Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kurier Lubelski świętuje 54 urodziny!

Wojciech Klusek
Wyścig kolarski Kuriera Lubelskiego - 3 maja 1999r.
Wyścig kolarski Kuriera Lubelskiego - 3 maja 1999r. archiwum
Helikoptery krążące nad miastem i zrzucające ulotki, setki kolorowych plakatów, milicyjne i strażackie auta zapowiadające przez megafony ukazanie się nowego tytułu, mali gazeciarze biegający z pachnącymi farbą pierwszymi egzemplarzami - w takiej atmosferze 24 marca 1957 r. ukazał się pierwszy numer Kuriera Lubelskiego. Nastrój święta podkreślał fakt, że była to niedziela.

Sondażowy nakład 20 tys. egzemplarzy rozszedł się błyskawicznie. Wkrótce został podwojony. Zainteresowanie nową gazetą było tak wielkie, że pod naporem kolejki jeden z kiosków został poważnie uszkodzony.

Emocje i oczekiwania, jakie w marcu 1957 roku towarzyszyły narodzinom Kuriera Lubelskiego nie ustępowały dzisiejszej atmosferze rozbudzonej staraniami Lublina o miano Europejskiej Stolicy Kultury. Nowy tytuł rodzący się w warunkach politycznej odwilży po Październiku 1956 r. budził nadzieje na media wolne od drętwej propagandy. Jedyny ukazujący się dotychczas lokalny dziennik, lubelski organ PZPR Sztandar Ludu, w znacznej mierze wypełniały nudne dokumenty z narad i niestrawne przemówienia.

Atmosferę oczekiwania na nowy tytuł podgrzewała niezwykła na owe czasy kampania promocyjna.

Przebojowość i oryginalne pomysły twórców Kuriera odbiegały od siermiężnej praktyki tamtych lat. Do redakcji mieszczącej się przy ul. 3 Maja 14 dzwonili zniecierpliwieni czytelnicy z pytaniem: Kiedy wreszcie wychodzicie? Mało kto się spodziewał, że dotychczasowy monopolista Sztandar Ludu zyska taką konkurencję.

Tym bardziej że jak wspominał pierwszy naczelny Kuriera Lesław Gnot, gazeta powstała na wariackich papierach. Na jej wydanie została zaciągnięta pożyczka w wysokości 100 tys. zł z Miejskiego Komitetu Czynów Społecznych. Zespół redakcyjny tworzyli dziennikarze związani z Życiem Lubelskim, lokalną mutacją Życia Warszawy, której miejsce zajął Kurier.

Główny wydawca ówczesnej prasy w Polsce, RSW Prasa Książka Ruch, niechętnie patrzył na nową inicjatywę słusznie widząc w niej konkurencję dla Sztandaru.

Kurier wzięła więc pod swe skrzydła Lubelska Spółdzielnia Wydawnicza na czele z Ryszardem Duninem, tworzona z entuzjazmem przez środowiska twórcze, prawników, dziennikarzy, profesorów KUL i UMCS oraz lokalne władze.

Nie mając silnego zaplecza finansowego gazeta zdana była na czytelników. Przyjęła formułę popołudniówki redagowanej w żywy sposób, przynoszącej ciekawe, różnorodne informacje głównie z Lublina, ale także z kraju i świata. Takie oblicze zapowiadała ulotka reklamowa autorstwa zmarłego niedawno prof. Władysława Ćwika. (...) Ze szpalt Kuriera wnet już się dowiecie: sezon w PD-cie, wiosna w ONZ-ecie! Czy kwitnie życie i jakie na Marsie. Czy Hitler lękał upiorów i mar się. Co wieczorami robi Miss Lublina. Córkę czy syna będzie miała Gina (...)

Pierwszy numer Kuriera z 24 marca 1957 r. przynosił na czołówce zdjęcie młodej dziewczyny z bukietem kwiatów opatrzone tytułem Wiosna.

Informacje polityczne ukazały się poniżej. Od początku gazeta zyskała sobie sympatię czytelników, którzy wybaczali młodemu zespołowi wpadki i niedociągnięcia. Przez pierwsze lata Kurier ukazywał się 6 razy w tygodniu, od poniedziałku do piątku oraz w niedzielę jako jedyna gazeta lokalna. Najlepszymi czytelnikami świątecznych edycji byli wierni wychodzący z kościołów. Niestety, drukarnia się zbuntowała i trzeba było zaniechać wydań niedzielnych.

W pierwszych miesiącach Kurier zdobył sobie niezwykłą popularność dzięki sensacyjnym relacjom nt. morderstwa małżeństwa Gorzelów. Ryzykowna hipoteza postawiona przez dziennikarzy popołudniówki (wbrew tezie Sztandaru Ludu), że zabójcą był syn, okazała się trafna. Kurierowi pomógł tajemniczy telefonogram z Warszawy adresowany do lubelskich mediów, który zabraniał pisania o sprawie. Jak się później okazało, spreparowany został przez reporterów KL.

Od samego początku atutem Kuriera były plebiscyty, konkursy i akcje angażujące liczne grono mieszkańców Lublina i regionu.

Nie sposób wskazać wszystkich, wymienię więc tylko: Lubliniankę Roku, galę sportowców, wyścig kolarski, Bieg Jezior, Złotą Kielnię, Medal Gorących Serc, bicie rekordów Guinnessa, imprezy kulinarne i towarzyskie, Trzos Mecenasa Kultury, wybory miss itd. W najlepszych czasach nakład Kuriera przekraczał 100 tys. egzemplarzy, mimo że nie będąc organem PZPR miał limitowany obszar kolportażu.

Kurier Lubelski z 1957 roku nawiązywał do wyjątkowej w dziejach polskiej prasy historii naszego tytułu, którego rodowód sięga powstania listopadowego.

Dzisiejsza gazeta ma 14. licząc od 1830 r. wydawcę - Polskapresse. Mimo wstrząsów na rynku prasowym, zmian tytułów i upadku wielu gazet zachowuje swoją tożsamość w nowoczesnym koncernie skupiającym tytuły krajowe i europejskie. Do największych satysfakcji redakcji należy opinia jednego z Czytelników, że Kurier jest symbolem Lublina tak jak Stare Miasto i Brama Krakowska.

***

Drodzy Czytelnicy

Tradycja Kuriera Lubelskiego sięga 1830 r. Zabory i zawieruchy wojenne spowodowały jednak, że nie ukazywaliśmy się ciągle. Dokładnie 24 marca 1957 roku do kiosków trafił pierwszy powojenny numer Kuriera. Dziś, z okazji naszych 54. urodzin, wraz z bieżącym wydaniem otrzymali Państwo w prezencie reprint czterech stron tego wydania. Wybranych z sześciu, bo dwóch nie mogliśmy wydrukować z przyczyn technicznych. Wydanie będzie dostępne w kioskach także jutro, a całość od soboty na www.kurierlubelski.pl. Miłej lektury. Dziękujemy, że jesteście z nami tyle lat.
Dariusz Kotlarz, redaktor naczelny Kuriera Lubelskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski