Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

3. liga. Podsumowanie kolejki. Avia znowu wygrywa i wraca na fotel lidera

Marcin Puka
Marcin Puka
(Avia Świdnik z bilansem 6-0-3 ma tyle samo punktów co Wieczysta Kraków – 18)
(Avia Świdnik z bilansem 6-0-3 ma tyle samo punktów co Wieczysta Kraków – 18) fot. Wojciech Szubartowski
Po dwóch porażkach z rzędu, wreszcie wygrała Avia. Świdniczanie urządzili sobie ostre strzelanie i pokonali przed własną publicznością Czarnych Połaniec 6:2. Dzięki triumfowi żółto-niebiescy ponownie są liderem trzecioligowej tabeli i mają tyle samo punktów (18), co zajmująca drugą pozycję Wieczysta Kraków. Może to zmienić się w niedzielę póżnym wieczorem. Szansę na wyprzedzenie Avii ma Siarka Tarnobrzeg, która gra na wyjeździe z KS Wiązownica. Aby tak się stało, musi wygrać.

– Na pewno było to fajne widowisko dla kibiców, ponieważ padło aż osiem bramek. Cieszę się, że udało mi się strzelić bramkę i podtrzymać małą serię z Czarnymi. Dziękuję kibicom za przybycie i wsparcie – mówi Szymon Rak, pomocnik Avii.

Od początku meczu do ataków ruszyli miejscowi. Już w 8. minucie Kamil Rozmus wypatrzył Adriana Paluchowskiego, a doświadczony snajper celną główką w polu karnym dał swojej drużynie prowadzenie. Więcej emocji w pierwszej połowie już nie było.

Druga odsłona rozpoczęła się od gola Raka. Wydawało się, że świdniczanie mają spotkanie pod kontrolą. Jednak w 61. min. kontaktowe trafienie zaliczył strzałem z dystansu Bartłomiej Wiktor.

Avia szybko odpowiedziała drugą bramką, tym razem z rzutu karnego Paluchowskiego. "Paluch" ma na swoim koncie już osiem trafień, co daje mu współlidera klasyfikacji strzelców wspólnie z Bartłomiejem Korbeckim (po osiem goli) z Chełmianki Chełm.

Za chwilę było jednak tylko 3:2, gdy jedenastkę celnie egzekwował Adrian Gębalski.

Później do siatki trafiali już tylko świdniczanie. Stało się to za sprawą Patryka Małeckiego i dwóch rezerwowych: Adriana Bielki i w doliczonym czasie gry Tomasza Zająca. I trzy punkty zostały na Lubelszczyźnie.

Avia Świdnik – Czarni Połaniec 6:2 (1:0)
Bramki: Paluchowski 7, 64 z rzutu karnego, Rak 58, Małecki 74, Bielka 87, Zając 90+3 – Wiktor 61, Gębalski 70 z rzutu karnego
Avia: Grabowski – Kursa, Dobrzyński, Rozmus, Kalinowski (78 Zagórski), Drozd, Kafel (74 Popiołek), Uliczny, Małecki (90 Zając), Rak (74 Bielka), Paluchowski. Trener: Łukasz Mierzejewski
Czarni: Wieczerzak – Misztal, Bakowski, Bawor, Smoleń (62 Załucki) – Żądło (46 Wójcik), Wiktor (85 Kierys), Chmielowiec, Guca (62 Sumara), Łąk (62 Gębalski) – Martinez. Trener: Michał Szymczak
Żółta kartka: Martinez
Sędziował: Rafał Szydełko (Wola Rafałowska)

Rozpędzony beniaminek ze Świdnika lepszy w derbach regionu od Podlasia. Świdniczanka pokonała w gościach ekipę z Białej Podlaskiej 2:0. Gospodarze natomiast są ostatnio w dołku, a w środę sensacyjnie odpadli z Okręgowego Pucharu Polski przegrywając z rezerwami Orląt Spomlek Radzyń Podlaski.
– Stworzyliśmy sobie kilka niezłych okazji do zdobycia goli, z czego dwie wykorzystaliśmy. Łatwo wychodziliśmy z pressingu Podlasia i odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo – wyjawia Klim Morenkov, pomocnik Świdniczanki.

Bohaterem "Świdni" po raz kolejny Michał Zuber, imponujący ostatnio nie tylko dobrą formą, lecz także skutecznością. W 32. min. napastnik dostał piłkę w polu karnym i skierował ją do siatki. Po zmianie stron ponownie asystował Morenkob, a Zuber zdobył swoją siódmą bramkę w sezonie.

Podlasie Biała Podlaska – Świdniczanka Świdnik 0:2 (0:1)
Bramki: Zuber 32, 71
Podlasie: Misztal – Kapuściński, Podstolak, Avdieiev, Salak, Kamiński, Orzechowski, Pigiel, Jakóbczyk, Kurowski, Pacek. Trener: Artur Renkowski
Świdniczanka: Socha – Futa, Pielach, Koźlik, Szymala (89 Ptaszyński), Sikora (89 Kuchta), Czułowski, Kotowicz (81 Sypeń), Morenkov, Zuber (90+1 Kukulski), Paluch (81 Kompanicki). Trener: Łukasz Gieresz

Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski bezbramkowo zremisowały przed własną publicznością z Podhalem Nowy Targ. Miejscowi nadal są jedynym zespołem bez wygranej w lidze, a ich sobotni rywal, który jest sąsiadem w dolnych rejonach tabeli, zanotował trzeci, kolejny podział punktów.

Pierwsza część potyczki w Radzyniu Podlaskim była typowym meczem walki. Praktycznie nie było klarownych sytuacji do zdobycia bramek, poza jedną. W 44. min. goście mieli rzut karny, ale Igor Bartnik wyczuł intencje Bartłomieja Purchy i nadal było 0:0.

Druga odsłona była troszeczkę ciekawsza. W 51. min. gospodarzom w sukurs przyszła poprzeczka po główce Huberta Antkowiaka. Końcówka meczu należała do Orląt, ale po strzałach Santiago Almeidy dobrze zachował się golkiper Podhala. Trzeba jednak przyznać, że później kilka razy dopisało mu szczęście po próbach graczy z Radzynia Podlaskiego.

Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski – Podhale Nowy Targ 0:0
Orlęta: Bartnik – Almeida , Szymala, Duchnowski, Piotrowski (46 Balicki) Koszel, Szczygieł, Ostrovskyi, K. Rycaj (66 D. Rycaj) , Szczypek, Krasznewski. Trener: Marcin Popławski
Podhale: Osobiński – Kawula (88 Hajdara), Nakorsius, Jakubowski – Michota, Tymosiak, Karmański, Purcha, Rubiś (61 Kozarzewski) – Grzebieluch (59 Niedziałkowski), Antkowiak. Trener: Tomasz Kuźma
Żółte kartki: Duchnowski, D. Rycaj – Antkowiak, Karmański, Kawula
Sędziował: Paweł Pskit (Łódź)

Chełmianka Chełm ostatnio regularnie punktuje. Tym razem zespół Grzegorza Bonina bez problemów wygrał u siebie z beniaminkiem Starem Starachowice 2:0, ustalając wynik w pierwszej części zawodów.

– Ten mecz można podzielić na dwa etapy – pierwszą i drugą połowę. W pierwszej graliśmy bardzo źle, byliśmy za mało agresywni i straciliśmy dwie bramki. W drugiej byliśmy znacznie lepsi, ale nie mogliśmy tego wykorzystać. Rywal wygrał zasłużenie, a my mamy kubeł zimnej wody – mówi Tadeusz Krawiec, trener Staru, cytowany przez Echo Dnia.

Gospodarzy na prowadzenie wyprowadził w 29. min. Korbecki, nie myląc się przy uderzeniu z rzutu karnego. Za chwilę kibice Chełmianki mieli kolejne powody do radości – kolejną bramkę zdobył Dominik Stępień.

W drugiej połowie drużyna z Kielecczyzny próbowała odrabiać straty, ale defensywa Chełmianki i jej bramkarz byli czujni.

W końcówce meczu gospodarze grali w dziesiątkę, po drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwonej kartce dla Piotra Piekarskiego. Mimo to utrzymali wynik i zainkasowali cenne trzy oczka.

Chełmianka Chełm – Star Starachowice 2:0 (2:0)
Bramki: Korbecki 29 z rzutu karnego, Stępień 33
Chełmianka: Grzywaczewski – Wiatrak, Piekarski, Stępień, Perdun (82 Pendel), Ofiara, Groborz, Bednara, Karbownik, Korbecki (60 Nowak), Knap (86 Bobrov). Trener: Grzegorz Bonin
Star: Lipiec – Majdanewycz, Jagiełło, Bracik, Zając (60. Styczyński – Puton (60 Mikos), Duda – Wcisło (83 Nowak), Handzlik(60 Palonek), Kot (60 Kośmider) – Śliwiński. Trener: Tadeusz Krawiec
Żółte kartki: Wiatrak, Piekarski, Bonin (trener), Karbownik, Knap – Jagiełło
Czerwona kartka: Piekarski 84 min., za drugą żółtą kartkę

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski