Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pietrasiewicz vs. Centrum Kultury. Czy aktywista zostanie przywrócony do pracy?

Michał Dybaczewski
Michał Dybaczewski
Michał Dybaczewski
Powoli zbliża się do końca proces dotyczący zwolnienia z pracy w Centrum Kultury Szymona Pietrasiewicza. W sprawie przesłuchano już kilku świadków, w środę (12.07) zeznawało kolejnych dwóch.

Szymon Pietrasiewicz pracował w CK 10 lat. W lipcu 2021 r. wręczono mu wypowiedzenie. Powód oficjalny: utrata zaufania do pracownika oraz działania na niekorzyść pracodawcy. Ale zdaniem Pietrasiewicza faktycznie chodziło o jego aktywność społeczną, dlatego też walczy w sądzie o przywrócenia do pracy.

W środę sędzia Jakub Petkiewicz wysłuchał zeznań dwóch świadków: Pawła Kordybacha, przewodniczącego Międzyzakładowego Związku Zawodowego Pracowników Kultury oraz Annę Stępień, menedżera kultury z CK. Miał zeznawać jeszcze trzeci, Michał Karapuda, dyrektor Wydziału Kultury UM, ale nie stawił się w sądzie przedstawiając wcześniej stosowne usprawiedliwienie.
Obecność Pawła Kordybachy w sądzie wynikała z faktu, że Pietrasiewicz również był członkiem tego związku i został wyznaczony do jego reprezentowania w kontaktach z dyrekcją CK. - Miałem informacje, że jego kontakty z dyrektorem nie układają się najlepiej, ale żadnego oficjalnego pisma w tej sprawie nie dostałem – mówił przewodniczący związku zawodowego. Jedyne pismo, jakie otrzymał było od ówczesnego dyrektora CK, Aleksandra Szpechta, który w lipcu 2021 r. wysłał informację o zamiarze zwolnienia Pietrasiewicza z pracy. Z kolei już po jego zwolnieniu Paweł Kordybacha spotkał się pod koniec sierpnia ze Szpechtem i jego zastępcą. - Chciałem doprowadzić do spotkania stron, bo uważam że zawsze warto się dogadać, ale Pietrasiewicza na tym spotkaniu nie było – zeznawał związkowiec. O czym rozmawiano? - Dyrektor twierdził, że pan Pietrasiewicz inspirował artykuły w prasie, które szkodzą CK – mówił Kordybacha. Z jego zeznań wynika, iż na spotkaniu nie były poruszane kwestie związane z działalnością aktywistyczną Pietrasiewicza. Przewodniczący związku przyznał też, że przyczyna zwolnienia aktywisty z pracy była dla niego niezrozumiała, chociaż przyznał też, iż nie zna wewnętrznych relacji między pracownikami w CK.

Swoje zeznania złożyła także Anna Stępień, menedżer kultury i kierownik działu organizacji i obsługi widza w CK. Przez jakiś czas pracowała razem z Pietrasiewiczem w Pracowni Sztuki Zaangażowanej Społecznie „Rewiry”, której ten był kierownikiem. - Nie przypominam sobie żeby były z nim jakieś trudności. Ja robiłam po prostu swoje rzeczy – mówiła o współpracy ze swoim byłym przełożonym Anna Stępień.

Reprezentujący Szymona Pietrasiewicza mec. Grzegorz Trejgel zapytał ją o zarzuty, jakie pojawiły się wobec aktywisty ze strony CK- Czy widziała pani, żeby w pracy Pietrasiewicz wykonywał czynności niezwiązane z pracą, np. rozmawiał z kimś przez telefon lub przychodziły do niego osoby prywatne? - pytał Trejgel. - Nie przypominam sobie, by prowadził rozmowy niezwiązane z pracą – odpowiedziała świadek. - Czy wie pani, żeby Pietrasiewicz przekazywał do prasy negatywne informacje o CK? - pytał dalej mecenas. - Nie wiem – odpowiedziała Anna Stępień. Mecenas zapytał ją również o to, czy pracownicy korzystali ze sprzętu CK w pracy w celach niezwiązanych z pracą? - Nie potrafię odpowiedzieć – zeznała świadek.

Kolejna rozprawa zaplanowana jest na 2 sierpnia.
Oprócz batalii w sądzie pracy Szymon Pietrasiewicz walczy z CK także w sądzie rejonowym: żąda od instytucji 49 tys. zł odszkodowania z powodu dyskryminacji ze względu na działalność społeczno-obywatelską. Jest jeszcze trzecia sprawa: pozew cywilny przeciwko byłemu dyrektorowi CK Aleksandrowi Szpechtowi za naruszenie dóbr osobistych.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski