Carnaval Sztukmistrzów 2024. Coś z niczego, rozpędzone motocykle i wspinaczka po skrzyniach

Lublin jest miastem, w którym trzeba to napisać: cyrk stereotypowo wciąż kojarzy się z niską rozrywką. Trzeba to napisać, bo w Lublinie już nikt tak nie myśli. Przynajmniej tak sądzi szefowa Carnavalu Sztukmistrzów Iwona Kornet z Warsztatów Kultury.

– – Sądzę, że w Lublinie ten stereotyp już nie jest już tak silny. Po 15 latach istnienia Carnavalu i działalności lubelskiego środowiska cyrkowego ta świadomośc i wiedza, czym jest nowy cyrk znacznie wzrosła. Swoją pracą chcemy dążyć do tego, by Lublin był cyrkową stolicą Polski – tłumaczy.

Artyści i artystki totalni, triumf święci zabawa

– Artyści cyrkowi to artyści totalni, którzy często nie mieszczą się w jednej wąskiej dyscyplinie, to nie tylko niesamowita praca z ciałem, czy zręczność i tricki to też aktorstwo, taniec, czy muzyka. Kreatywność cyrkowców zdumiewa i zachwyca, przełamywanie barier i ograniczeń tak ciała jak i materii robi niesamowite wrażenie. Język cyrku jest niebywale uniwersalny i da się nim opowiedzieć naprawdę wiele historii, które mogą nas oczarować, ale też wprowadzić w zadumę – mówi Iwona Kornet, uchylając rąbka tajemnicy tegorocznego programu wydarzenia.

Na razie oficjalnie wiadomo tylko, jakie biletowane wydarzenia czekają fanów i fanki nowego cyrku, którzy już kupują na nie wejściówki. Jednym z ciekawszych pokazów będzie Beczka Śmierci

–Jednym z najbardziej elektryzujących wydarzeń, hitem tej edycji jest niezwykła konstrukcja tzw. Beczka śmierci. Popularna w latach 50-tych atrakcja jarmarczna, do prezentowania szalonych ewolucji na motocyklach. Co ciekawe, użyta w spektaklu arena to prawdziwy zabytek: jedna z trzech wciąż funkcjonujących beczek śmierci na świecie– mówi Kornet.

Za nasze emocje będzie odpowiedzialna francuska grupa Le Mur de la Mort, która w ramach show „Mortel Jus de Mortel” wykona motocyklowe akrobacje na pionowej ścianie przy prędkościach przekraczających 80 km/h.

Program tegorocznej, 15. edycji Carnavalu, sponsoruje ludyczność. W zaplanowanych pokazach będzie przewijał się motyw rozrywek z dawnych lat, np. kabaretu w „Swingu” w wykonaniu Circus Ronaldo przeniesiemy się do lat 40. i podejrzymy oryginalnego swinga: kawiarnianych sal pełnych muzyki na żywo, tańca i subtelnego humoru. Ma to być okazja do wejścia do świata, który znamy tylko z czarno-białych filmów.

Z bezpłatnych atrakcji całkiem sporo dobrej zabawy dostarczy nam pokaz chodzenia po skrzyniach.

– Compagnie Vol à L'Étalage, przygotuje dla widzów prawdziwe wyzwanie, czyli zbudować jak najwyższą wieżę ze skrzyń, a do tego utrzymać się na jej szczycie. Publicznośc będzie mogła doświadczyć na własnej skórze odrobinę ryzyka i trochę cyrkowego szaleństwa, oczywiście wszystko odbędzie się z zachowaniem wszystkich zasad bezpieczeństwa – zapewnia Kornet.

Widowisko będzie pokazywane raz dziennie każdego festiwalowego dnia na Błoniach pod Zamkiem, które w ogóle będą przestrzenią dobrej zabawy podczas festiwalu – każdego wieczoru czekać tam będzie klub festiwalowy z imprezami djskimi, warsztaty dla dzieci (pojawi się szansa nauki chodzenia po taśmach) i miasteczko cyrkowe.

Nie zabraknie także spektakli pobudzających wyobraźnię – w czarnej, minimalistycznej scenografii dwie osoby zrobią show z pogranicza tańca, manipulacji obiektami i animacji, a nawet lalkarstwa – stworzą postać z reklamówek foliowych i ją ożywią. Ta pozycja spodoba się miłośnikom i miłośniczkom robienia czegoś z niczego lub podglądania takiego procesu.

Pełny program powinien zostać opublikowany w przyszłym tygodniu.