Początek spotkania rozgrywanego w hali Globus obfitował w zdecydowane ataki drużyny gości, którzy pokazali, że nie będą łatwym przeciwnikiem dla lublinian. Ze strony Asseco było to naprawdę mocne otwarcie, szczególnie w wykonaniu Filipa Puta, który wsadem rozpoczął swój mecz. TBV Start bardzo szybko znalazł receptę na zaistniały bieg wydarzeń. Z dobrej strony lubelskiej publiczności pokazywali się w tym fragmencie meczu James Washington, Chavaughn Lewis, Roman Szymański i Marcin Dutkiewicz.
Po stronie gości aktywni byli natomiast Marcel Ponitka, Przemysław Żołnierewicz i Filip Put. W pierwszej kwarcie mimo wszystko widzieliśmy przewagę Asseco, które prowadziło 21:14. Drugą kwartę z wysokiego "C" rozpoczął Start. Dzięki akcjom Lewisa, Darryla Reynoldsa i Jakuba Zalewskiego gospodarze nie utracili kontaktu z rywalem. Dobre zawody na pozycji rzucającego rozgrywał Dariusz Wyka, który w kolejnym już meczu obu drużyn popisywał się skutecznością z zza linii 6,75 m.
W trzeciej kwarcie koszykarze z Lublina odnotowywali bardzo szybkie przechwyty i błyskawicznie wyrównali stan meczu, doprowadzając do wyniku 39:39. W miarę upływu czasu podopieczni Davida Dedka przejęli inicjatywę i zdołali wyjść nawet na prowadzenie 44:41. W odpowiedniej chwili odpalił też Lewis, który tylko czekał aż piłka znajdzie się w jego dłoniach i notował rzuty trzypunktowe.
Jak się okazało, to nie wystarczyło do utrzymania prowadzenia przez Start i po celnej trójce Garbacza, wynik znów był sprawą otwartą. Ostatnia kwarta to skutecznie kontry lubelskich koszykarzy, którzy efektownie rozpoczęli końcowe 10 minut. Czerwono-czarnym udało się w końcu odzyskać prowadzenie, praktycznie tylko dzięki rzutom trzypunktowym. Warto w tym miejscu wyróżnić postawę Reynoldsa pod koszem i bardzo dobrą grę podrażnionego Zalewskiego z dystansu.
Na zwrot akcji w niedzielne popołudnie wpłynęła także późniejsza słaba skuteczność Asseco. Gwoździem do przysłowiowej trumny dla gdynian były też niesamowite wsady Reynoldsa. Natomiast fatalne błędy popełnił w decydujących momentach spotkania Krzysztof Szubarga, przez którego goście nieznacznie przegrali 78:76.
- Asseco narzuciło bardzo szybką grę, mieliśmy problem z ich penetracją podkoszową, ale udało się to opanować i dzięki temu wygraliśmy ten mecz. Chciałbym złożyć serdeczne gratulacje swojemu zespołowi - powiedział trener TBV Startu Lublin, David Dedek
TBV Start Lublin – Asseco Gdynia 78:76 (14 :21, 21:18 , 16:16, 27:21)
Start: Lewis 21, Mirković 13, Dutkiewicz 12, Reynolds 12, Washington 11, Zalewski 6, Gospodarek 2, Szymański 1, Ciechociński 0, Kowalski 0, Czerlonko 0, Pelczar 0. Trener: David Dedek
Asseco: Garbacz 15, Żołnierewicz 14, Szczotka 10, Wyka 9, Ponitka 8, Put 8, Szubarga 4, Witliński 4, Kamiński 0, Leszczyński 0, Jankowski 0. Trener: Przemysław Frasunkiewicz
Sędziowali: Janusz Calik, Dariusz Lenczowski, Grzegorz Czajka
Widzów: 2200.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?