodziewał. A apetyt rośnie w miarę jedzenia – dodał przed kamerą nSport+.
W 14 meczach rundy zasadniczej Buczkowski uzyskał średnią 1,235 pkt/bieg (42. średnia w PGE Ekstralidze, najsłabsza w lubelskim zespole). Przez cały sezon próbował się odbudować i wrócić do dawnej formy. - Czuję się, jakbym po raz czwarty zaczynał sezon od początku – mówił.
Słabsza dyspozycja rzutowała na małą liczbę startów, a to z kolei utrudniało powrót do formy. – Można powiedzieć, że miałem bodajże dwa przełomy. Ale to były moje dopiero 19 zawody w tym roku. W najlepszych latach miałem ich już ponad 50, więc różnica jest duża – podkreślał po spotkaniu w Lesznie.
- Mieliśmy teraz bardzo długą przerwę w lidze, ale udało mi się wyprosić jedno spotkanie w Szwecji. Nie pojechałem tam świetnego meczu, ale to były dobre zawody (Buczkowski w barwach Eskilstuna Smederna w pięciu startach zdobył 8 punktów i 2 bonusy – red.). Dzięki temu miałem lepsze wyczucie sprzętu – podkreślił.
W niedzielę, 5 września Motor zmierzy się w Gorzowie w pierwszym półfinałowym meczu z miejscową Stalą. - Każdy z czterech zespołów w play-offach jest bardzo silną drużyną. W rundzie zasadniczej mieliśmy z nimi ciężko. W Gorzowie dostaliśmy dosyć wyraźnie, ale teraz wszystko zaczyna się od początku. Będziemy jechać tydzień po tygodniu, więc jest szansa, że forma będzie stabilniejsza – uważa Buczkowski.
W drugim półfinale Fogo Unia zmierzy się z faworyzowaną Betard Spartą. - Na papierze Wrocław jest bardzo mocną drużyną i będzie z kim walczyć. Ale my się nie poddamy – twierdzi Emil Sajfutdinow, jeden z liderów leszczyńskich „Byków”.
Ze spadkowicza do Motoru?
W niedzielę poznaliśmy także rozstrzygnięcia w dolnej części tabeli. W ostatnim meczu fazy zasadniczej przed spadkiem uratowali się żużlowcy GKM Grudziądz, którzy u siebie pokonali Włókniarza Częstochowa. Radość w Grudziądzu oznacza rozpacz w Zielonej Górze. Falubaz po 15 sezonach opuszcza żużlową ekstraligę.
Gdy pewnym się stało, że zespół z Zielonej Góry spadł z ekstraligi, rozpoczęły się spekulacje dotyczące przyszłości lidera Falubazu, Patryka Dudka. Dużo w tym kontekście mówi się m.in. o Motorze Lublin.
- Nie wiem, co się stanie. Na pewno czekają mnie trudne decyzje. Muszę teraz skupić się na sobie i zobaczymy, co się wydarzy. Dużo będzie działo się spontanicznie – powiedział Patryk Dudek w niedzielę w rozmowie z nSport+.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?