Rusza „Spichlerz lubelski”. Od wtorku zrobimy zakupy w sklepie z ekologiczną żywnością w Elizówce

- Na początek zaoferujemy ok. 50 produktów wysokiej jakości, ekologicznych, wytwarzanych w tradycyjny sposób – podkreśla Wioletta Wilkos, wiceprezes Polskiej Izby Produktu Regionalnego i Lokalnego oddział w Lublinie. „My” to spółka „Spichlerz lubelski”. Towary będą dostępne w sklepie, który we wtorek zostanie otworzony na terenie Lubelskiego Rynku Hurtowego w Elizówce.

- Otwarcie centrum sprzedaży w Elizówce to komercyjne wyjście do klientów, którzy oczekują wysokiej jakości produktów żywnościowych wytwarzanych przez lubelskich producentów – podkreśla Tomasz Solis, prezes Polskiej Izby Produktu Regionalnego i Lokalnego oddział w Lublinie i radny wojewódzki PiS.

Sklep będzie na razie otwarty raz w tygodniu. Później ma działać codziennie. – Mam nadzieję, że „Spichlerz lubelski” będzie strzałem w dziesiątkę. I stanie się odpowiednikiem krakowskiego „Kredensu” – ocenia Jarosław Stawiarski, marszałek woj. lubelskiego.

Na razie chęć sprzedaży swoich produktów zaoferowało osiem podmiotów. – Proponujemy chipsy jabłkowe. Ale chcemy też wyjść z ofertą owoców suszonych oraz herbat. Wszystkie te produkty pochodzą z naszego gospodarstwa, są ekologiczne. I co najważniejsze smaczne – mówi Jolanta Chlebek z Wandalina.

- W ofercie będzie też m.in. naturalne, produkowane bez konserwantów pieczywo, ekologiczne oleje, miód, z którego słynie woj. lubelskie, nabiał – wylicza Wilkos.

Żeby zrobić zakupy, nie trzeba będzie jeździć do Elizówki. – W ramach projektu prowadzona będzie też sprzedaż internetowa. Choć dojazd do Elizówki nie powinien sprawiać kłopotu, dzięki obwodnicy można tam szybko dojechać z każdego miejsca w Lublinie - dodaje Solis.

W „Spichlerzu lubelskim” mają być oferowane m.in. produkty wpisane na ogólnopolską Listę Produktów Tradycyjnych. Na tej liście jest 209 wyrobów z Lubelszczyzny. Więcej zgłosiły tylko woj. małopolskie (218) oraz lider, czyli Podkarpacie (229).

- Mam nadzieję, że Lubelszczyzna stanie się spichlerzem dla Polski, dla innych regionów Europy – podkreśla Stawiarski.