Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koty w środku wojny o Animalsa

Maria Krzos
Na razie są dokarmiane przez panią Elżbietę. Co będzie dalej?
Na razie są dokarmiane przez panią Elżbietę. Co będzie dalej? Fot. Małgorzata Genca
Pani Elżbieta, mieszkanka Kalinowszczyzny, od 15 lat dokarmia koty mieszkające na jej osiedlu. Ostatnio jednak zaczyna jej brakować sił i pieniędzy na to, by codziennie dostarczać im karmę.

Dwa domki przy ul. Dembowskiego i jeden przy ul. Lwowskiej. W tych miejscach pani Elżbieta codziennie rozkłada karmę dla bezpańskich kotów. Ma też kilka zwierząt w swoim mieszkaniu. - Te moje kociaki też kiedyś były bezdomne, zajęłam się nimi, bo znajdowały się w kiepskiej kondycji - mówi pani Elżbieta. - Z opieką nad nimi poradzę sobie, będę to robić, póki mi starczy sił. Ale opieka nad bezpańskimi zwierzętami wymaga więcej środków.

W sprawie pani Elżbiety zadzwoniła do nas Halina Kowalska-Pyłka, prezes lubelskiego stowarzyszenia Animals. Pani prezes twierdziła, że ona sama nie jest w stanie jej pomóc. - Sytuacja w stowarzyszeniu jest taka, że nie mogę nic zrobić - tłumaczyła nam. - Pomóżcie tej kobiecie.

Konflikt w stowarzyszeniu trwa już od dwóch lat. Prezes Kowalska-Pyłka jest w sporze z nowym zarządem Animalsa. Z kolei zarząd ma problem ze złożeniem sprawozdań finansowych ze swojej działalności. - Nie mamy wszystkich dokumentów, ponieważ są one w posiadaniu pani Kowalskiej-Pyłki - tłumaczy Elżbieta Tarasińska, wiceprezes stowarzyszenia. - Stąd wynikają nasze problemy. Natomiast sama pani prezes do dłuższego czasu nie bierze udziału w pracach stowarzyszenia. Robi jednak wszystko, by nam utrudnić działalność.

- Zwracałam się o pomoc również do pani Tarasińskiej, do niej skierowała mnie prof. Kowalska-Pyłka - mówi pani Elżbieta. - Chciałam, by stowarzyszenie skierowało kogoś, kto mógłby mnie zastąpić w karmieniu tych kotów. Do tej pory wsparcia nie otrzymałam.

- Niczego nie obiecywałam pani Elżbiecie z Kalinowszczyzny - tłumaczy Elżbieta Tarasińska. - Nasze stowarzyszenie składa się z osób, które pracują dla nas społecznie, nie mogę nikomu nic nakazać. Byłam w jej mieszkaniu, wiem, że póki co karmy dla zwierząt jej nie brakuje. Ta pani jest osobą roszczeniową, traktuje naszych członków w niegrzeczny sposób, posuwa się nawet do gróźb.

Pani Elżbieta nie chce zwracać się o pomoc do Urzędu Miasta. Mówi, że wiele razy zetknęła się z bezdusznością urzędników i nie chce mieć z nimi nic wspólnego.

- Nie moglibyśmy nawet pomóc tej pani w taki sposób, jakby tego sobie życzyła - mówi Marian Stani, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta. - Wydział przeznacza środki głównie na sterylizację bezdomnych zwierząt. Po pomoc powinna się zwrócić do stowarzyszeń pomagających zwierzętom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski