Przedszkolu przy ul. Fulmana wypowiedziano umowę najmu. Rodzice bronią placówki

- Wypowiedzenie umowy najmu oznacza dla nas, że za 3 miesiące będziemy musiały zamknąć naszą placówkę - tłumaczą Agnieszka Sałaga oraz Izabela Czechowska, właścicielki "Martynki. - Na osiedlu nie ma innego miejsca, do którego mogłybyśmy się przenieść. W umowie najmu lokalu (z 30. 06. 2012 r.) mamy zapisane, że na jej rozwiązanie muszą się zgodzić obie strony.

Murem za "Martynką" stanęli rodzice uczęszczających tam dzieci. To oni zwrócili się do nas z prośbą o interwencję. - "Martynkę" wybrałam nie tylko ze względu na jej bliskość - opowiada jedna z mam. - Przedszkole cieszy się znakomitą opinią. Polecali mi je znajomi. Jego zamknięcie byłoby katastrofą. Nie wyobrażam sobie, by córka musiała zmieniać przedszkole.

Dlaczego firma Mak Dom uniemożliwia działalność placówce, której do niedawna sama używała jako zachęty dla młodych ludzi, by kupowali od niej mieszkania? To jedno z pytań, jakie zadaliśmy prezesowi zarządu. Nie otrzymaliśmy odpowiedzi. W imieniu Mak Domu głos zabrał Witold Woliński, dyr. lubelskiego oddziału firmy. Woliński tłumaczy, że dalsze wynajmowanie pomieszczeń zajmowanych przez "Martynkę" nie wchodzi w grę. - Chcemy je sprzedać, kierujemy się względami ekonomicznymi - mówi. - Naszym celem nie jest jednak doprowadzenie do likwidacji tego przedszkola. Dlatego podczas rozmowy z pełnomocnikiem właścielek, złożyłem dwie propozycje wyjścia z tej sytuacji. Po pierwsze, prawo do pierwokupu zajmowanego przez nie lokalu. Druga propozycja dotyczy budynku, który nasza firma wybudowała na osiedlu specjalnie na potrzeby przedszkola. "Martynka" mogłaby przenieść się do tego obiektu. Co z przedszkolem "Mały Lingwista 2", które funkcjonuje już w nowym obie-kcie? Dyr. Woliński proponuje, by obie placówki połączyły się w jedną. Zapewnia, że dla właścicielek "Martynki" nie oznacza to konieczności wejścia w spółkę z osobami, które prowadzą "Małego Lingwistę".

- Będą wynajmować pomieszczenia w nowym budynku, podobnie, jak w tej chwili wynajmują pomieszczenia przy ul. Fulmana 7 - mówi. - Niezależnie od wszystkiego, w rozmowie z pełnomocnikiem właścicielek zadeklarowałem, że "Martynka" będzie mogła funkcjonować w dotychczasowym miejscu do końca roku szkolnego. Teraz czekam na ruch z drugiej strony.

- Niestety, wbrew temu, co mogłoby się wydawać, propozycje dyr. Wolińskiego nie są korzystne - odpowiadają Sałaga i Czechowska. - Wymieniona przez niego w rozmowie cena wykupu zajmowanego przez nas lokalu jest wyższa niż rynkowa. Z kolei wysokość czynszu w nowym przedszkolu jest zaporowa.

One też mają pieniądze z budżetu

Przedszkola niepubliczne, które uzyskają wpis do ewidencji prowadzonej przez samorządy, otrzymują dofinansowanie z ich budżetu. Placówka, która chce je dostawać musi się zarejestrować do 30 września roku poprzedzającego ten, w którym będzie otrzymywać pieniądze.

W tym roku w Lublinie dotacje otrzymuje 60 przedszkoli. W budżecie miasta zarezerwowano na ten cel 14 mln 522 tys. 600 zł. Od stycznia 2013 r. dofinansowanie dostawać będzie 10 kolejnych placówek. Miasto dotuje również 2 przedszkola publiczne prowadzone przez podmioty inne niż samorząd, 6 niepublicznych punktów przedszkolnych oraz 3 oddziały przedszkolne przy niepublicznych szkołach podstawowych.

Wysokość dotacji na dziecko w przedszkolu niepublicznym to 75 proc. kwoty, jaką miasto przeznacza na dziecko we własnej placówce. Od 1 listopada to 677 zł. To oznacza, że na jedno dziecko w niepublicznym przedszkolu miasto przekaże 508 zł.