Inne Brzmienia w Lublinie: Znamy program (WIDEO, PROGRAM)

Wyobraźmy sobie, że po scenie biega dwóch mężczyzn w tradycyjnych kozackich strojach. Mają w rękach bicze, którymi rytmicznie smagają podłoże. Za chwilę wyjmują szable i inscenizują walkę. Do rytmu przygrywają im dudy i kosa (narzędzie, nie ptak). Nie to nie jest cyrk, to koncert.

Inna sytuacja: publiczność ogląda kilku panów ubranych w stroje prosto z sex-shopu - lateksowe maski, skórzane spodenki, ćwieki. Do tego nagie, zarośnięte torsy, a w rękach pejcze, gitary, trąbki. To też nie jest występ trupy cyrkowej, to nie Carnaval Sztuk-mistrzów.

Pierwsza scenka to występ Svjata Vatra (po ukraińsku "święty ogień"), ukraińsko-estońskiego zespołu, który gra muzykę ludową na sterydach, a koncerty zamienia w pokazy kozackiej sztuki walki. I nie tylko, bo razie gdyby widzowie znudzili się szablami, panowie dorzucają kozackie tańce i fire-show.

Ten drugi występ to wykonanie piosenki o znamiennym tytule "Os Sadomusiquistas", przez grupę Festicultores Troupe z położonej w Hiszpanii Galicji. Zagrają, jak i pozostałe zespoły, na scenie na Starym Mieście, ale najlepiej czują się na ulicy. Festicultores kochają muzykę bałkańską, ska, reggae, rumbę, punk rocka, które chętnie mieszają, ale najbardziej kochają chyba swój traktor. Podpinają do niego przyczepę, ładują na nią cały sprzęt grający i w ten oto sposób przemierzają ulice miast, ku uciesze przechodniów. Nie bez kozery wygrali przecież nagrodę publiczności na Międzynarodowym Festiwalu Muzyki Ulicznej w Haizetarze.

Publiczność ogląda kilku panów ubranych w stroje prosto z sex-shopu - lateksowe maski, skórzane spodenki, ćwieki. Do tego nagie, zarośnięte torsy, a w rękach pejcze, gitary, trąbki.

To ostatnie łączy ich z innym wykonawcą tegorocznej edycji lubelskiego festiwalu, liczącą sobie sto lat Strażacką Orkiestrą Dęta z Gidel. 25-osobowa orkiestra zagra z Voo Voo, ale najpierw wyjdzie na ulicę. Gdzie i kiedy? Tego jeszcze nie wiadomo. Wiadomo za to, że wspólny projekt Voo Voo i muzyków z OSP Gidle sprawdził się na tegorocznej ceremonii wręczenia Fryderyków.

Na Innych Brzmieniach pojawią się też artyści mniej efektowni, ale tylko w warstwie wizualnej, bo chodzi o muzyków naprawdę wysokiej klasy.

Jest nim chociażby Ebo Taylor, gitarzysta z Ghany. Taylor gra od prawie sześćdziesięciu lat, ale po sukcesach w latach 60. i 70. (współpraca z Felą Kutim i Tonym Allenem) jego gwiazda przygasła. Świat odkryło go na nowo trzy lata temu, po albumie "Love and Death". Zasłużenie zyskał wtedy status legendy afrobeatu i highlife’u, nurtów, które do dziś stanowią o charakterze współczesnej muzyki afrykańskiej. Drugim przykładem może być Boom Pam, najsłynniejsza formacja z Izraela, idealna propozycja dla tych, którym Izrael kojarzy się tylko z formacjami zbrojnymi, nie surf rockiem.

Do całej tej mieszanki dorzućmy artystów reggae: Tabu, warszawskie Joint Venture Sound System i lubelski LSM Sound System, warsztaty dla dzieci i będziemy mieli atmosferę prawdziwego muzycznego cyrku. W pozytywnym znaczeniu tego zwrotu.

PROGRAM:
5 lipca, piątek
TABU
Rynek Starego Miasta, godz. 20:00, wstęp wolny

EBO TAYLOR
Rynek Starego Miasta, godz. 22:00, wstęp wolny

"REGGAE CLASH": Joint Venture Sound System (Warszawa) vs Love Sen-C Music (Lublin), Impreza w klubie festiwalowym (Dom Kultury, ul. Krakowskie Przedmieście 19):, godz. 23:00, wstęp wolny

6 lipca, sobota
SVJATA VATRA FIRE SHOW
Rynek Starego Miasta, godz. 20:00, wstęp wolny

FESTICULTORES TROUPE
Rynek Starego Miasta, godz. 22:00, wstęp wolny

"BALKAN NIGHT": Shazalakazoo (Serbia) & Warsaw Balkan Madness (Warszawa), Impreza w klubie festiwalowym, godz. 23:00, wstęp wolny

7 lipca, niedziela
VOO VOO & ORKIESTRA GIDLE
Rynek Starego Miasta, godz. 20:00, wstęp wolny

BOOM PAM
Rynek Starego Miasta, godz. 22:00, wstęp wolny

"MEDITERRANEAN GROOVES" - DJ Senior Efebo (Lublin), Impreza w klubie festiwalowym, godz. 23:00, wstęp wolny