Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po trzech dogrywkach koszykarze TBV Startu Lublin przegrali w Zgorzelcu z PGE Turowem

Marek Jedynak
Koszykarze TBV Startu Lublin nie zdołali podtrzymać dobrej passy i po... trzech dogrywkach przegrali wyjazdowe starcie z PGE Turów Zgorzelec 111:123. Przeciwnik zrewanżował się ekipie trenera Davida Dedka za porażkę w hali Globus na inaugurację sezonu.

Niedzielne spotkanie koszykarzy TBV Startu Lublin z PGE Turowem Zgorzelec zaczęło się po myśli czerwono-czarnych. Już w pierwszych minutach meczu goście wyszli na prowadzenie (20:12), dzięki rzutom Marcina Dutkiewicza, Urosa Mirkovicia i Jamesa Washingtona. Pod koniec pierwszej kwarty do punktujących dołączyli jeszcze Darryl Reynolds i Michael Gospodarek. W drużynie gospodarzy wyróżniali się Stefan Balmazović oraz Jacek Jarecki.

Na przerwę zespoły schodziły przy prowadzeniu gości 41:37. W drugiej połowie to Start mógł pochwalić się lepszą skutecznością z gry oraz większym dorobkiem punktowym niż Turów. Do działania przystąpił w ekipie gospodarzy Kacper Borowski, któremu udanie odpowiadali Dutkiewicz, Washington i Reynolds zachowując zdobytą przewagę swojego zespołu we wcześniejszych momentach meczu.

Turów Zgorzelec w tej kwarcie wyrównał stan rywalizacji doprowadzając do remisu 53:53. Fakt ten mobilizująco podziałał na podopiecznych trenera Davida Dedka. Lubelscy koszykarze zaczęli powoli wracać na właściwe tory i odzyskali utraconą przewagę, wyrabiając sobie czteropunktową przewagę przed finałową odsłoną.

Na ratunek drużynie ze Zgorzelca przyszli z bardzo dobrą formą Cameron Ayers, Rod Camphor i Brad Waldow. Dosłownie do ostatniej minuty ważyły się losy spotkania, a prym należał do Chavaughna Lewisa, na którym spoczywała ogromna presja w końcowych momentach. Punktem kulminacyjnym zawodów był trafiony rzut Ayersa na remis 80:80 (na niespełna 17 sekund przed końcową syreną.)

Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była zatem dogrywka, którą dobrze rozpoczęli gracze TBV Startu. Na uwagę zasługuje też występ Dutkiewicza w całym spotkaniu, zawodnik był wsparciem dla swojego zespołu. Po stronie gospodarzy za to, widzieliśmy w końcówce dogrywki bardzo mądrą grę Jakuba Patoki, który mimo swojego młodego wieku, wraz z Ayersem, z zimną krwią wykorzystywał kluczowe dla Turowa rzuty osobiste.

W odpowiednim czasie także Washington został sprawdzony na linii rzutów wolnych i nie zawiódł doprowadzając do wyrównania i drugiej dogrywki. Nic nie zapowiadało końca tej zaciętej batalii. Po chwili mieliśmy bowiem już trzecią dogrywkę, w której już wyraźnie odskoczył Turów.

PGE Turów Zgorzelec – TBV Start Lublin 123:111 D (18:22, 19:19, 19:19, 24:20, 13:13, 14:14, 16:4)
PGE: Ayers 29, Camphor 20, Waldow 19, Patoka 19, Balmazović 17, Borowski 11, Jarecki 7, Bochno 1, Lichnowski, Petrukonis, Koelner. Trener: Michael Claxton Start: Lewis 31, Washington 21, Dutkiewicz 18, Reynolds 17, Mirković 17, Gospodarek 5, Szymański 2, Ciechociński, Kowalski, Zalewski, Czerlonko. Trener: David Dedek
Sędziowali: Piotr Pastusiak, Marcin Koralewski, Łukasz Jankowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski