W styczniu 2007 r. Marek M. odwoził do domu uczennicę. W pewnym momencie, według ustaleń prokuratury, skręcił do lasu. Następnie przemocą doprowadził 14-latkę do poddania się innej czynności seksualnej.
Policja zatrzymała 46-letniego mężczyznę we wrześniu 2007 r. Trafił do aresztu, w którym przebywał do stycznia 2008 r. Sprawą zajęła się prokuratura. Oprócz molestowania śledczy oskarżyli Marka M. o niedopełnienie obowiązków służbowych, poświadczenie nieprawdy i doprowadzenie Urzędu Gminy Lubartów do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Sprawa trafiła na wokandę.

W czerwcu 2012 r. Sąd Rejonowy Lublin-Zachód uznał, że Marek M. nie molestował uczennicy. Prokuratura odwołała się od tego wyroku. Kolejne rozstrzygnięcie zapadło w kwietniu 2019 r.
Sąd uznał winę Marka M. Skazał go na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat. Orzekł też wobec oskarżonego zakaz zajmowania wszelkich stanowisk oraz wykonywania wszelkich zawodów i działalności związanych z wychowaniem i edukacją małoletnich oraz z opieką nad nimi przez okres pięciu lat. Marek M. miał też zapłacić 2000 zł grzywny za doprowadzenie gminy do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.
Prokurator i obrońca zaskarżyli rozstrzygnięcie do Sądu Okręgowego w Lublinie. Oskarżyciel publiczny domagał się zaostrzenia wyroku, a obrona – złagodzenia. Wyrok zapadł w czwartek.
- Z uwagi na okoliczności tego czynu, jakkolwiek karygodne to nie drastyczne oraz z uwagi na postawę oskarżonego, który przez te 12 lat jakie upłynęły od daty czynu cieszy się nienaganną opinią, nie wchodził w konflikt z prawem, (…) sąd uznał, że nie ma potrzeby i powodu, aby karę zaostrzać - powiedziała sędzia Katarzyna Żmigrodzka.
Sąd częściowo zmienił zaostrzony wyrok. Oczyścił Marka M. z jednego z zarzutów. Prokuratura oskarżyła go bowiem o niepoinformowanie sądu rodzinnego o absencji uczennicy i nieprzekazanie informacji o jej zwolnieniu lekarskim. Sąd Okręgowy uznał, że oskarżony nie miał prawnego obowiązku informowania sądu rodzinnego o nieobecności uczennicy. W pozostałym zakresie utrzymał wyrok pierwszej instancji.
- Pokrzywdzona jako małoletnia po tym zdarzeniu doznała traumy, w tej chwili funkcjonuje w sposób normalny w rodzinie - przyznała sędzia uzasadniając wyrok.
Wyrok jest prawomocny.
iPolitycznie - Dominik Tarczyński - skrót 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?