W 1997 roku w Lubelskiem wypadkom uległo 9060 rolników. Tak wielkiej liczby ludzkich tragedii nie odnotowano nigdy wcześniej. W ubiegłym roku wydarzyło się 6790 wypadków, czego nic można uznać za zadowalający spadek, ponieważ było to aż o 70 proc. więcej niż w zakładach pracy. Stanisław Ceglarek, okręgowy inspektor pracy w Lublinie ocenia, że praca w rolnictwie jest po prostu niebezpieczna, czego dowodem mogą być wypadki śmiertelne.
W 1997 roku życie straciło 39 gospodarzy, w 1998 i 1999 roku po 41, w 2000 - 33. Jest to 50 proc. więcej niż w zakładach pracy. W olbrzymiej większości przyczyną ludzkich nieszczęść jest upadek z wysokości: z ciągnika, przyczepy, wozu konnego, którymi przewożone jest zboże, kombajnu zbożowego. Nadal wiele osób traci zdrowie i życie przy obsłudze maszyn, które mają odkryte części wirujące. Są to zwykle maszyny własnej roboty. Sprawcą co dziesiątego zdarzenia są zwierzęta.
Marek Jakubiak o wywiadzie posłanki Urszuli Zielińskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?