Felieton IPN. Niemiecki obóz przesiedleńczy w Zwierzyńcu

Dr Rafał Drabik, IPN Warszawa
Łącznie, w okresie 1940-1944 przez obóz w Zwierzyńcu przeszło około 20.000 osób.
Łącznie, w okresie 1940-1944 przez obóz w Zwierzyńcu przeszło około 20.000 osób. materiały IPN
Zwierzyniec to niewielkie miasteczko położone na Roztoczu. W okresie II wojny światowej należało terytorialnie do Dystryktu Lubelskiego, znajdując się na terenie Kreishauptmannschaft Biłoraj. Zwierzyniec jest położony między lasami a na jego obrzeżach znajdują się tory kolejowe. To tymi torami wożono tysiące Żydów do obozu zagłady w Bełżcu. Tymi samymi torami, choć w drugą stronę, w kierunku Lublina wywożono w 1943r. wysiedlaną ludność z Zamojszczyzny.

Pierwsze budynki przyszłego obozu powstały już wiosną 1940r. Początkowo była to infrastruktura organizacji TODT, w której miejsce znalazła wiedeńska firma Bazalt Work. Jej celem była budowa dróg na południu Dystryktu Lubelskiego. Oprócz Polaków, pracowali w niej jeńcy francuscy, którzy pojawili się w Zwierzyńcu w połowie 1940r. Początkowo 100 osobowa grupa rozrosła się w kolejnych miesiącach do ponad 300 osobowej a sam obóz stał się dla nich kolonią karną, w której ostro karano za wszelkie przewinienia. Przez cały ich okres pobytu, aż do grudnia 1942r., w wyniku morderstw, katowania i niedożywienia zginęło kilkudziesięciu z nich. W czasie tego okresu miała miejsce jedna, zbiorowa ucieczka z obozu. Nocą 12/13 sierpnia 1942r. wykopanym tunelem uciekło aż 93 Francuzów. Ci, których Niemcy złapali, byli mordowani na miejscu. Po wywiezieniu Francuzów do Stalagu zimą 1942/1943r., obóz po miesiącu zapełnił się wysiedlonymi mieszkańcami okolicznych wsi. W ten sposób formalnie obóz w Zwierzyńcu stał się ważnym punktem przesiedleńczym na mapie Zamojszczyzny. Niemcy systematycznie zapełniali go kolejnymi grupami aresztowanych Polaków. Pierwsza grupa wysiedlonych trafiła do obozu w Zwierzyńcu 6 lutego 1943r. Byli to głównie mężczyźni z okolic Zwierzyńca. Kilka dni później, 11 lutego 1943r. do obozu przywieziono kilkudziesięciu mężczyzn z pobliskiego Józefowa. W marcu, po pacyfikacji okolic Różańca (niedaleko Tarnogrodu), do obozu trafiło kilkuset mieszkańców. 31 marca do obozu trafili mieszkańcy sąsiedniej Wywłoczki a dzień później, na skutek wsypy w strukturach AK w Zwierzyńcu, kilkunastu członków tej organizacji. Podsumowując, w tym okresie przez obóz przeszło około 2500 osób, w dużej mierze byli mężczyźni. Zdecydowana większość z nich została wywieziona do obozu koncentracyjnego na Majdanku oraz do Auschwitz.

Kolejną, największą grupę więźniów obóz w Zwierzyńcu odnotował między czerwcem a sierpniem 1943r. Była to główna fala wysiedleń, prowadzona w tym czasie na terenie przedwojennego powiatu biłgorajskiego. Tym razem niemal każdy transport był liczony w setkach osób. Do obozu transportowano w tym okresie całe rodziny. Z blisko położonych miejscowości oddzielano mężczyzn od dzieci i kobiet pędząc wszystkich na piechotę, osoby które nie mogły iść pieszo transportowane były furmankami. Z miejscowości dalej położonych transport odbywał się samochodami ciężarowymi bądź furmankami. Pierwsza grupa więźniów dotarła do zwierzynieckiego obozu 20 czerwca. Było to kilkunastu mężczyzn z Chłopkowa. Następne transporty zawierały już całe rodziny wysiedlonych. 23 czerwca do obozu trafili mieszkańcy Bukownicy, a dzień później do obozu w Zwierzyńcu trafiła największa, jednorazowa grupa Polaków. Była to licząca około 3000 grupa mieszkańców Aleksandrowa i Górecka. W kolejnych dniach czerwca za druty obozu trafili jeszcze mieszkańcy Brzezin, Józefowa, Majdanu Kasztelańskiego, Pardysówki, Tarnogrodu, Tarnowoli i Woli Różanieckiej. Dnia 1 lipca w obozie osadzono kilkudziesięciosobowe grupy mężczyzn z Żurawnicy, Czarnegostoku, Kawęczyna, Tereszpola, Górecka Starego i Florianki. Już 2 lipca do obozu trafili mieszkańcy Szczebrzeszyna. Wg zachowanych danych było ich około 1500, głównie mężczyzn. Jak opisuje to Hubert Mielnik, tego samego dnia Niemcy przyprowadzili także 36 mężczyzn z Hamerni, 70 z Obroczy oraz nieustaloną do dziś liczbę mieszkańców Józefowa, Długiego Kąta, Bukownicy i Hedwiżyna. Tydzień później do zwierzynieckiego obozu trafiło 400 kobiet i dzieci ze Szczebrzeszyna oraz nieokreślona bliżej ilość mieszkańców z Bodaczowa, Deszkowic, Rozłopów, Sułowa i Kolonii Sułowskiej. To były ostatnie tak liczne grupy mieszkańców południowej Lubelszczyzny, których Niemcy wysiedlili a następnie wywieźli do obozu w Zwierzyńcu. Pomimo tego w kolejnych tygodniach obóz w dalszym ciągu funkcjonował. Od połowy lipca trafiały do niego zdecydowanie mniejsze grupy okolicznych mieszkańców. W międzyczasie Niemcy regularnie wywozili ze Zwierzyńca do drugiego obozu przejściowego w Zamościu a także do obozu koncentracyjnego na Majdanku oraz do Auschwitz. Ostatni transport poza Zwierzyniec odszedł w połowie sierpnia 1943r. Pozostali wówczas więźniowie (osoby starsze oraz chore) zostały w kolejnych tygodniach zwolnione. Ostatnią liczną grupą, która trafiła do obozu byli mieszkańcy wysiedleni w ramach akcji przeciwpartyzanckiej Sturmwind II w czerwcu i lipcu 1944 r.

Przez cały ten okres warunki w obozie były katastrofalne, o czym wspomina mieszkanka Zwierzyńca, Halina Matławska:

„Co dzień w obozie w Zwierzyńcu przebywało od 3 do 10 tysięcy ludzi, a gdy nie mieścili się w budynkach, trzymano ich pod gołym niebem. (…) W barakach nie było prycz, ludzie kładli się na podłogę, wszystkich gryzło robactwo — wszy, pchły i pluskwy. Uwięzieni dostawali dziennie po 10 dekagramów chleba, kubek nie słodzonej kawy zbożowej i miskę wodnistej zupy z rozgotowanej marchwi i kaszy jaglanej lub jęczmiennej, w której trudno było dojrzeć krupy kaszy. Ludzie puchli z głodu, a słabi umierali z wycieńczenia. Co rano wyrzucano na plac zwłoki zmarłych, przeważnie dzieci”.

Łącznie, w okresie 1940-1944 przez obóz w Zwierzyńcu przeszło około 20.000 osób. Cały czas przebywających tam więźniów przesłuchiwano i torturowano. Niestety nie mamy pełnej listy osób tam zamordowanych. Szacuje się, że zamordowano w nim około 200 osób. Zdecydowana większość z nich była chowana na sąsiadującym z obozem cmentarzu. Do dziś jedna z alejek niemal w całości wypełniona jest ofiarami obozu.

Obóz w Zwierzyńcu został ostatecznie zlikwidowany w lipcu 1944 r. Drewniane baraki zostały rozebrane przez mieszkańców a drewno użyte do odbudowania domostw spalonych przez Niemców w czasie okupacji. W miejscu, gdzie był kiedyś główny, obozowy plac (przy ul. Zamojskiej), wybudowano pod koniec lat 70. kościół rzymskokatolicki p.w. Matki Bożej Królowej Polski. Kilka lat temu w miejscu dawnej bramy odsłonięto „Bramę Obozową”, upamiętniającą więźniów obozu przejściowego z czasów II wojny światowej.

Marlena Maląg o programach dla seniorów - iPolitycznie plus

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski
Dodaj ogłoszenie