Nie ma chętnych na budowę domów na poligonie na Czechowie

W środę żadna z 29 parceli zaproponowanych nabywcom w pierwszej transzy nie zmieniła właściciela.
- Teren jest atrakcyjny, ale to nie wystarczy, by doszło do transakcji. Ceny są zbyt wysokie. Działki nie mają żadnego uzbrojenia: nie ma dróg, wodociągów, prądu, gazu. To szczere pole - ocenia Wioletta Izdebska-Furtak, prezes VJB Invest. Spółka jako jedyna była zainteresowana kupnem działek. Do licytacji jednak nie przystąpiła.

Aby zostać właścicielem parceli pod rezydencję trzeba było wydać 354-396 tys. zł. Koszt metra kwadratowego gruntu wynosił 370 zł. Działki miały od 960 do 1071 mkw.

Gdyby wszystkie zmieniły właściciela, kasa ratusza wzbogaciłaby się o 10,9 mln złotych.

- Liczyliśmy, że ponad połowa parceli znajdzie nabywców - nie ukrywał Arkadiusz Ligęza, z-ca dyr. Wydz. Gospodarowania Mieniem UM Lublin.

Ostatecznie magistrat nie zarobił ani grosza. Fiasko tłumaczy kryzysem. Działki dalej będą leżały odłogiem. - Poczekamy ze sprzedażą na lepsze czasy, kiedy skończy się zastój na rynku nieruchomości. Atrakcyjność tych działek jeszcze wzrośnie po przebudowaniu ul. Poligonowej oraz powstaniu ul. Zelwerowicza, co nastąpi w ciągu dwóch, trzech lat - uważa Krzysztof Żuk, prezydent Lublina.

Ratusz przekonuje, że brak dochodów z przetargu nie spowoduje cięć w wydatkach na inwestycje i remonty. - Ich liczba nawet się zwiększy. Mamy możliwość generowania nowych dochodów, wpływają też pieniądze z rozliczenia za wykonanie przedłużenia ul. Mełgiewskiej. A jeśli zajdzie konieczność, to niektóre tegoroczne płatności przesuniemy na 2012 r. - przekonywał Krzysztof Żuk, prezydent Lublina.
Urząd wystawił na sprzedaż łącznie 111 parceli pod budowę rezydencji na Czechowie. Liczył na 46 mln zł zarobku. Przetarg na pozostałe 82 działki odbędzie się w październiku.

Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!