PKS "Wschód" znów będzie jeździł z Lublina do Krynicy-Zdrój i Zakopanego

- Cieszymy się, że po wielu perturbacjach wreszcie udało nam się uzyskać zezwolenia. Tym bardziej, że te połączenia cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem naszych klientów - zaznaczył Józef Penar, dyrektor lubelskiego oddziału PKS "Wschód".

PKS Wschód w maju złożyło do Urzędu Marszałkowskiego wnioski o przedłużenie zezwoleń na realizację kursów do Krynicy Zdroju i Zakopanego. Urzędnicy nie wydali jednak pozwoleń tłumacząc, że zgodnie z nowymi przepisami transportowymi, nie mogą tego zrobić, nie mając uchwał wszystkich gmin i powiatów, przez które przebiega dana linia, dotyczących korzystania z przystanków. A samorządy zwlekały z ich podjęciem. Ostatecznie zezwolenia dla PKS na dwie trasy wygasły 6 sierpnia. Co ciekawe podobnych problemów nie mieli przewoźnicy w innych województwach bo tamtejsze urzędy marszałkowskie inaczej interpretowały przepisy i nie uzależniały przedłużenia zezwoleń od podjęcia uchwał "przystankowych".

Na początku października marszałek Krzysztof Hetman zapowiedział, że mimo braku wszystkich uchwał, PKS Wschód i inni przewoźnicy, których dotknęła ta sytuacja, dostaną nowe zezwolenia. Problem miał być rozwiązany szybko, ostatecznie na nowe zezwolenia PKS Wschód musiał poczekać ponad dwa tygodnie. - Zostały przekazane spółce w miniony piątek - potwierdziła Beata Górka, rzeczniczka marszałka.

Pierwsze kursy z Lublina nie ruszą jednak od razu. Przewoźnik musi jeszcze m.in. poinformować o szczegółach administratorów dworców. - Połączenia zostaną na nowo uruchomione najprawdopodobniej 30 października: do Zakopanego o godz. 8.25 i Krynicy Zdrój o godz. 7.50 - zapowiedziała Judyta Wieczorkiewicz z agencji PR ROmedia obsługującej PKS Wschód. Ceny biletów pozostaną bez zmian: podróż do Krynicy kosztować będzie 70 zł a do Zakopanego - 73 zł.