Zespół gości już w poprzedniej kolejce grupowych zmagań zapewnił sobie awans do ćwierćfinału. Dlatego też do Lublina przyjechał w rezerwowym i okrojonym składzie, bez swoich największych gwiazd. Tym samym, po raz pierwszy w 2020 roku, rywal biało-zielonych miał w kadrze meczowej mniej zawodniczek niż osłabiony kontuzjami MKS Perła.
Wystawienie do gry dotychczasowych zmienniczek nie sprawiło jednak, że Odense prezentowało się w hali Globus słabo. Podopieczne trenerki Karen Brodsgaard grały na dobrym poziomie i w trakcie pierwszej połowy wypracowały sobie nieznaczną bramkową przewagę. Natomiast w szeregach miejscowych szwankowała skuteczność.
Dunki zeszły na przerwę z zaliczką w postaci tylko jednego trafienia, ale po zmianie stron zdecydowanie dominowały nad gospodyniami. Po 10 minutach drugiej odsłony miały o cztery bramki rzucone więcej, a ostatecznie zdobyły 33 gole. Obrona lublinianek nie była w stanie powstrzymać świetnie dysponowanej Ingvild Kristiansen Bakkerud, która bezlitośnie wykańczała kolejne ataki swojej drużyny. Przyjezdne wyraźnie cieszyły się grą i odjeżdżały miejscowym, zaś MKS był całkowicie bezradny. Nie może dziwić więc fakt, że po końcowej syrenie ekipa z Lublina schodziła z parkietu bardzo rozczarowana.
Dobrą informacją dla kibiców mistrzyń Polski jest fakt, że w niedzielnym starciu na parkiet powróciła po kontuzji Aleksandra Rosiak. To już trzecia rekonwalescentka, która w lutym znów jest do dyspozycji sztabu szkoleniowego po wyleczeniu urazu. Kilka dni wcześniej, w składzie na potyczkę z Ruchem Chorzów znalazły się bowiem Marta Gęga i Aneta Łabuda. Mimo wszystko nadal problemy ze zdrowiem ma pięć piłkarek, a dwie kolejne przebywają na urlopach macierzyńskich.
Pożegnanie z europejskimi pucharami oznacza dla lubelskiego zespołu zakończenie rozgrywanie spotkań w trybie co trzy-cztery dni. Podopieczne trenera Roberta Lisa mają więc nieco czasu na odpoczynek przed kolejnym meczem, który zagrają w PGNiG Superlidze 15 lutego. Obrończynie tytułu gościć we własnej będzie wówczas EKS Start Elbląg.
MKS Perła Lublin - Odense Handbold 20:33 (13:14)
MKS: Besen, Gawlik – Kochaniak 6, Szarawaga 4, Więckowska 2, Gęga 2, Matuszczyk 2, Nocuń 2, Łabuda 1, Królikowska 1, Olek, Nosek, Rosiak. Kary: 4 min. Trener: Robert Lis
Odense: Reinhardt – Bakkerud 12, Jensen 6, Kyndboel 5, Heindahl 4, Jorgensen 3, Hald 2, Baekhoj 1, Larsen. Kary: 8 min. Trener: Karen Brodsgaard
Sędziowały: Dragana Jakovljević i Danijela Sando (Serbia)
Widzów: 2120
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?