Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polak, Tatar - dwa bratanki. Felieton Kresowy od Pawła Bobołowicza

Paweł Bobołowicz
Paweł Bobołowicz
Paweł Bobołowicz nadesłane
Dzieje relacji Polaków z Tatarami są pełne zaskakujących zwrotów. Od zwycięskich sojuszy, po zdrady i okrutne najazdy. I raczej te okrucieństwa zapadły nam bardziej w pamięci. Zderzenie z islamem powodowało formowanie się kresów Rzeczypospolitej jako przedmurza chrześcijaństwa.

Słysząc „Tatar” pewnie wielu z nas widzi sienkiewiczowskiego podstępnego Azję Tuhajbejowicza, słyszy złowrogie słowo „jasyr” i okrzyk „kęsim, kęsim, kęsim”. W Lublinie wyobraźnię dodatkowo rozpala nazwa dzielnicy Tatary. Pewnie jak wielu z Czytelników, przez lata byłem wychowywany w wizji, że to teren gdzie obozowali Tatarzy przed tym, jak splądrowali i zniszczyli Lublin, tudzież miejsce, gdzie Tatarów pokonał w bitwie sam Kazimierz Wielki. Jednak historycznie najbardziej prawdopodobna wersja jest mniej barwna i zapewne jest śladem po osiedleniu ludności tatarskiej na tych terenach w czasach Jagiełły. Z jasyru niewolników wykupowali specjalni pośrednicy, którymi byli zakonnicy Trójcy Przenajświętszej – trynitarze. Trynitarze byli też w Lublinie (od nich ma przecież nazwę nasza piękna wieża-dzwonnica), ale lubelskim zakonnikom chyba na Krym jeździć się nie udawało, za to lwowskim już jak najbardziej tak.

Chanat Krymski powstały w 1427 roku po rozpadzie Złotej Ordy bywał zarówno naszym wrogiem, ale też sojusznikiem w zwycięskich walkach z Moskwą. Na Krymie ścierały się interesy Rzeczypospolitej, Turcji, Moskwy, a z czasem też Kozaków zaporoskich. Ujawnienie próby rozbicia Chanatu przez Władysława IV doprowadziło do tragicznego w skutkach dla Rzeczypospolitej sojuszu tatarsko-kozackiego. Mimo wszystko z czasem znów z Tatarami potrafiliśmy zawrzeć sojusze, a Tatarzy wsparli nas przeciwko Szwedom, a 8 lipca 1659 armia armia kozacko-polsko-tatarska pod dowództwem Iwana Wyhowskiego rozgromiła Moskali pod Konotopem. Kolejne półtora stulecia wystarczyło jednak, by doprowadzić do sytuacji, w której wygrał całkowicie ktoś inny i z czasem potęga Rzeczypospolitej, siła Krymu i marzenia Kozaków zostały ściśnięte moskalskim butem.

Zwierzchnictwo Rosji, a z czasem Sowietów nad Krymem od początku oznaczało dla Tatarów prześladowania, niszczenie ich kultury i wiary. W 1944 roku z Krymu, w ciągu trzech dni (18-20 maja), Sowieci deportowali około 200 000 Tatarów (inne dane mówią o dwukrotnie większej liczbie). Wywożeni w bydlęcych wagonach trafili w głąb Związku Sowieckiego, tysiące kilometrów od swoich domostw. Wg oficjalnych danych w pierwszych latach deportacji umarło ponad 27 procent przesiedleńców. Tatarom fałszywie zarzucano masową kolaborację z Niemcami. Jakże przypomina to losy naszych rodaków deportowanych w głąb ZSRR po 1939 roku...

Siła przetrwania, pamięć o swoich korzeniach pozwoliła, że potomkowie deportowanych powrócili na Krym po odzyskaniu nieodległości przez Ukrainę w 1991 roku. Niestety od rosyjskiej agresji w 2014 roku i bezprawnej aneksji Krymu rozpoczął się nowy okres dramatu Tatarów: prześladowani, upokarzani znów opuszczają rodzinną ziemię. W dodatku Rosja na półwysep ściągnęła pól miliona nowych obywateli próbując na zawsze zmienić skład etniczny Krymu.

Polska od początku rosyjskiej agresji zajęła jednoznaczne stanowisko: nie uznajemy bezprawnej aneksji, potępiamy rosyjską agresję. Dziś Tatarzy są naszymi przyjaciółmi, a Polska dla wielu z tych, którzy musieli opuścić Krym, stała się drugą ojczyzną. Krym opuszczają nie tylko zresztą Tatarzy, ale też etniczni Ukraińcy. Dla wielu z nich domem stał się też nasz rodzinny Lublin, tu między innymi zamieszkał wybitny fotograf Roman Krawczenko, który musiał opuścić swój dom w Bachczysaraju, a dzisiaj jego prace sławią na świecie już nasz Kozi Gród. Jego pracownię można odwiedzić w Zaułku Hartwigów.

Polska głośno dopomina się o przywrócenie Krymu Ukrainie i Tatarom.
Prezydent Andrzej Duda zadeklarował, że weźmie udział w Krymskiej Platformie - to ukraińska inicjatywa, która ma połączyć działanie międzynarodowego środowiska na rzecz deokupacji Krymu. Pierwsze posiedzenie Krymskiej Platformy ma się odbyć w Kijowie przy okazji 30. rocznicy uzyskania przez Ukrainę niepodległości 24 sierpnia 2021 r.

Swoją drogą, jak niezwykłe bywają nasze sojusze i paralele historyczne dowodzi fakt, że dziś z wizytą w Turcji właśnie przebywa Prezydent RP i na pewno temat Krymu pojawi się w rozmowach z prezydentem Recepem Erdoganem. Polska podpisze też umowę na zakup 24 tureckich dronów Bayraktar TB2 uzbrojonych w rakiety przeciwpancerne. Takie same drony kupiła wcześniej Ukraina i ma brać udział przy ich produkcji. Patrząc na historię to dobrze, że Polacy, Ukraińcy, Tatarzy mają teraz Turcję po swojej stronie.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski