MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Patricia Diane de Jesus nie chce już grać w MKS Selgros Lublin

Krzysztof Nowacki
Brazylijska rozgrywająca Patricia Diane de Jesus nie jest już piłkarką ręczną mistrzyń Polski MKS Selgros Lublin. Klub rozwiązał kontrakt na prośbę zawodniczki.

– Z Patricią wiązaliśmy plany na przyszłość. Jest młodą, perspektywiczną zawodniczką – twierdzi Monika Marzec, druga trenerka MKS. – Posiada naprawdę dużo walorów, jednak nie zaaklimatyzowała się w Lublinie. Przed świętami oświadczyła, że chce wracać do Brazylii i swojej przyszłości nie wiąże z grą w naszym kraju. Skoro męczyła się u nas, to nie było sensu na siłę jej trzymać, bo nic dobrego by z tego nie wyszło.

21-letnia Patricia Diane de Jesus występowała w młodzieżowej reprezentacji Brazylii, a w czerwcu ubiegłego roku była powołana do szerokiej kadry seniorek. Kontrakt z MKS podpisała przed obecnym sezonem. – Szkoda, że zrezygnowała, bo myślę, że w przyszłości dostawałaby więcej szans do grania i stawialibyśmy przed nią ważniejsze zadania. Jest zawodniczką młodą i może jeszcze nie dorosła do tego, żeby zmieniać miejsce zamieszkania i wyjeżdżać tak daleko. Mówiła, że bardzo tęskni za rodziną i ja ją doskonale rozumiem, bo też grałam za granicą i wiem, jak to jest. Trudno, nie ma z nami już Patricii, są natomiast inne dziewczyny i nie robimy z tego wielkiej tragedii – podkreśla Monika Marzec.

Brazylijka grała niewiele, a często poczynania koleżanek oglądała tylko z trybun. Lubelski klub zakontraktował bowiem cztery zawodniczki spoza Unii Europejskiej, choć według przepisów ZPRP w meczu mogą wystąpić tylko trzy. Dlatego z czwórki: De Jesus, Patricia Quintino, Valentina Nestsiaruk i Alesia Mihdaliova jedna zawsze musiała być poza składem.

Lubelski klub przychylił się do prośby Brazylijki i polubownie rozwiązał umowę, ale zastrzegł sobie, że Patricia w okresie, na który miała podpisany kontrakt z MKS, nie będzie mogła grać w innej polskiej drużynie ani w żadnej z europejskich lig. Jej nowy klub pokrył również część kosztów związanych z transferem i zawodniczka wróciła do Brazylii, gdzie będzie kontynuować karierę.
– Nie spełniła do końca naszych oczekiwań. Uznaliśmy więc, że skoro ma takie życzenie i chce wracać do ojczyzny, bo tęsknota za domem przeważyła, to wyciągnęliśmy pomocną dłoń i zgodziliśmy się na zakończenie współpracy – mówi Michał Jastrzębski, prezes lubelskiego klubu.

W MKS nie będą szukać nowej zawodniczki. – Myślimy już o budowaniu zespołu na kolejny sezon. Skupiamy się na czekających nas meczach drugiej rundy superligi i fazie play-off oraz na spotkaniach w Pucharze Zdobywców Pucharów, ale jednocześnie zaczynamy pracę nad kształtem drużyny na nowy sezon. I jeśli w kadrze pojawią się nowe twarze, to właśnie z myślą już o następnych rozgrywkach – podkreśla Jastrzębski.

Sprawdź nasz serwis sportowy:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski