Jedzenie w szpitalach w Lublinie. Oto, jak karmią pacjentów. Smaczne? Zobacz zdjęcia od Czytelników

Pacjenci z całego regionu udokumentowali swoje obiady, śniadania i kolacje. Swoimi zdjęciami podzielili się z nami na naszym Facebookowym profilu. Wiele zdjęć szokuje, szczególnie gdy uświadomimy sobie, że np. dwie kromki chleba i jajko to kompletne śniadania karmiącej matki. Nasi Czytelnicy w większości bardzo źle oceniali jakość i ilość posiłków, jakie dostawali oni lub ich bliscy w lubelskich szpitalach.

- Ziemniaki sztywne, kotlety sojowe jak guma, buraki surowe, niedogotowane. W Szpitalu Dziecięcym w Lublinie dzieci pakowały jedzenie w serwetki i wyrzucały do kosza. Ten Catermed powinni wywalić bo tego się jeść nie da - napisała pani Magdalena.

- Takie realia niestety, że więzień jest lepiej odkarmiony niż chory, który całe życie odprowadza składki - zaznaczyła pani Ania.

- Jak patrzę na zdjęcia to się chce płakać. Gdzie jest przestrzegana piramida żywnościowa? Po co było likwidować szpitalne kuchnie, gdzie chory dostawał ciepły pachnący posiłek i nie głodował. Przykre - napisała pani Ela.

- Patrząc na te zdjęcia widzę, że mój kot lepiej je, niż osoby chore, które powinny wracać do sprawności fizycznej po chorobie - napisała pani Urszula.

Zobaczcie, jakie dania dostają na śniadanie, obiad i kolację pacjenci w naszych szpitalach. Kliknij w przycisk „zobacz galerię” i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.