Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mało ludzi tak zasłużyło się Lublinowi, jak Józef Zięba

Zbigniew Włodzimierz Fronczek, prezes Stowarzyszenia Pisarzy Polskich w Lublinie
Wojewódzka Biblioteka Publiczna im. Hieronima Łopacińskiego w Lublinie/nadesłane
Był znakomitym poetą, niezrównanym prozaikiem, eseistą i publicystą. Wiele swych znakomitych książek poświęcił miastu nad Bystrzycą, jego barwnym dziejom, artystom, uczonym, politykom, a i postaciom legendarnym. Zapisał się nie tylko w historii Lublina, ale i kraju, jako sumienny dokumentalista życia literackiego, animator życia kulturalnego, wreszcie organizator i kierownik (w latach 1968–1989) Muzeum Literackiego im. Józefa Czechowicza oraz pomysłodawca i inicjator budowy monumentalnego, odsłoniętego 9 września 1969 r., pomnika Józefa Czechowicza.

Urodził się 15 sierpnia 1932 roku w rodzinie rzemieślniczej Władysława Zięby i Antoniny z domu Bomba w Powursku na Wołyniu, gdzie uczył się w Szkole Powszechnej. W 1943 roku rodzina Ziębów, zagrożona rzeziami ukraińskich nacjonalistów, zmuszona do opuszczenia rodzinnego domu w Powursku, schroniła się w Kowlu, skąd jeszcze w tym samym roku musiała wyjechać do Chełma.

W Chełmie, który w swych pamiętnikach nazwał miastem ocalenia, ukończył szkołę podstawową i Liceum im. S. Czarnieckiego, a w Lublinie – w pamiętnikach nazywanym miastem przeznaczenia – w latach 1955–60 studiował filologię polską na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.

W 1974 roku otrzymał stopień naukowy doktora w Instytucie Sztuki Polskiej Akademii Nauk w Warszawie za rozprawę „Amatorski ruch teatralny na wsi 1918–1939”.

Po studiach rozpoczął pracę w lubelskiej kulturze, w roku 1957 został pracownikiem w Muzeum Okręgowym w Lublinie. Pod jego kierownictwem Muzeum Czechowicza stało się jedną z najważniejszych placówek kulturalnych miasta i najciekawszym muzeum literackim w kraju. Do legendy literackiej przeszły liczne spotkania z czołowymi pisarzami Polski, oryginalne wystawy, seminaria i dyskusje literackie, promocje wybitnych twórców oraz młodych artystów. Zawsze skrupulatny, sumienny, obowiązkowy, wymagający od siebie i od innych. W poczuciu obowiązków historyka literatury ocalał pamięć o pisarzach skazanych przez komunistyczną cenzurę na zapomnienie. Taka działalność nierzadko spotykała się ze sprzeciwem ówczesnych władz, ingerencjami cenzury, wezwaniami na przesłuchania. Nie uląkł się utrudnień i zakazów, skrupulatnie gromadził pamiątki po lubelskich autorach związanych z Czechowiczem, a także dokumentował życie i twórczość Józefa Łobodowskiego, Antoniego Madeja a także innych twórców znienawidzonych przez komunistyczny reżim. Pierwszy powojenny wybór wierszy Józefa Łobodowskiego mógł ukazać się w Polsce dopiero w roku 1990 w Wydawnictwie Lubelskim, zaś autorem opracowania nie mógł być nikt inny, jak tylko Józef Zięba.

Już w czasie studiów należał do grup i klubów literackich, sam debiutował tomem poetyckim „Stęskniony krokodyl”. Debiutancki tom zdobył uznanie krytyków i sympatię czytelników. Każda następna jego książka była wydarzeniem literackim. Wspomnę o paru dziełach, choćby o wielokrotnie wznawianej opowieści z dziejów Lublina, której ostatnie, jubileuszowe wydanie na 700-lecie Królewskiego Miasta Lublina, nosiło tytuł „Tajemnice lubelskiego koziołka. Dwadzieścia jeden opowieści”. Entuzjastyczne recenzje ukazały się nie tylko w prasie lubelskiej. Pisarz, który nie krył fascynacji Czechowiczem i Łobodowskim, w ostatnich latach rozsmakował się w utworach Karola Wojtyły. Zainspirowany i zafascynowany słowem papieża-poety opublikował album poetycko-fotograficzny „Był człowiek”. Album Józefa Zięby to słowo i obraz. Piękne poetyckie słowo i poruszająca fotografia, głęboka refleksja i oryginalne zdjęcia: miłe oku i sercu. Tom pomyślany został jako pamiątka kanonizacji dwóch papieży, Jana XXIII i Jana Pawła II.

I jeszcze tomy wspomnień: „Znad Stochodu. Wspomnienia wołyńskie”, „Miasto ocalenia”, „Miasto przeznaczenia”, powieść „Dzierżak”, „Opowieść o cudownej ikonie Matki Boskiej Chełmskiej”, „Rozmowy o Józefie Czechowiczu”, tomy publicystyki, choćby „Katolicki Uniwersytet Lubelski. Narodziny Uczelni” i szereg innych...

W roku 2019 przyjaciołom Józefa Zięby z lubelskiego Stowarzyszenia Pisarzy Polskich udało się zorganizować wyprawę na Wołyń, do Kowla i Łucka, nazwano ją „Wyprawą na chłopięce ścieżki Józka Zięby”. Dotarto także do Powurska, miejsca jego urodzenia. Przetrwał dom, który zbudował Władysław Zięba, ojciec Józefa. Mieszkają w nim cztery rodziny ukraińskie, ale – jak powiadają – nie mieliby nic przeciwko temu, gdyby tu Polacy powrócili. Przetrwał również budynek szkoły, w którym w roku 1939 zaczął swą edukację. Naukę rozpoczął w języku polskim, kontynuował w języku ukraińskim, a następnie w rosyjskim. Takie były koleje losu. Pierwszy raz mógł odwiedzić swą dawną szkołę w roku 2004, zostawił swoje książki, przeczytano je z zainteresowaniem, eksponowane są w szkolnym muzeum na honorowym miejscu, zaś ich autor witany jest tutaj przez grono nauczycielskie jak wypróbowany przyjaciel.

Plonem wyprawy do miejsca urodzenia był pasjonujący tom „Pożegnanie z Wołyniem”, ukazał się w roku 2021 w serii „Książki duma Lublina” wydawanej przez Stowarzyszenie Pisarzy Polskich. Była to ostatnia książka wielkiego Autora.

Żegnaj Józku. Jakże będzie brakowało Ciebie w naszych gronie, mieście, w naszej literaturze.

Pogrzeb Józefa Zięby odbędzie 11 lutego (piątek) o godzinie 12 na cmentarzu przy ulicy Lipowej.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski