Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Recenzje płyt: Maryla Rodowicz, Staszek Soyka i The Beach Boys

Paweł Franczak
Maryla Rodowicz "Buty 2"
Maryla Rodowicz "Buty 2" materiały prasowe
Dziś dwa wydawnictwa polskie i jedna nowa-stara płyta.

Stanisław Soyka "Soyka śpiewa 9 wierszy Czesława Miłosza", Universal

Ocena:******* (w skali od 1 do 6)

Nie można nie podziwiać sposobu, w jaki Soyka przysposabia polską poezję do potrzeb piosenkowej formuły. Nie mówię tu o tekstach Agnieszki Osieckiej, do których dopisał muzykę przy okazji "Tylko brać…", bo te muzyczne są z natury, ale choćby o poemacie Jana Pawła II ("Tryptyk rzymski"), a teraz wierszach Czesława Miłosza.

Efekt końcowy nie jest tak dramatyczny i emocjonalny, jak w przypadku "Tryptyku rzymskiego", a i wydawanie płyty w Roku Miłosza do najbardziej od-ważnych artystycznie działań nie należy, rzecz ratują jednak wybitne zdolności muzykalne i Soyki, i współpracowników - m.in. Czesława Mozila, doprawiającego "Na cześć księdza Baki" szczyptą typowego dla siebie zawadiackiego humoru.

Maryla Rodowicz "Agnieszka Osiecka. Buty 2", Universal

Ocena: ******** (w skali od 1 do 6)

Z wielką przyjemnością stwierdzam, że okładka nowej płyty Marylki Rodowicz (odpowiada za nią Andrzej Pągowski, ten sam dżentelmen, który popełnił okładkę TEJ PŁYTY)) jest paskudna.

Z przyjemnością, bo to jedyna nieudana rzecz na całym albumie.

Produkcja materiału: znakomita, w końcu wziął się za nią utalentowany Marcin Bors. Dyspozycja wokalna Maryli: bez zarzutu. Śpiewa przejmująco w otwierającym "Drugim bucie" i ujmująco w "Zamiast wódkę pić". Teksty: dostarczone przez panią Agnieszkę Osiecką, nie ma więc nawet o czym dyskutować. Kompozycje: sugeruję przesłuchanie gospel-bluesowego "Drugiego buta", napisanego przez Seweryna Krajewskiego, by wiedzieć, jaka to jakość.

Na deser: ekstatyczne, gospelowe chórki, z udziałem Gaby Kulki, do sprawdzenia na tym teledysku:

The Beach Boys "SMiLE Sessions", Capitol Records

Ocena:********** (w skali od 1 do 6)

Proszę Państwa, przyjmijmy proszę, że te gwiazdki powyżej (przyznałem ich maksymalną ilość) to po prostu wymóg przy recenzjach.

W rzeczywistości bowiem nie ma sensu wystawianie tej płycie jakichkolwiek ocen. "SMiLE" po prostu w żadnych normach się nie mieści. Gdyby to nagranie wyszło, jak początkowo planował Brian Wilson, w 1967 roku, zmieniłoby bieg historii muzyki. Kto wie, być może upadłaby hegemonia The Beatles? Nie ma jednak co gdybać, trzeba się cieszyć arcydziełem, mogącym służyć na wydziałach muzycznych za podręcznik kompozycji.

Odstręczać od kupna mogą jedynie trzy rzeczy: cena pięciopłytowego zestawu (ok. 600 zł), monofoniczne nagranie (dla mnie nieznośne) i kompletna ignorancja.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski