Deweloperzy niszczą nową ulicę Skowronkową. Mieszkańcy: "Nie sprzątają niczego, co nawożą na drogę"

W lutym tego roku oficjalnie zakończono wyczekiwaną przez mieszkańców przebudowę ulicy Skowronkowej. Remont trwał od lipca 2022 r., a w efekcie powstała nowa, 6-metrowa droga z chodnikami po obu stronach.

Tymczasem wyczekiwany koniec remontu, wcale nie oznacza, dla mieszkańców koniec kłopotów. A to dlatego, że teraz narzekają na porządek na ulicy, a raczej jego brak. Wszystko przez deweloperów, którzy z tej ulicy wjeżdżają na sąsiedni plac budowy, a "przy okazji" pozostawiają za sobą warstwy błota i materiałów budowlanych porozrzucane po nowiutkiej jezdni i chodnikach.

- Cieszymy się, że wybudowano nam piękną drogę, ale jako mieszkańcy obawiamy się czy to wszystko nie ulegnie zniszczeniu przez lata. Dzisiaj jest błoto, jutro będzie kurz. Budowlańcy przejeżdżają przez chodniki ciężkim sprzętem i parkują nim na chodnikach, co jest niedozwolone – oburza się pan Roman, Czytelnik “Kuriera” i mieszkaniec ulicy Skowronkowej

.

Dodaje też, że budowlańcy nie sprzątają po sobie niczego, co nawożą na drogę, a zgłoszenia do straży miejskiej nie przynoszą rezultatów.

- Boli nas to, bo jest nowa droga zrobiona, a są deweloperzy, którzy w ogóle tego nie respektują i niszczą to. Nawożą ciągle błota, zaraz dojdzie do zatkania kanalizacji deszczowej - narzeka dalej pan Roman.

Robert Gogola, rzecznik lubelskiej straży miejskiej przyznaje, że pojawiały się prośby interwencje na wspomnianej ulicy. Jednak z 4 zgłoszeń, które od lutego wpłynęły, tylko jedna zakończyła się mandatem nałożonym na osobę odpowiadającą za porządek na tym terenie.

- W pozostałych przypadkach nie stwierdziliśmy zastrzeżeń, patrolowaliśmy także ten teren również niezależnie od zgłoszeń - mówi rzecznik. - Wysokość mandatu uzależniona jest przepisami i w tym jednym wypadku wyniosła 200 zł - dodaje.

Mandat jednak na dłuższą metę nie odniósł skutku, bo rzecznik przyznaje, że pomimo nałożenia kary mieszkańcy jeszcze dwukrotnie ponawiali skargi na stan ulicy.

Dodatkowo, jak twierdzi Gogola, okazało się, że za parkowanie samochodem ciężarowym na ulicy odpowiedzialny był... jeden z mieszkańców, który nie miał na to ważnego pozwolenia. Sprawa trafiła na policję.

Tymczasem w kwestii porządku na ulicy, mieszkańcy nadal obawiają się, że lada dzień mogą mieć problem w dotarciu do domów. To przez wiosnę, ocieplenie i jeszcze więcej błota. Nadchodzące z wiosną deszcze i burze mogą zamienić Skowronkową w bajoro.

- Sytuacja jeszcze się pogorszy — przewiduje nasz Czytelnik.