"Mamy ogromny potencjał i konkretne plany". Rozmowa z laureatem Setki Kuriera

Czym wyróżnia się firma prowadzona rodzinnie od klasycznego biznesu?
Norgpol jest firmą, która powstała ponad 30 lat temu. Przedsiębiorstwo z powodzeniem funkcjonuje od 2017 roku na rynku lubelskim. Głównymi właścicielami jestem ja i moja żona, a w firmie pracuje i pomaga nam czwórka naszych dzieci. W ten sposób pracuje się o wiele łatwiej. Chodzi to przede wszystkim o zaufanie, ale też różne spojrzenia na prowadzenie biznesu. My reprezentujemy tradycyjne podejście, młodzi wprowadzają nowe metody zarządzania. To doskonale uzupełnia się, w myśl zasady mówiącej o tym, że nowości są potrzebne i niezbędne do rozwoju, a stare zasady należy uszanować, aby wszytko stabilnie funkcjonowało. Przykładem może być ostatnia wizyta w naszym przedsiębiorstwie kontrahenta z Niemiec. Przyjechał do nas miejsce, poznał nas osobiście, a przede wszystkim poznał nasze zaplecze technologiczne i potencjał, jaki możemy mu zaoferować. Był pod wrażeniem. Owszem, można było to załatwić w myśl nowych zasad, za pomocą maili i nowoczesnych komunikatorów oferowanych w internecie. A jednak to co zobaczył osobiście pozostanie i owocuje.

Firma posiada centralę w Warszawie. Co skłoniło zarząd Norgpolu do potężnych inwestycji i budowy hal produkcyjnych i laboratoryjnych w Rykach?

Parę lat temu zakupiliśmy grunty na terenie Tarnobrzeskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej w Rykach. W sumie ponad trzy hektary. Na tym terenie wybudowaliśmy oddział naszej firmy, którego większość jest już zagospodarowana, część zaś jest nadal w fazie rozwoju. Finalnie obiekt, będzie posiadał około piętnastu tysięcy metrów kwadratowych pod dachem. Hal produkcyjnych, biur, hal laboratoryjnych i prototypowni, ponieważ firma zajmuje się po pierwsze stworzeniem instytutu badań i rozwoju dla przemysłu, który służy zaopatrzeniu przemysłu i rozwiązywaniu problemów przedsiębiorstw przemysłowych. Drugą naszą gałęzią jest wszechstronna obróbka szkła i produkcja pieców przemysłowych, z którymi jesteśmy na rynku od ponad dwudziestu pięciu lat. Ale wracając do pytania o lokalizację inwestycji, to z pewnością dużym wsparciem było tu podejście samorządu, z którym współpracuje się doskonale. Jesteśmy zadowoleni, ponieważ na każdym kroku możemy liczyć na pomoc i to pomogło nam w aklimatyzacji na tym rynku.

Czy dodatkowo na lokalizację wpłynęła kwestia infrastruktury drogowej?

Niewątpliwie. Pomijając kwestie podstawowej logistyki firmy, to przytoczę najprostszy przykład. W Warszawie pokonanie dziesięciokilometrowego odcinka z domu do centrali zajmuje mi czterdzieści minut, z kolei dojazd z domu do Ryk i pokonanie stu kilometrów, zajmuje mi godzinę. Ta droga ekspresowa powinna być wybudowana już dwadzieścia lat temu, to z pewnością wpłynęłoby na wcześniejszy rozwój tego regionu.

Myślę, że podobne warunki udałoby się znaleźć w innych częściach kraju.

Możliwe, ale w województwie lubelskim upatrujemy duże szanse na znalezienie wysoko wyspecjalizowanych kadr do pracy w naszym instytucie badań i rozwoju. Liczymy więc na to, że lubelskie uczelnie wesprą nas swoimi absolwentami. W Warszawie istnieje i wciąż powstaje wiele przedsiębiorstw natychmiast wyławiających kadry do pracy, zatem jest tam duża konkurencja.

Natomiast myślę, że tu będziemy mogli wyłowić tych najlepszych i nikt nam ich nie zabierze. Poza tym, mimo że region lubelski jest wysoko uprzemysłowiony, to jednak główne przedsiębiorstwa posiadają już i nie szukają specjalistycznej kadry.

Czy podjęliście już jakieś kroki w kierunku współpracy z lubelskimi uczelniami?
Nawiązaliśmy kontakt z Politechniką Lubelską i jesteśmy w trakcie podpisywania umowy o współpracy, właśnie w dziedzinie prowadzanych przez nas laboratoriów. Myślę, że to zaowocuje przyszłą współpracą.

Można powiedzieć, że Norgpol stanie się wkrótce jednym z przedsiębiorstw reprezentujących województwo lubelskie?
To mocne słowa, ponieważ jest tu dużo potężnych i liczących się na rynku przemysłowym przedsiębiorstw. Myślę, jednak, że z pewnością będziemy odgrywali tu pewne znaczenie. Działamy ponad trzydzieści lat, doskonale znamy przemysł, wiemy z czym się boryka, co jest mu potrzebne i w jakim kierunku pójść, żeby nasze wyroby nie ustępowały produktom zagranicznym i mogły zaistnieć na rynkach światowych. Mamy duże możliwości. Wspomnę chociażby fakt, że Norgpol posiada aktualnie ponad pięć tysięcy metrów kwadratowych powierzchni biurowo-laboratoryjnej. To ogromny potencjał, na który mamy już konkretne plany. Wszystko jednak wymaga czasu i pracy. Nie da się tego zbudować z dnia na dzień.

Wspomniał Pan o zdobywaniu rynków światowych. Produkty firmy Norgpol już w tym momencie sprzedawane są między innymi do krajów Trójmorza. Do Litwy, Łotwy, Estonii, Słowacji, Czech, Węgier i Rumuni. Podczas ostatniego Samorządowego Kongresu Trójmorza byliście jedyną firmą z województwa lubelskiego, która otrzymała nagrodę „Międzynarodowy Sukces w obszarze regionów Trójmorza”.

Tak. To znaczące wyróżnienie, podkreślające to, że jesteśmy firmą o zasięgu międzynarodowym a przede wszystkim jesteśmy elementem gospodarki Trójmorza i daje to nam, jako firmie, duże możliwości na przyszłość. Ale sam fakt utworzenia i działalności Trójmorza otwiera duże możliwości przed samym województwem i z pewnością to duży impuls do rozwoju również dla całego regionu wschodniego, ponieważ mamy tu coraz lepsze warunki i nie możemy stać z boku. Ale oprócz tych warunków, wspomnę jeszcze to co zaznaczałem – sukces wymaga zaangażowania, czasu i pracy.