- Blok zamieszkują mieszkańcy w dużej mierze starsi - chodzący o kulach albo jeżdżący na wózku, dla których winda jest ułatwieniem. Przez pewien czas dwie windy działały w trybie awaryjnym. Można było tylko wyjechać, ale nie było możliwości zjazdu. Od 2 listopada czynna jest tylko jedna z nich - alarmuje Czytelnik.
Obok wind administracja osiedla wywiesiła ogłoszenia z dokładnymi instrukcjami, jak z nich korzystać. Na parterze i pierwszym piętrze nie funkcjonują przyciski przywołania. Na klatce, w oczekiwaniu na windę, ustawiają się kolejki mieszkańców. Dźwig może jednorazowo przewieźć ograniczoną liczbę pasażerów.
- Przy windach powinien stać konduktor i wpuszczać ludzi - gorzko żartują mieszkańcy.
- Niedawno jedna z osób mieszkających w wieżowcu zasłabła i musiała być reanimowana. Ze względu na niedziałające windy jej transport był utrudniony. Ratownicy musieli używać schodów, a przecież liczy się czas - mówi rozżalony lokator.
O komentarz w sprawie wadliwych dźwigów poprosiliśmy prezesa zarządu Pracowniczej Spółdzielni Mieszkaniowej "Kolejarz", Ryszarda Petkowicza:
- To są siedmioletnie windy wybudowane z dotacji unijnych. Dźwigi są produkcji greckiej, od 2 tygodni czekamy na części zamienne. Nie mamy wpływu na termin dostawy - tłumaczy.
W jego opinii awaria wind jest efektem ich ciągłej dewastacji. W dźwigach regularnie oddawany jest mocz, który uszkadza styki i powoduje zwarcia. Sytuacja ta sprawiła, że jedną z wind musiał zamknąć Urząd Dozoru Technicznego. Przez to wydłuży się proces oddawania dźwigu do ponownego użytku.
To nie koniec problemów mieszkańców feralnego bloku. W zeszłą środę (8 listopada) przez kilka godzin w jedynym czynnym dźwigu znajdowały się odchody. Lokatorzy musieli więc albo rezygnować z jazdy windą i korzystać ze schodów, albo wybrać podróż w nieprzyjemnych warunkach. Jak ustaliliśmy, dla mieszkańców takie zdarzenia to niemal codzienność.
Lokatorzy bloku na Bronowicach skarżą się także na bezdomnych, którzy w okresie jesienno-zimowym szukają schronienia w klatkach wieżowca. Przy Wierzbowej 13 notorycznie odbywają się też libacje i głośne imprezy. Zdaniem naszego Czytelnika, za aktami wandalizmu stoją mieszkańcy wieżowca z wyższych pięter oraz ich goście. Blok jest miejscem częstych wizyt funkcjonariuszy policji.
- Otrzymywaliśmy zgłoszenia od mieszkańców bloku przy ul. Wierzbowej 13. Dotyczyły one spożywania alkoholu w miejscu publicznym oraz zakłócania porządku publicznego. Policjanci kilkukrotnie interweniowali w tych sprawach. Pojawiły się też przypadki, że osoby były karane mandatami - mówi nadkomisarz Kamil Gołębiowski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
- Jeżeli mieszkańcy nie będą pilnować się wzajemnie, to z windami będą ciągłą problemy - oświadcza prezes Petkowicz.
Apeluje również do mieszkańców o szacunek i dbałość o wspólne mienie.
Administracja osiedla Bronowice-Maki III, w obrębie której znajduje się blok przy ul. Wierzbowej, zwraca się do mieszkańców z prośbą, aby każdy incydent zgłaszali odpowiednim służbom.
- Pożegnanie Tomasza Wójtowicza. „Został legendą, a legendy nigdy nie odchodzą”
- "Diakuju dla Lublina". Koncert w Chatce Żaka. Zobacz zdjęcia
- Zobacz zdjęcia uczestników biegu z cyklu "Chęć na Pięć"
- Fantastyka, gwiazdy internetu i... Kerfuś - konwent StarFest trwa w najlepsze
- Motor pokonał Garbarnię, chociaż długo nie mógł strzelić gola (ZDJĘCIA)
- Fantastyczny Festiwal Wyobraźni StarFest zawitał na Targach Lublin. Zobacz zdjęcia
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?