Wokalista i tekściarz Totalizatora Natty B, zwany Bratem Andrzejem od Niedowiarków, a przez swoich uczniów Andrzejem Kępskim, przyznaje, że dziwnie się czuje patrząc na swoich rówieśników (wieku Andrzeja nie zdradzę, ale powiedzmy, że jest potencjalnym nabywcą farb przykrywających siwiznę). Tamci pracują jak należy na etacie, odkładając na zbliżającą się emeryturę, jedzą coniedzielnego schabowego z ziemniakami i są, jak to się mówi, poważanymi członkami naszej społeczności.
Natty B, no cóż, zajmuje się rzeczami uznawanymi za raczej niepoważne. Nocami, zamiast spać jak każdy przyzwoity obywatel, łapie za mikrofon i winylowe płyty, by rozgrzewać parkiety na imprezach z Roots Defender Sound Kolektywem. Dniami - oprócz nauczania języka angielskiego - tworzy kompilacje nagrań reggae, projektuje okładki i plakaty, komponuje muzykę na koncerty z D’Roots Brothers, albo pisze teksty dla swojej nowej grupy Totalizator.
Wiedzie więc życie, które większej części Polaków wydać się może co najmniej dziwaczne. Zwłaszcza ostatni projekt Natty’ego może dziwić i nie chodzi jedynie o reakcję przeciętnego Kowalskiego. Totalizator może być pewną niespodzianką także dla lokalnych fanów muzyki. Osadzony od zawsze w kulturze jamajskiej Natty B wspólnie z gitarzystą Wojtkiem Łukiewiczem założył formację metalowo-punkową, choć drobne elementy z reggae można tam znaleźć (w postaci sporadycznego toastingu - napędzających rytm okrzyków).
Zdumieni taką kooperacją mogą być również ci, którzy znają poprzednią grupę Łukiewicza, Priority. Tam rządziły: growlowany wokal, specjalność death i black metalu i mroczna atmosfera. Innymi słowy, Priority było tak daleko od reggae, jak Norwegia jest daleko od Jamajki. Ale kilka wspólnych spotkań obu panów stworzyło ciekawy muzyczny mezalians.
- Zaczęliśmy z Wojtkiem grać jakieś proste rzeczy, ja za mikrofonem, on na gitarze i okazało się, że brzmi to świetnie - mówi Andrzej Kępski vel Natty B.
Ważną częścią Totalizatora są teksty. Kępski zgadza się, że można nazwać je "antyestablishmentowymi". - Przesadą byłoby powiedzieć, że Totalizator powstał, by głosić jakiś przekaz, ale to, o czym śpiewam, jest dla mnie ważne - komentuje wokalista, dodając, że reszcie załogi jest po drodze z jego antysystemowym światopoglądem. - Zarzucano nam wiele, choćby antyklerykalizm, ale to nie tak, mnie po prostu nie po drodze z wieloma rzeczami.
Totalizator w zeszłym roku wydał debiutancki album "2012", na którym wyznaczył kierunek przyszłych poszukiwań. - Grać reggae raczej nie będziemy, to mam zresztą w innych projektach, choć ostatnio interesuje nas połączenie riffów z dubem, które być może znajdzie się na naszej drugiej płycie - twierdzi Kępski.
Jak na razie słuchaczy na koncertach dub-metal wprowadza w zakłopotanie. Nie żeby zespół tym się przejmował. Jak się rzekło: konwenanse nie są dla nich.
Sobota
Totalizator/Myli Ludzie
Route 18, ul. Kaprysowa 2
godz. 19.00, bilety 8 zł
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
