Burza przetoczyła się nad ranem przez Zamość i okolice. Ogień pojawił się w Niedzieliskach

Dyżurny Komendy Miejskiej Powiatowej Straży Pożarnej w Zamościu poinformował nas, że strażacy mieli dzisiaj nad ranem jedną interwencję. - Doszło do pożaru stodoły w miejscowości Niedzieliska. Jeszcze nie wiemy czy miało to związek z wyładowaniem atmosferycznym – usłyszeliśmy dzisiaj po godzinie 8. - To jest jeszcze ustalane. Coś więcej na ten temat będzie wiadomo za godzinę.

Oficjalny komunikat pojawił się o godz. 8.30. "W nocy z 6 na 7 czerwca w Niedzielskach strażacy zostali zadysponowani do pożaru drewnianego budynku gospodarczego, najprawdopodobniej do pożaru doszło w wyniku wyładowania atmosferycznego. Budynek stodoły z wiatą uległ spaleniu" - czytamy w komunikacie. "Podjęta akcja gaśnicza ograniczyła rozprzestrzenianie się pożaru na zabudowania na dwóch sąsiednich posesjach oraz budynek gospodarczy na posesji objętej działaniami (uratowano trzy budynki)".

Poszkodowane zostały dwie osoby. Stało się to podczas "ratowania mienia". "Jeden mężczyzna doznał poparzenia pleców a drugi przeciął skórę w okolicy szyi" - czytamy w komunikacie. "Strażacy do czasu przybycia Zespołu Ratownictwa Medycznego zaopatrzyli rany u poszkodowanych. Z uwagi na duża ilość nagromadzonego materiału palnego zadysponowana została przez Burmistrza Szczebrzeszyna koparka celem przerzucenia i dokładnego dogaszenia materiałów objętych pożarem".

Akcja trwała blisko 4,5 godziny. Uczestniczyli w niej strażacy z JRG Szczebrzeszyn, JRG Zamość, OSP Bodaczów; Niedzieliska, Wielącza i Brody Małe.

Także mieszkańcy Zamościa i okolic - nie tylko z powodu dzisiejszej burzy - patrzą z niepokojem w niebo. Bo nadal liczą straty wtorkowych po podtopieniach (i obawiają się następnych). Potężna burza w Zamościu zaczęła się wówczas przed godziną 18. Niebo zasnuło się ciemnymi chmurami i pojawiła się „ściana deszczu”. Na miejscowym Starym Mieście zaczął też lecieć z nieba grad. Przez chwilę dachy kamienic, ulice i place zrobiły się białe. Strażacy mieli pełne ręce roboty.

Woda wdarła się podczas burzy do zamojskich szkół podstawowych: nr 4 i nr 6; Szkoły Smart School oraz miejscowych przedszkoli: nr 8 i nr 14. Strażacy interweniowali także w budynku szpitala przy ul. Peowiaków, sądu przy ul. Wyszyńskiego, w kościele przy ul. Zamoyskiego, Kinie Stylowy, w lokalach gastronomicznych przy ul. Orlej, Ormiańskiej i Przemysłowej oraz m.in. w budynkach usługowo-handlowych przy ul. Wyszyńskiego, Przemysłowej, Strefowej, Wojska Polskiego.

Wypompowywali tam wodę z piwnic i innych pomieszczeń. Pracowali też na zalanych parkingach, ulicach i placach. W całej akcji uczestniczyli strażacy zawodowi z Zamościa i Szczebrzeszyna oraz z 36 jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej z powiatu zamojskiego. Nadal trwa liczenie strat.

Na szczęście dzisiejsza burza była łagodniejsza. Jednak także dała się mieszkańcom we znaki.

- Burza rozpoczęła się po godzinie 3 nad ranem. Pioruny biły gdzieś w miasto: bardzo potężnie i blisko. Jeden z nich uderzył w okolicach Starego Miasta. Ludzie nie mogli spać – opowiada jedna z mieszkanek zamojskiego Starego Miasta.