Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budowa S17: 66,8 km drogi i 60 km ekranów. Czy wszystkie były potrzebne?

Aleksandra Dunajska
66,8 kilometrów drogi i 60 kilometrów ekranów. Wszystkie były potrzebne?
66,8 kilometrów drogi i 60 kilometrów ekranów. Wszystkie były potrzebne? Małgorzata Genca
Część ekranów akustycznych przy polskich drogach zbudowano niepotrzebnie- stwierdziła NIK. Kontrolerzy skupili się na A2, my sprawdziliśmy S17.

Na 66,8 km ekspresówki od Kurowa do Piask będzie w sumie nieco ponad 60 km ekranów po obu stronach drogi. Ich budowa będzie kosztować ok. 160 mln zł. Część z nich zasłania niezabudowane tereny albo firmy, których właściciele tego nie chcieli. - Przez ekrany nie widać nas z trasy, tracimy klientów. A wokół są pola - podkreśla Andrzej Hornowski, dyr. centrum ogrodniczego przy trasie Lublin - Piaski.

GDDKiA tłumaczy, że lokalizację ekranów na S17 planowano, kiedy obowiązywało restrykcyjne rozporządzenie o normach hałasu przy drogach. NIK zauważyła, że przepisy były nawet bardziej wyśrubowane niż w Niemczech czy Wielkiej Brytanii. Co ciekawe ekrany miały być stawiane także tam, gdzie dziś nie ma budynków ale teren jest przeznaczony pod domy w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego.

Rozporządzenie zmieniono pod koniec 2012 r. Wtedy ekrany na S17 od Lublina do Piask i na odcinku między węzłami Kurów Zachód i Jastków były już gotowe. Jednak później także na pozostałych odcinkach trasy zbudowano je według starych przepisów.

- Zmniejszenie powierzchni ekranów na tym etapie wymagałoby zmiany m.in. pozwolenia na realizację inwestycji, co z kolei spowodowałoby opóźnienie prac. Poza tym koszty, wynikające np. z konieczności opracowania zamiennej dokumentacji projektowej czy związane z roszczeniami wykonawców, byłyby większe niż oszczędności dzięki budowie mniejszej ilości ekranów - tłumaczy Krzysztof Nalewajko, rzecznik lubelskiej GDDKiA. - Na realizowanych w kolejnych latach odcinkach powierzchnia ekranów będzie dostosowana do nowych przepisów - mówi.

Tymczasem, paradoksalnie, przy budowane obecnie S17 nadal są miejsca, gdzie ekranów może być za mało - przynajmniej zdaniem okolicznych mieszkańców. Np. na osiedlu Borek w sąsiedztwie przyszłej obwodnicy Lublina mieszkańcy żądają budowy osłon, których nie planuje GDDKiA.

We wspomnianej kontroli NIK ocenia jednocześnie, że zmieniając "hałasowe" rozporządzenie resort przedobrzył: - Dopuszczalne normy hałasu podwyższone zostały do poziomu, który może zagrażać zdrowiu ludzi - ostrzega Izba.

W efekcie może się okazać, że teraz ekranów będzie za mało i pojawi się kolejny problem, bo protestować zaczną pozbawieni ochrony mieszkańcy położonych przy trasach domów. Taka sytuacja może się zdarzyć np. na zachodniej obwodnicy Lublina. Budowa ekspresówki ma ruszyć pod koniec roku. Przeprowadzono tam ponowną ocenę oddziaływania na środowisko, już pod rządami nowego rozporządzenia. I zmiejszono planowaną ilość ekranów - z 14 do 2 km na niespełna dziesięciokilometrowej trasie.

Tymczasem NIK twierdzi, że zamiast tylko podwyższać hałasowe normy, ministerstwo i GDDKiA powinny wprowadzić inne sposoby ochrony przed hukiem samochodów - np. budowę wałów, zakładanie pasów zieleni, czy obniżenie dopuszczalnej prędkości w porze nocnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski