- Zostawili mnie samego - denerwuje się pan Stanisław z ul. Dolnej Panny Marii. Jego koszmar zaczął się w czwartek po południu. - Siedziałem w fotelu, gdy usłyszałem lejącą się wodę - opowiada pan Stanisław.
Mężczyzna wszedł do przedpokoju i tam zaczęło kapać mu na głowę. Woda spływała po ścianach, kapała z żyrandola, a kałuże na podłodze rozrastały się z minutę na minutę.
Do awarii doszło w mieszkaniu piętro wyżej.
Mężczyzna od razu wezwał na pomoc przedstawicieli administracji AiZN Dom. Kiedy pojawiliśmy się na miejscu, przedstawiciele administracji byli w kamienicy. - Działamy. Zakręciliśmy wodę - powiedzieli i poszli. Do mieszkania z pękniętą rurą nie mogli wejść, bo właścicielka jest poza Lublinem. Próbowaliśmy po południu skontaktować się z AiZN Dom i PI NB w Lublinie. Wszędzie telefony już milczały. Do sprawy wrócimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?