Dla kierowców to dobre wieści. A nawet bardzo dobre. Wielkimi krokami zbliża się otwarcie dla ruchu ostatnich dwóch odcinków budowanej trasy ekspresowej Lublin - Warszawa. Jeszcze w wakacje kierowcy pojadą po dwóch jezdniach na odcinku od Kołbieli do lotniska w Góraszce.
Kiedy? – Na przełomie lipca i sierpnia – zapowiada Łukasz Minkiewicz, rzecznik prasowy lubelskiego oddziału GDDKiA.
Niewykluczone, że otwarcie nastąpi szybciej.
– Planujemy uzyskać przejezdność dla dwóch jezdni pod koniec przyszłego tygodnia – przekonuje Witold Bella, dyrektor techniczny w firmie Strabag, która wykonuje prace drogowe.
Chodzi o obwodnicę Kołbieli (długość 8,7 km, koszt budowy – 225,5 mln zł) oraz odcinek od obwodnicy Kołbieli do węzła Lubelska, na wysokości lotniska w Góraszce (długość 15,2 km, koszt 370,5 mln zł).
– Łącznie to około 24 kilometrów trasy – wylicza Minkiewicz.
Jest jednak „ale”. Otwarcie drugiej jezdni (obecnie kierowcy korzystają z jednej, po której jeżdżą w obi kierunkach) nastąpi na zasadzie tymczasowej organizacji ruchu. Dla kierowców oznacza to ograniczenie prędkości. – Będzie można się poruszać z prędkością do 80 kilometrów na godzinę – informuje Bella.
To o 40 km/h mniej niż dopuszczają przepisy na trasach ekspresowych. Na ekspresówkach maksymalna prędkość to 120 km/h. Tak będzie do uzyskania pozwolenia na użytkowanie drogi. W przypadku odcinka od węzła lubelska do obwodnicy Kołbieli ma to nastąpić do końca sierpnia, a jeśli chodzi o obwodnicę Kołbieli – do koniec października.
- Po otwarciu drugiej jezdni przystąpimy do rozbiórki tymczasowego ronda w Kołbieli. Ruch będzie odbywał się z wykorzystaniem nowego węzła Kołbiel – dodaje Bella.
Rondo w Kołbieli przez lata było dla kierowców synonimem monstrualnych korków na trasie Lublin – Warszawa.
Na budowie codzienne setki pracowników
GDDKiA szacuje, że zaawansowanie prac na ostatnich dwóch budowanych odcinkach trasy S17 między Lublinem a Warszawą, czyli obwodnica Kołbieli i odcinek do lotniska w Góraszce wynosi ok. 82 proc. – Powstaje 24 kilometrów dwujezdniowej trasy, 5 węzłów drogowych, dziesiątki kilometrów dróg poza trasą główną – wskazuje Minkiewicz . I dodaje. - Codziennie na placu budowy pracuje 200 maszyn.
- I do 400 osób. Prace trwają na dwie zmiany, od 6 do 22 – uzupełnia Bella.
Na drodze układane są ostatnie fragmenty wykonywane z asfaltu m.in. w węźle „Ostrów (chodzi o łącznicę, nawierzchnia trasy głównej jest wykonana z betonu).
- Trwają również roboty wykończeniowe przy obiektach inżynierskich, a także budowa kanalizacji deszczowej i zbiorników retencyjnych. Montowane jest ogrodzenie, instalowane są bariery i ekrany akustyczne, a także oznakowanie pionowe i malowane są znaki poziome – wylicza Minkiewicz.
Przedstawiciele Strabagu precyzują, że nie na całym 24 kilometrowym odcinku kierowcy skorzystają od przyszłego tygodnia z dwóch jezdni. Wyjątkiem będzie 400 metrowej długości fragment w miejscowości Ostrowik. Tam kierowcy pojadą jedną jezdnią. A druga będzie dopiero budowana. – Trwają już procedury związane z przejęciem działki pod tę jezdnię. Z jej budową powinniśmy się uprać w ciągu dwóch i pół miesiąca – zapewnia Bella.
W ubiegłym roku oddano do użytku pięć odcinków S17, od końca obwodnicy Kołbieli do węzła Kurów Zachód. To ponad 70 km nowej drogi o nawierzchni betonowej.
Budowa 95 km „siedemnastki” pochłonie prawie 3,2 mld zł (roboty drogowe 2,4 mld zł a reszta odszkodowanie z grunty).
Inwestycje drogowe w Miliczu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
