Choć poemat rozpoczęty od wersu o furgoczącym na wieży blaszanym koguciku przyniósł Czechowiczowi wieczną sławę wśród mieszkańców i mieszkanek Lublina, w jego twórczości wciąż jest jeszcze sporo nieodkrytych kart. Rąbek tajemnicy już niedługo odsłoni muzeum poświęcone lubelskiemu poecie, a stanie się to podczas wystawy zatytułowanej wieloznacznym słowem „Prześpiewy”.
– „Prześpiewać” to czasownik, który oznacza „spędzić czas na śpiewaniu”, „przejść śpiewem od początku do końca”, „zaśpiewać komuś na wzór”, zaś „prześpiewywać” – „śpiewać na przemian”. Wszystkie te znaczenia są istotne dla narracji wystawy – zapewnia Muzeum Józefa Czechowicza.
Józef Czechowicz wielkim tłumaczem był
Są wczesne lata 30. XIX w., Włodzimierz Wołyński w zachodniej Ukrainie. Dobiegający trzydziestki Józef Czechowicz pracuje tam jako nauczyciel, ale skrycie marzy o wydaniu debiutanckiej książki ze swoimi tekstami. Po latach wprawni czytelnicy i czytelniczki jego twórczości bez trudu zauważą w niej wpływy ukraińskiej poezji.
– Śpiewność, melodyczność, taka fraza, która jest niesiona rytmem, to jest właśnie w dużej mierze wpływ poezji wschodniej. Jest takie ładne powiedzenie, że Polak to Rosjanin, który myśli, że jest Francuzem. Czechowicz po prostu w pewnym momencie przestał pisać jak „Francuz” i sięgnął do słowiańskiego rdzenia – zaznacza kierownik muzeum Aleksander Wójtowicz.
Józefowi Czechowiczowi, poza śpiewnymi frazami, zawdzięczamy jednak dużo więcej – wprowadzenie do polszczyzny ukraińskich poetów i poetek poprzez przekłady ich twórczości. We współpracy z Józefem Łobodowskim i Kazimierzem Andrzejem Jaworskim (obaj również związani z Lubelszczyzną) odkrył dla nas m.in. Tarasa Szewczenko, Łesię Ukrainkę i Wasyla Barkę.
– To nieznane oblicze Czechowicza, który – jak się okazuje – prowadził dialog międzykulturowy i rozmawiał z naszymi sąsiadami, odkrywając wspólnotę losów. Co jest ciekawe, w międzywojniu tłumaczono głównie Francuzów i trochę Anglików. Czechowicz również od tego zaczynał, ale w pewnym momencie odwrócił wzrok od tego, co jest na zachodzie, w centrum Europy, i zwrócił oczy w kierunku Ukrainy, zmagającej się wówczas z problemami, które wcześniej były obecne w Polsce – tłumaczy Wójtowicz.
Więcej na temat ukraińskiego wątku twórczości Józefa Czechowicza będzie można dowiedzieć się na wystawie o nazwie inspirowanej tytułem niepublikowanego wcześniej tomu „Prześpiewy z poetów ukraińskich”. Znajdą się tam rękopisy oryginalnych wierszy kilku poetów i poetek z Ukrainy zestawione z różnymi wersjami ich tłumaczeń (autorstwa Czechowicza, ale również Łobodowskiego i Jaworskiego). Wernisaż odbędzie się 14 czerwca o godz. 17 w muzeum przy ul. Złotej. Wystawę będzie można oglądać do końca listopada.
- Marsz Równości przeszedł ulicami Lublina. Zobacz zdjęcia i wideo
- Ile zarabiają dyrektorzy szkół w Lublinie? Na konto rekordzistki wpłynęło 162 tys. zł
- Zrobili to! Po 32 latach Lublin wraca na salony! Motor awansował do elity! Zdjęcia
- Wielokulturowa Noc Kultury za nami. "My tu nie tylko studiujemy!"
- Wystartowała Noc Kultury! Lublinianie tłumnie ruszyli w miasto. Zdjęcia
- Portfele prezesów. Sprawdź, ile zarabiają szefowie spółek komunalnych w Lublinie
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Lady Pank: rocznica debiutanckiej płyty
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?