Na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim o ekologii: naukowo czy ideologicznie?

Sympozjum ma się odbyć w czwartek online. Poza Katedrą Filozofii Kultury i Podstaw Retoryki KUL, organizatorami są także m.in. Katedra Historii Filozofii UKSW i Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Patronat medialny objęły Radio Maryja, Telewizja Trwam i Nasz Dziennik. Z mediami o. Tadeusza Rydzyka związany jest też, jako publicysta, prof. Piotr Jaroszyński, kierownik Katedry Filozofii Kultury i Podstaw Retoryki KUL.

Wśród tematów wykładów możemy znaleźć m.in. „Ekologia jako ideologia w strukturach globalnej demokracji”, „Ekologia jako nowy idealizm”, „Ideologia modernizmu a ekologizm”. Prof. Curtis Hancock z Rockhurst University w USA ma zaś mówić na temat: „Ekologia jako ideologia w amerykańskiej edukacji”.

Według słownika PWN ekologia to „nauka o strukturze i funkcjonowaniu przyrody na różnych poziomach organizacji”. Prof. Jolanta Rodzoś, dziekan Wydziału Nauk o Ziemi i Gospodarki Przestrzennej UMCS tłumaczy: - Zdobycze ekologii mogą być wykorzystywane w celach ideologicznych, co nie oznacza, że nie jest ona nauką w pełnym tego słowa rozumieniu, w zakresie której prowadzi się badania.

Czy tytuł konferencji na KUL oznacza, że organizatorzy kwestionują ten fakt?

- W tytule konferencji jest znak zapytania, wobec tego nie możemy mówić o kwestionowaniu znaczenia pojęcia „ekologia” – podkreśla Monika Stojowska, rzeczniczka prasowa KUL.

W podobnym tonie wypowiada się dr hab. Imelda Chłodna-Błach z katedry organizującej sympozjum. - Jego tytuł jest tylko hasłem, którym chcemy wywołać głębszą dyskusję. Bo nie jest tak, że „ekologia” to termin rozumiany intuicyjnie. Różni ludzie, różne środowiska, nadają mu różne znaczenia – tłumaczy. - Pragniemy pokazać jak ten termin funkcjonuje w różnych kontekstach kulturowych, filozoficznych i społecznych, często błędnie rozumiany. Będziemy mówić m.in. o tym, w jaki sposób dawne rozumienie ekologii jako nauki wykorzystuje się ideologicznie. Na pewno nie chcemy się wdawać we współczesne spory, ani ich rozstrzygać – zastrzega dr hab. Chłodna-Błach.

Jeden z naukowców KUL, którego zapytaliśmy o zdanie (chce zachować anonimowość), ocenia jednak, że właśnie o współczesne spory może tu chodzić:

- Oczywiście, że słowo „ekologia” może być różnie rozumiane: z jednej strony jako nauka, a z drugiej – styl życia, mający na celu ochronę przyrody. Jednak w temacie tego sympozjum dostrzegam raczej zmierzanie w kierunku, w jakim o ekologii mówi część polskich biskupów.

Chodzi np. o wypowiedź abpa Marka Jędraszewskiego, metropolity krakowskiego z grudnia ub. r. W jednym z wywiadów mówił on np. o szkodliwej „ideologii wojującego ekologizmu” a działania Grety Thunberg, 17-letniej aktywistki klimatycznej, nazywał „narzucaniem ludziom niebezpiecznej doktryny”. Zupełnie inaczej o sprawie wypowiada się jednak papież Franciszek, który encyklikę „Laudatio Si” w całości poświęcił kwestii ekologicznej.

- Takie konferencje rzutują na postrzeganie całego KUL jako zaścianka, gdzie się dyskutuje nie o sprawach prawdziwie naukowych, ale zagłębia w jakieś ideologiczne dysputy – podkreśla inny reprezentant lubelskiej uczelni.

- A pamiętajmy, że KUL to różni ludzie, także tacy, którzy na poważnie zajmują się nauką. Tymczasem taka sytuacja bije w nas wszystkich – dodaje.

Krzysztof Gorczyca, prezes Towarzystwa dla Natury i Człowieka podkreśla, że tak, jak kwestionować, że ekologia to nauka, można kwestionować wszystkie inne zjawiska, co do których świat nauki jest raczej zgodny. - Nie powinno się tego jednak robić na uniwersytecie – uważa.