MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pranie mózgów

dr Mariusz Świetlicki
dr Mariusz Świetlicki
dr Mariusz Świetlicki
Przerażające, jak łatwo brak wiedzy ekonomicznej i statystycznej wykorzystać do szerzenia kłamstwa i opartej na nim ideologii. Niedawno polskie media obiegła informacja o tym, że Polska jest niechlubnym liderem Europy w nielegalnym drenażu kapitału z kraju. Zwłaszcza tak zwane media niezależne i prawicowe krzyczały jak jesteśmy strasznie okradani, przede wszystkim przez wielkie korporacje i banki, które na potęgę wywożą z Polski pieniądze. Cały ten lament podniósł się po opublikowaniu przez Global Financial Integrity raportu, z którego jakoby wynika, że w latach 2003-2012 z Polski w sposób nielegalny wypłynęło 50 mld USD.

Mało kto zadał sobie jednak trudu, aby wgłębić się w metodykę przygotowania przez GFI raportu i źródła pochodzenia danych. Otóż, ta amerykańska organizacja bazuje na oficjalnych informacjach Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który z kolei korzysta z oficjalnych informacji Narodowego Banku Polskiego. NBP każdego roku, publikuje dane dotyczące tzw. bilansu płatniczego w Polsce, czyli zestawienie informacji finansowej o źródłach wpływu i wypływu kapitału do Polski z zagranicy i odwrotnie. W bilansie płatniczym występuje pozycja "saldo błędów i opuszczeń", która przez GFI została zinterpretowana właśnie jako nielegalny wypływ kapitału z Polski.

W worku statystycznym jakim jest "saldo błędów i opuszczeń" znajduje się różnica między oficjalnymi danymi na temat napływu pieniędzy do Polski z zagranicy, a ich wypływem zestawionym z eksportem i importem. W sposób uproszczony można powiedzieć, że gdybyśmy rejestrowali cały ruch pieniężny, towarowy i kapitałowy z zagranicą, to salda powinny się ze sobą zgadzać. W polskiej statystyce się nie zgadzają. Więcej kapitału oficjalnie do Polski napływa niż wydajemy na zakup towarów za granicą. I tu pojawia się problem, gdzie te pieniądze się podziały? GFI zakłada, że nielegalnie z Polski wypłynęły. Podchodząc w ten sposób jeszcze więcej pieniędzy drenuje się w Europie ze Szwajcarii, czy Norwegii. Tam ta różnica jest jeszcze większa.

Tu mamy pierwsze nadużycie - przyjęcie tylko jednego wyjaśnienia. A tak naprawdę szereg przepływów pieniężnych i towarowych jest zupełnie nierejestrowanych. Nasze wydatki prywatne za granicą na przykład podczas wakacyjnych podróży, nasze zakupy za granicą, handel przygraniczny itd. GFI założyło też, że w krajach bogatych różnica w saldzie oznacza, że kapitał tam zostaje w prywatnych rękach, a w przypadku krajów rozwijających się przyjęto założenie, że jest nielegalnie wywożony.

A może po prostu zatrzymujemy w naszych portfelach i szufladach więcej walutowych oszczędności?

Nieprecyzyjna i jednostronnie zinterpretowana informacja statystyczny stała się od razu pożywką dla wszystkich tych, którzy na siłę próbują udowadniać jak nasz kraj jest zniszczony i okradziony. Bezmyślne przepisywanie takich informacji opatrzonych jeszcze emocjonalnym komentarzem staje się czystą ideologią i próbą prania mózgów Polaków.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski