Lubelskie uczelnie w czasie pandemii. Studenci rozpoczęli nowy rok akademicki w trybie hybrydowym

Hybrydowo, czyli po części tradycyjnie, a po części zdalnie, z wykorzystaniem narzędzi do nauczania na odległość. Stacjonarnie będą odbywać się głównie zajęcia praktyczne i kliniczne - te w pracowniach przedmiotowych, laboratoriach, klinikach, z kolei forma online będzie wykorzystana na wykładach, seminariach czy lektoratach.

Czas epidemii spowodował przesunięcie dnia egzaminu maturalnego, a tym samym – wydłużenie terminu rekrutacji na studia. Tak jest m.in. w przypadku UMCS, gdzie do 3 października kandydaci mogli jeszcze zgłaszać się na wybrane kierunki. - Generalnie, spodziewamy się, że naukę na UMCS rozpocznie podobna liczba osób, co w roku ubiegłym – mówi Aneta Adamska, rzeczniczka UMCS i podaje, że chodzi o liczbę ok. 7,9 tys. studentów na wszystkich dostępnych trybach.

Na UMCS w formie stacjonarnej będą organizowane ćwiczenia, konwersatoria i seminaria, szczególnie te z wykorzystaniem specjalistycznej aparatury lub oprogramowania, a także praktyki zawodowe, zajęcia terenowe czy prace naukowe lub wszelkie badania konieczne do dyplomów i zaliczeń. Na lubelskich uczelniach decyzje, co do formy prowadzonych zajęć na danym kierunku studiów podejmują dziekani poszczególnych wydziałów. Np. na UMCS na Wydziale Prawa i Administracji czy na Wydziale Humanistycznym, wiodącą formą prowadzenia zajęć będzie ta zdalna, z kolei większa liczba zajęć w formule tradycyjnej będzie się odbywać na Wydziale Artystycznym, Wydziale Chemii oraz Biologii i Biotechnologii.

- Zależy nam również na tym, aby z formy tradycyjnej skorzystały osoby rozpoczynające swoją przygodę ze studiami i uczelnią, czyli kształcące się na I roku studiów – tłumaczy Adamska.

Podobnie na Uniwersytecie Przyrodniczym - tu wszystkie zajęcia dla studentów I roku będą odbywać się stacjonarnie. W poczet żaków dołączyło blisko 1,9 tys. osób, a o przyjęcie ubiegało się prawie 6,4 tys. kandydatów. Teraz łącznie kształci się ok. 7,5 tys. studentów. Zajęcia ruszyły już 2 października. W przestrzeni budynku i w czasie zajęć dydaktycznych studentów obowiązują maseczki. W czasie zajęć nie można używać telefonów.

- Zarówno do jednej jak i drugiej formy prowadzenia zajęć jesteśmy bardzo dobrze przygotowani. Wdrażamy nowy projekt otwartego portalu edukacyjnego związanego z informatyzacją uczelni. Na portalu znajduje się platforma e-learningowa, dedykowana bezpośrednio UP, w związku z tym na pewno na dobrym, wysokim poziomie będą prowadzone zajęcia online – tłumaczy Iwona Pachcińska, rzeczniczka UP.

Na Uniwersytecie Medycznym zajęcia na pierwszym roku rozpoczęło prawie 1,9 tys osób, a łącznie na 15 kierunkach kształci się ok 7 tys. studentów. Zajęcia kliniczne i te w pracowniach laboratoryjnych będą odbywać się w realu, przy zachowaniu odpowiedniego reżimu.

- Włożyliśmy w zorganizowanie zajęć edukacyjnych ogromny wysiłek, uwzględniając rekomendacje sanitarno-epidemiologiczne, aby na nowo ułożyć plan zajęć w mniejszych liczebnie grupach studenckich. Od kilku dni obowiązuje konieczność noszenia maseczek we wszystkich obiektach uniwersyteckich – mówi prof. Wojciech Załuska, rektor UM.

Na I rok studiów w KUL zawita w tym roku ok. 3 tys. żaków, a łącznie rok akademicki rozpocznie ok. 10 tys. studentów. - Wykłady i ćwiczenia w tradycyjnej formie dotyczą studentów I roku oraz tych aktywności, w których wymagany jest bezpośredni kontakt z prowadzącym. Zajęcia stacjonarne odbywają się w małych grupach – powiedział prof. Mirosław Kalinowski, rektor KUL.

Z kolei Politechnika Lubelska przyjęła ok. 1,9 tys pierwszaków, ogółem będzie kształcić się 7,7 tys studentów. Wszystkie zajęcia praktyczne będą odbywać się stacjonarnie w mniejszych grupach w laboratoriach, w rękawicach, maseczkach i przyłbicach, a przy wejściu kamery termowizyjne dokonają pomiaru temperatury. Wykłady będą na odległość, ale wykładowcy zrealizują te zajęcia z terenu uczelni, zgodnie z planem zajęć.