Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młodzi lekarze z woj. lubelskiego nie mają możliwości się kształcić. Brakuje miejsc rezydenckich

Gabriela Bogaczyk
Rezydentura umożliwia lekarzowi odbycie szkolenia specjalizacyjnego z danej dziedziny
Rezydentura umożliwia lekarzowi odbycie szkolenia specjalizacyjnego z danej dziedziny pixabay.com
Dostaliśmy dwa razy mniej miejsc rezydenckich niż potrzeba. Nie ma etatów dla psychiatrów, neurologów, kardiologów i ortopedów.

W czasie wiosennego rozdania rezydentur, Ministerstwo Zdrowia przyznało tylko 143 miejsca dla lekarzy w woj. lubelskim - łącznie w całej Polsce 1900. Wojewoda lubelski zgłosił zapotrzebowanie na 277 etatów.

ZOBACZ TEŻ:
->> Przeszczepy w Lublinie: Nowe życie dla setek osób
->> Lubelscy pacjenci piszą skargi na lekarzy. Oczekują współczucia i większego szacunku

Przypomnijmy, że rezydentura umożliwia lekarzowi odbycie szkolenia specjalizacyjnego z danej dziedziny. Tym samym, po pięciu latach, lekarz może stać się np. chirurgiem, kardiologiem czy specjalistą medycyny rodzinnej. Jednak Ministerstwo Zdrowia przyznaje o wiele mniej miejsc dla lekarzy niż wnioskują o to wojewódzcy konsultanci w poszczególnych dziedzinach.

W tegorocznym rozdaniu dostaliśmy na przykład tylko 4 miejsca zamiast wnioskowanych 50 w dziedzinie chorób wewnętrznych, jedną rezydenturę zamiast 8 dla kardiologów oraz jedno miejsce dla psychiatrów, zamiast 15 zgłoszonych przez wojewodę.

- Dramatycznie brakuje lekarzy wielu specjalności, głównie w dziedzinie: patomorfologii, chirurgii ogólnej, pediatrii, chorób wewnętrznych, geriatrii, genetyki klinicznej, chirurgii onkologicznej - wylicza dr n. med. Włodzimierz Matysiak, rzecznik Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.

Miejsc rezydenckich nie przyznano w naszym regionie dla: genetyków, gastroenterologów, kardiologów dziecięcych oraz alergologów.

- Zapotrzebowanie na toksykologów jest duże. Jest to trudna i niezbyt wdzięczna specjalizacja. Cieszymy się, że przyznano nam chociaż jedną rezydenturę - przyznaje dr n. med. Jarosław Szponar, wojewódzki konsultant w dziedzinie toksykologii.

Z kolei prof. Janusz Kocki, wojewódzki konsultant ds. genetyki, zaznacza, że potrzeby w genetyce również są ogromne, ale często brakuje chętnych na tę specjalizację.

- Studenci marzą, by w pierwszej kolejności dostać się na chirurgię czy onkologię. Decyduje o tym czynnik ekonomiczny. A kolejki do genetyków się wydłużają - dodaje prof. Kocki,

Specjaliści podkreślają, że wśród lekarzy zarysowuje się luka pokoleniowa, którą przez długie lata niełatwo będzie wypełnić.

- Podejrzewam, że brak rezydentur nie jest dla lekarzy niczym nowym. To społeczeństwo będzie miało z tym większy problem. Wkrótce może się okazać, że nie będzie miał nas kto leczyć - zauważa Marek Stankiewicz, rzecznik Lubelskiej Izby Lekarskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski