MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lubelskie: Przewoźnicy protestują. Są utrudnienia na drogach [ZDJĘCIA]

DUN
Protest w Koroszczynie
Protest w Koroszczynie materiał Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Przewoźników
Kilkaset ciężarówek blokuje dojazd do terminalu celnego w Koroszczynie. Po godz. 18, kiedy protestujący zaczną się rozjeżdżać, należy spodziewać się utrudnień także m.in. na drodze krajowej nr 2. Przewoźnicy protestują, bo oczekują zdecydowanej reakcji polskiego rządu m.in. na niemieckie przepisy dotyczące płacy minimalnej.

Akcja jest prowadzona w całym kraju. W województwie lubelskim w poniedziałek po godzinie 9 rano z Łukowa, Białej Podlaskiej, Międzyrzeca Podlaskiego, Radzynia w kierunku terminalu w Koroszczynie ruszyło w sumie około 500 ciężarówek (dane Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych). W kolumnach poruszało się nawet po 100 samochodów.

- Jechały z prędkością 30 – 40 km na godzinę, więc ruch, m.in. na drodze krajowej nr 2, był bardzo spowolniony – relacjonuje podkom. Jarosław Janicki z Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.

Teraz wszystkie auta stoją na drodze nr 68. – Około sześciokilometrowa kolejka ciągnie się od terminalu celnego w Koroszczynie w kierunku trasy nr 2. Ruch lokalny odbywa się normalnie, czuwamy nad drożnością drogi nr 68. Ale protestujący nie przepuszczają samochodów, które oczekują na odprawę na granicy – informuje Jarosław Janicki.

Utrudnień m.in. na drogach krajowych nr 2 i 19 trzeba się jednak spodziewać po godz. 18, kiedy protest się skończy i ciężarówki zaczną się rozjeżdżać. – Mamy jednak informację, że część samochodów nie będzie wracać ale pojadą za granicę – mówi podkom. Janicki.

Powodem protestu jest m.in. niemiecka ustawa o płacy minimalnej, która weszła w życie 1 stycznia. Zobowiązuje ona każdą firmę transportową, której samochód wjeżdża do Niemiec, do płacenia swoim kierowcom najniższej niemieckiej stawki czyli co najmniej 8,5 euro za godzinę.

- To powoduje, że koszty transportu wzrastają o około 15 proc. Dlatego rozwiązanie tego problemu to dla nas być albo nie być – podkreśla Zofia Stępnicka, właścicielka firmy przewozowej spod Łukowa, jedna z protestujących.

- Jeśli polski rząd nie będzie w tej sprawie skutecznie interweniował, branża transportowa bardzo ucierpi. Upadłości części firm są murowane. A pamiętajmy, że sektor transportu generuje dużą część PKB więc będzie to też duży cios dla gospodarki – ocenia Marek Czuryło, prezes firmy Transip i wiceprezes Lubelskiego Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski