Ciała dwóch sióstr znaleziono w Konopnicy. Znamy już wstępne wyniki sekcji

W poniedziałek biegły lekarz przeprowadził sekcję zwłok 47 i 54-latki. Według wstępnych ustaleń, do ich śmierci nie przyczyniły się osoby trzecie.

- Wstępne wyniki sekcji potwierdzają, że doszło do zaczadzenia - przyznaje prok. Piotr Bron, zastępca prokuratora rejonowego.

Przypomnijmy, zwłoki dwóch kobiet odkryto w czwartek 1 października. Przed południem pod dom kobiet przyjechała karetka transportowa. Tego dnia siostry miały się udać na rehabilitację.

Kobiety nie nadchodziły, więc zaniepokojony kierowca postanowił sprawdzić przyczynę spóźnienia. W domu znalazł dwa ciała.

- Zgłoszenie o znalezieniu zwłok dwóch kobiet policjanci otrzymali o godz. 10.45 – informował w dzień po zdarzeniu kom. Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. Po udaniu się na miejsce prokurator, biegły i technik kryminalistyki przeprowadził oględziny domu. Nie wykazały one żadnych śladów włamania, ani obrażeń na ciałach kobiet.

Uwagę funkcjonariuszy zwrócił natomiast nagrzany piec kaflowy. Na miejscy zdarzenia znaleźli także żywego psa. Już wtedy stwierdzili, że najbardziej prawdopodobną wersją zdarzeń jest śmierć kobiet w wyniku zatrucia tlenkiem węgla.

Związek nazywany jest „cichym zabójcą”. Nie widać go, nie czuć a niewielka dawka może zabić. Mordercze żniwo zbiera szczególnie w okresie jesienno-zimowym. Silny wiatr, brak odpowiedniej wentylacji pomieszczeń, niesprawne piece opałowe, czy piecyki gazowe często powodują poważne w skutkach zatrucia tlenkiem węgla lub nawet śmierć mieszkańców.

Na oficjalne wyniki sekcji trzeba będzie poczekać około miesiąca. Dopiero po zapoznaniu się z wynikami badań śledczy będą mogli potwierdzić lub wykluczyć zatrucie czadem.