MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie żyje sokół z gniazda na Elektrociepłowni Wrotków

Anna Paszkowska
Przykrą wiadomość o śmierci Borowego przekazał portal peregrinus.pl. Sokół wykluł się w tym roku, mimo wielu przejść przeżył, został zaobrączkowany, nauczył się latać. Saga lubelskich sokołów w tym sezonie przyniosła wiele radości, ale też smutnych informacji.

- Najsmutniejsze co mogę przekazać ,nasz Borowy nie żyje. Trudno jest mi cokolwiek napisać, dopiero co zaczął swoje sokole życie i tak szybko je stracił - podał w sobotę (22 czerwca) przed północą portal peregrinus.pl.

Borowy zaginął 15 czerwca.

- Od kiedy telemetria pokazała że nasz samczyk nie żyje, trwały poszukiwania jego ciała, po mimo ostatniego zapisu nie udało nam się go odnaleźć. Zostały sprawdzone wszystkie dachy ,zakamarki ciepłowni, a jest tam tego sporo, poszukiwania nie dały oczekiwanego rezultatu, ciała samczyka nie znaleźliśmy - napisał portal.

W niedzielę (23 czerwca) po północy portal na Facebooku Sokole Oko zamieścił informację o śmierci sokoła z gniazda na Elektrociepłowni Wrotków - Borowego.

- I mam niestety bardzo przykrą wiadomość. Borowy nie żyje - napisało Sokole Oko.

Życie lubelskich sokołów

Przypominamy, że tegoroczny sezon lęgowy był pełen zwrotów akcji. Wrotka i Czart doczekali się czterech jaj. Wrotka zaginęła w poniedziałek (15 kwietnia). Jaja przez 40 godzin wysiadywał Czart. Z gniazda na kominie PGE Elektrociepłowni Wrotków w Lublinie zostały zabrane 4 jaja. Do gniazda zaczęła przylatywać Ziuta. A w tym samym czasie jeden pisklak przyszedł na świat w środę wieczorem (17 kwietnia), reszta w czwartek (18 kwietnia). Równocześnie do gniazda wróciła Wrotka, a do gniazda zostały podrzucone zastępcze jaja, aby sprawdzić jak będzie się zachowywać. Później oddano pisklaki matce. Wszyscy myśleli, że będzie happy end, ale nastąpił kolejny zwrot akcji. 26 kwietnia Czart prawdopodobnie został otruty. Znaleźli go, leżącego na ziemi, pracownicy Elektrociepłowni Wrotków.

Tydzień później do gniazda Wrotki zaczął przylatywać nowy kawaler - Czajnik. Na początku sokolica była nieufna, ale później zaakceptowała go.

Młode sokoły Borowy, Shani i Chmielowa otrzymały plecaczki. Są to odbiorniki sygnału satelitarnego GPS, karta SIM i bateria.

Historia lubelskich sokołów na Wrotkowie sięga 2015 roku

Właśnie w tym roku na kominie PGE EC Lublin jeden z pracowników zauważył ptaka. Była to pochodząca z Włocławka samica. Niebawem dołączył do niej samiec z Płocka. Później nazwano je Wrotka i Łupek. Po szybkich konsultacjach z Lubelskim Towarzystwem Ornitologicznym już 1 marca 2016 r. na kominie zostało zamontowane gniazdo dla sokołów.

Pierwszy lęg odbył się w 2018 roku, Wrotka złożyła wtedy aż 6 jaj! Wrotka potwierdziła, że jest pod tym względem rekordzistką - zwykle sokoły wędrowne składają jedynie po 2-3 jaja. Niestety w maju 2021 roku zaginął Łupek, który prawdopodobnie zatruł się upolowanym gołębiem. Wtedy Wrotka założyła nową rodzinę z Czartem. W ubiegłym roku samica złożyła pięć jaj, jednak nie wykluły się z nich młode.

Gniazdo sokołów znajduje się na wysokości 120 metrów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO 2024 ODC. 6

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski