O tym, że w parku Ludowym jest właśnie wycinanych 360 drzew pod budowę ulicy Muzycznej, jako pierwsi napisaliśmy we wtorek. Dzieje się to w okresie lęgowym ptaków. Normalnie byłoby to niezgodne z prawem, ale tak nie jest, jeśli wykonawca inwestycji drogowej zasięgnął opinii ornitologa.
Po topór poszło już około 340.
Tym, że wycinka prowadzona jest w czasie, gdy pary wychowują młode, oburzony jest dr Waldemar Biaduń, ornitolog, który od 1982 r. bada populację ptaków w parku Ludowym. Tymczasem ratusz od początku nagłośnienia tej sprawy powtarza, że wszystko dzieje się zgodnie z prawem. Najpierw urzędnicy tłumaczyli, że budowa nowego fragmentu ulicy Muzycznej jest inwestycją celu publicznego, więc nie musieli prosić o zgodę na wycinkę, na przykład Wydziału Ochrony Środowiska.
W środę okazało się jednak, że już 5 grudnia 2013 roku Wydział Ochrony Środowiska, po uzgodnieniach z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska, wydał decyzję środowiskową, a 3 kwietnia b.r. miejski Wydział Architektury i Budownictwa podpisał zezwolenie na realizacje inwestycji drogowej, czyli ZRID.
Ratusz: wypłaszanie ptaków nie miało trwałego charakteru
Wycinanie drzew w okresie lęgowym to jedno. Miasto nie postarało się też o to, aby wykonawca inwestycji miał zezwolenie na płoszenie ptaków.
- Nie było ono potrzebna, bo wypłaszanie ptaków w tym przypadku nie miało trwałego charakteru - tłumaczy Beata Krzyżanowska, rzeczniczka prezydenta Lublina.
Inaczej na tę kwestię patrzy Ewa Pisarczyk, główny specjalista z Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Warszawie. - Wycinka w okresie lęgowym ptaków nie tylko powoduje niszczenie gniazd, bo nie wszystkie da się zauważyć, ale także sprawia że ptaki gniazdujące na sąsiednich drzewach są wypłaszane. Dlatego też w tym przypadku wykonawca inwestycji powinien posiadać zezwolenie na płoszenie ptaków. Jeśli takiego nie ma, złamane zostały przepisy ochrony gatunkowej i powinny się tym zająć organy ścigania. Wycinka powinna być w takiej sytuacji wstrzymana- powiedziała w środę Kurierowi Ewa Pisarczyk.
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska chce wstrzymać wycinkę
Gdy w poniedziałek zapytaliśmy Beatę Sielewicz, Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Lublinie o sprawę wycinki 360 drzew w parku Ludowym, odparła, że musiałaby zapoznać się z dokumentacją i poprosiła o wysłanie pytań mailem. Jej rzecznik Paweł Duklewski zapewniał wówczas, że lubelska RDOŚ nie grała w sprawie wycinki drzew pierwszych skrzypiec.
Mimo to, w środę RDOŚ przeprowadził wizję lokalną w parku Ludowym.
- Stwierdzono, że część drzew planowanych do wycięcia, rosnących w obrębie planowanego pasa drogowego zasiedlona jest przez ptaki, objęte ochroną. W obrębie inwestycji stwierdzono również gatunki płazów, objęte ochroną ścisłą - informuje Maria Zezula, naczelnik Wydziału Zapobiegania i Naprawy Szkód w Środowisku oraz Informacji o Środowisku i Zarządzania Środowiskiem RDOŚ.
Urzędnicy zauważyli w miejscu wycinki objętego ochroną ścisłą kwiczoła (zdjęcie tego ptaka siedzącego obok ściętych drzew z parku Ludowego publikowaliśmy już we wtorkowym Kurierze) oraz grzywacza. Stwierdzili też, że może to być "potencjalne miejsce lęgowe ptaków dziuplastych". Uczestnicy wizji lokalnej dostrzegli też w parku objętą ścisłą ochroną żabę trawną oraz ślimaka winniczka.
Efekt? RDOŚ wysłała do lubelskiego ratusza wniosek o wstrzymanie wycinki drzew oraz "zapewnienie ochrony fauny na placu budowy". Miasto ma także wyjaśnić "okoliczności prowadzenia tego rodzaju prac w newralgicznym dla zwierząt sezonie rozrodczym."
Co na to ratusz?
- Do godziny 15.30 w środę takie pismo do nas nie wpłynęło. Kiedy tak się stanie zapoznamy się z nim. Na razie mam informację, że w środę Zarząd Dróg i Mostów wstrzymał się z pracami do 5 maja. Do wycięcia zostało jeszcze około 20 drzew - odpowiada rzeczniczka Beata Krzyżanowska.
Radna idzie do prokuratury
W środę na miejscu wycinki była również radna miejska Małgorzata Suchanowska (PiS), która także skontaktowała się z RDOŚ. - Składam doniesienie do prokuratury, bo nie dopuszczę do tego, aby taka patologia działa się w naszym mieście - denerwowała się w środę radna Małgorzata Suchanowska.
- Części drzew już nie ma, na niektórych przeznaczonych do wycinki, które jeszcze stoją, widać dziuple, albo ptaki w gniazdach. Pod nogami mignęła mi też żabka - dodaje radna z klubu PiS.
To nie jedyny protest. Apel o wstrzymanie wycinki wysłało Towarzystwo dla Natury i Człowieka. "Z informacji prasowych wynika, że - dzięki zastosowaniu furtki prawnej - postępowanie takie może nie stanowić wprost złamania prawa. Jednak warto wziąć pod uwagę, że powszechnie obowiązujący zakaz wycinki drzew w czasie lęgów w jakimś celu został ustanowiony. Przyzwoitość nakazuje, aby miasto promujące się jako ekologiczne (np. prowadzona jest kampania promocyjna "Marki Eko Lublin") stosowało choćby minimalne standardy ekologicznej odpowiedzialności." - czytamy.
Wykonawca wycinki 360 drzew w parku Ludowym w tajemnicy trzyma nazwisko ornitologa
Chcieliśmy we wtorek dowiedzieć się m.in., jak długo ornitolog prowadził badania w parku Ludowym, nim piły poszły w ruch, ale wykonawca nabrał wody w usta.
- Po zakończeniu wycinki, jeżeli zajdzie konieczność, przedstawimy sprawozdanie do RDOŚ z prac ornitologa. Nie mam zgody ornitologa na upublicznienie jego danych - mówi Marcin Dubiel, z-ca dyrektora ds. budowy z Przedsiębiorstwa Robót Drogowych Lubartów, które wykonuje wycinkę.
- Zgodnie z decyzją nie ma obowiązku stałego nadzoru przyrodniczego (ornitologa). Był wykonany raport oddziaływania na środowisko przedsięwzięcia który w rejonie parku nie stwierdza występowania rzadkich gatunków ptaków. Co do oceny sposobu prowadzenia prac ornitologa nie jest to w mojej kompetencji - komentuje Marcin Dubiel.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że kontrowersyjną wycinkę opiniował pracownik naukowy Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. Nie chce, aby jego nazwisko zostało podane. W rozmowie z Kurierem stwierdził, że dostał zlecenie, ale nie czuje się upoważniony do rozmowy.
- Niech niech pani kontaktuje się z panem Marcinem Dubielem, a mnie nie łączy ze sprawą wycinki 360 drzew - napisał potem w sms-ie.
Gdy padają pytania o opinię ornitologa, ratusz także odsyła nas do wykonawcy. - Według jego informacji wszystko odbywa się zgodnie z prawem. Firma informuje, że posiada opinię ornitologa związaną z gniazdowaniem ptaków. Nie ma podstaw do przerwania prac - mówi Beata Krzyżanowska, rzeczniczka prezydenta Lublina.
Przypomnijmy, że w parku Ludowym wiosną żyje około 50 gatunków ptaków. - Uczciwy ornitolog nigdy nie podpisałby się pod decyzją pozwalającą na wycinkę drzew w okresie lęgowym. To jest kwestia zachowania pewnych postaw - uważa ornitolog dr Waldemar Biaduń.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?