Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Chciałyśmy grać częściej na takim poziomie". Zobacz opinie po meczu MKS Perła - CSM Bukareszt

AG
Wojciech Szubartowski
- Z jednej strony wyniki świadczą o tym, że poziom dla nas, czy ogólnie dla polskich drużyn, jest w Lidze Mistrzyń za wysoki. Z drugiej jednak strony, gdzie mamy się uczyć piłki ręcznej? W naszej lidze? Chyba nie. W Challenge Cup? Też chyba nie - mówił na konferencji po meczu MKS Perła Lublin z CSM Bukareszt szkoleniowiec biało-zielonych, Robert Lis. Sprawdźcie, co jeszcze trenerzy oraz zawodniczki obu drużyn powiedzieli po przegranym przez MKS 19:28 spotkaniu.

Weronika Gawlik, bramkarka i kapitan MKS Perła Lublin

W każdym meczu można ugrać lepszy rezultat. Trzeba by jednak wyzbyć się swoich błędów i zrobić kilka rzeczy inaczej. To jest sport, tu gra się na tyle, na ile pozwoli przeciwnik, a w Champions League rywale stawiają naprawdę trudne warunki.

Na pewno nie mamy zbyt wiele sił, bo jesteśmy po ciężkim i długim wyjeździe. Gramy praktycznie co trzy - cztery dni, więc energii zaczyna brakować, ale staramy się podchodzić do wszystkich spotkań w Lidze Mistrzyń w sposób taki, by cieszyć się z małych sukcesów: jakiegoś przechwytu, dobrego zagrania w obronie, czy pięknej interwencji i bramki.

W drugiej połowie szwankowała nam trochę skuteczność. Będzie nas z tego rozliczał trener, a już teraz jesteśmy rozliczone na tablicy wyników. Tak naprawdę musimy wyciągać z tego wszystkiego lekcje i walczyć dalej, by osiągać swoje cele, przede wszystkim w lidze, bo w Champions League będzie nam już ciężko coś ugrać. Mimo wszystko, w tym sezonie mamy przed sobą jeszcze dużo grania na europejskiej arenie.

Czy Liga Mistrzyń to za wysokie progi dla polskiej drużyny? Myślę, że jeszcze troszkę brakuje nam do tego europejskiego poziomu, ale żeby grać najlepiej, trzeba zderzać się i walczyć z najlepszymi.

Robert Lis, trener MKS Perła Lublin

Gratuluję dobrego meczu i zwycięstwa rywalom. Co do naszego występu, myślę, że dziewczyny zagrały naprawdę ciekawy mecz, szczególnie w drugiej połowie mieliśmy kilka fajnych zagrań w obronie. W pewnym momencie, gdy mogliśmy zniewelować straty z pierwszej połowy, zabrakło nam skuteczności, ale to się zdarza. Szkoda, że takich meczów nie mamy więcej w naszej lidze.

Z jednej strony wyniki świadczą o tym, że poziom dla nas, czy ogólnie dla polskich drużyn, jest w Lidze Mistrzyń za wysoki. Z drugiej jednak strony, gdzie mamy się uczyć piłki ręcznej? W naszej lidze? Chyba nie. W Challenge Cup? Też chyba nie. Trzeba sięgać wysoko i próbować grać z najlepszymi. Przynajmniej wiemy, do kogo, ja jako trener i cały klub, mamy się równać.

Marta Gęga, rozgrywająca MKS Perła Lublin

Fajnie jest mierzyć się z taką drużyną na takim poziomie. Gratuluję ekipie z Bukaresztu, ale też Cristinie (Neagu - przyp. red.), że po tak ciężkim okresie jest w stanie grać na tym samym poziomie, co wcześniej.

Chapeau bas także dla naszego zespołu, który zagrał bardzo dobrze w obronie. Oczywiście, nie wyzbyłyśmy się błędów, za które rywalki zemściły się kontrami, ale cały czas pracujemy nad koncentracją, byśmy w obie połowy wchodziły dobrze.

Chciałyśmy grać częściej na takim poziomie. Byłyśmy dobrze przygotowane fizycznie do tego sezonu. Nie spodziewałyśmy się jednak tylu kontuzji, bo trzy urazy, jakie mamy w drużynie, to naprawdę bardzo dużo. Chciałyśmy pokusić się o wygraną u siebie z Team Esbjerg, w Bukareszcie kompletnie nam to nie wyszło, a mecz z Rostov-Don był takim zderzeniem z Ligą Mistrzyń. W tym momencie jesteśmy bez trzech ważnych zawodniczek, a w tych rozgrywkach trudno jest grać jedną ósemką.

Adrian Vasile, trener CSM Bukareszt

Po pierwsze gratulacje dla drużyny z Lublina. Wiedzieliśmy, że grając tu, musimy utrzymywać koncentrację na najwyższym poziomie. Spodziewaliśmy się, że po meczu w Bukareszcie MKS będzie miał chęć rewanżu. Jesteśmy zadowoleni z naszego występu, choć może nie był perfekcyjny, ale nie można zawsze szukać perfekcji przez 60 minut. Najważniejsze jest to, że do gry wróciła Cristina Neagu i znów jesteśmy na dobrej ścieżce.

Cristina Neagu, rozgrywająca CSM Bukareszt

Jestem bardzo zadowolona z naszego zwycięstwa. To, że MKS u siebie zagra lepiej, niż na wyjeździe było pewne i rzeczywiście to odczułyśmy. Cieszę się też, że po 10 miesiącach od operacji, wróciłam do gry. To dla mnie wyjątkowy dzień, bo za mną naprawdę trudny okres, tym bardziej że rehabilitacja nie zawsze szła po mojej myśli. Mam nadzieję, że teraz z moim kolanem będzie już wszystko w porządku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski